Jak informowaliśmy w połowie maja br. Prokuratura Rejonowa w Lublińcu wszczęła śledztwo w sprawie narażenia pacjentów i pracowników Szpitala Powiatowego w Lublińcu na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, poprzez uszkodzenie instalacji elektrycznej w dniu 9 maja 2024.
– Śledztwo prowadzone jest na skutek zawiadomienia o przestępstwie, które złożył pracownik szpitala. Zawiadomienie o przestępstwie w tej sprawie złożyli także Poseł na Sejm RP [Przemysław Witek – przyp. red.] oraz radna powiatu lublinieckiego [Anna Jonczyk – Drzymała – przyp. red.] – informował w maju prok. Tomasz Ozimek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.
Z najnowszych informacji wynika, że w toku śledztwa prokurator przedstawił zarzutu popełnienia przestępstwa pracownikowi szpitala oraz przedstawicielowi firmy zewnętrznej wykonującej prace na rzecz placówki.
– Przedstawione zarzuty dotyczą uszkodzenia instalacji elektrycznej bloku operacyjnego, poprzez jej podpalenie, co doprowadziło do narażenia pacjentów i pracowników szpitala na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu – precyzuje prok. Tomasz Ozimek w kolejnej korespondencji z Lublinieckim.pl [10.07.]
Jak dodał, przesłuchani przez prokuratora mężczyźni nie przyznali się do zarzucanych im przestępstw i odmówili złożenia wyjaśnień.
W tej sprawie pojawia się kilka innych wątków. Według informacji opublikowanych przez portal czestochowa.wyborcza.pl dyrekcja szpitala utrzymuje, że przyczyną awarii było: “przegrzanie jednego z bezpieczników różnicowo-prądowych w budynku, który jest w ciągłym użytkowaniu od 100 lat”. Portal podał również nieoficjalnie, że odmowa składania zeznań przez podejrzanych “skłania do pytań o ewentualnych zleceniodawców”.
Rzecznik częstochowskiej prokuratury zaznaczył jednak, że z uwagi na dobro postępowania przygotowawczego, na obecnym etapie nie jest możliwe udzielenie szczegółowych informacji dotyczących sprawy.
Czytaj również: