Co ten facet zrobił! Michał Koziarski z Sierakowa Śląskiego rekordzistą Polski w biegu… 6-dobowym!

Co ten facet zrobił! Michał Koziarski z Sierakowa Śląskiego rekordzistą Polski w biegu… 6-dobowym!

Specjalizujący się w ultramaratonach Michał Koziarski przełamał kolejną barierę! Mieszkaniec Sierakowa Śląskiego wystartował w 11 edycji prestiżowych zawodów EMU 6 DAY WORLD TROPHY – 144H, odbywających się w węgierskim Balatonfüred, wchodząc w skład pięcioosobowej drużyny z Polski i notując kolejny sukces na swym koncie.

Ultramaraton zorganizowany nad północnym brzegiem jeziora Balaton trwał aż sześć dni. W tym czasie zawodnicy pokonywali jak najdłuższy dystans po wyznaczonej pętli. Oprócz zmagań z warunkami pogodowymi, własnymi słabościami oraz przy maksymalnym obciążeniu fizycznym, biegacze musieli zadbać również o skuteczną taktykę, odpowiednie odżywanie, a także o umiejętny dobór czasu przeznaczonego na odpoczynek i sen – korzystali tutaj z przygotowanych kwater.

Z tym wszystkim Michał Koziarski poradził sobie fantastycznie – w trakcie sześciu dób (144 godziny) pokonał łącznie 801.264 km (891 okrążeń) zajmując drugie miejsce w kategorii open. Sięgnął przy tym po nowy rekord Polski w biegu sześciodobowym! Znakomicie spisał się cały zespół biało – czerwonych, w którym oprócz Michała Koziarskiego wystąpili Tomasz Waszkiewicz, Piotr Kardas, Tomasz Oramus i Paweł Żuk. W klasyfikacji drużynowej Polacy ukończyli morderczą rywalizację na miejscu drugim.

W tegorocznej edycji EMU 6 DAY WORLD TROPHY – 144H po raz drugi z rzędu wygrał Gabor Rakonczay (Węgry), bijąc rekord swojego kraju o niespełna 2 km i uzyskując wynik 844,108km. Wśród kobiet bezkonkurencyjna była Zsuzsanna Maraz (Węgry). Wynikiem 760,512km ustanowiła rekord kobiet Węgier oraz rekord świata w kategorii wiekowej K50!

Michał, jak zwykle, mógł liczyć na wsparcie taty – pana Stanisława Koziarskiego, który podróżuje z synem na kolejne zawody i dba o to aby miał on wszystko, czego potrzeba w trakcie biegu. Ogromną motywacją było również wsparcie internautów. Końcowy sukces to również efekt skrupulatnych przygotowań i wielu wyrzeczeń – m.in. przyzwyczajania organizmu do biegania w różnych porach dnia czy testowania sposobu odżywiania i płynów – Nowym wyzwaniem było włączenie snu w rytm zawodów, ponieważ były to dla mnie pierwsze zawody z tą formą regeneracji – podkreśla zawodnik z Sierakowa Śląskiego.

Wszystkie te elementy, oraz współpraca z pozostałymi członkami polskiej drużyny, zaowocowały niezwykłym wyczynem Michała Koziarskiego – Ostatniego dnia, około godziny 6 rano, pokonując kolejne okrążenie a licznik kilometrów pokazał przekroczenie aktualnego Rekordu Polski, było to coś pięknego – chwila, którą ciężko jest opisać słowami. A widząc Tatę, który czeka w oddali z Polską flagą i chłopaków, którzy czekali by razem uczcić ten moment, jest bezcenna – czytamy na profilu Michała w portalu Facebook. Znajdziecie TUTAJ więcej relacji i zdjęć dokumentujących start w Balatonfüred.

Michał, który podziękował kibicom śledzącym w internecie kolejne meldunki z Węgier, myśli już o kolejnych wyzwaniach. Na początku listopada planuje start w 48 godzinnych zawodach na bieżni mechanicznej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.