Czy ktoś dewastuje hydranty? Gmina Herby reaguje.

Czy ktoś dewastuje hydranty? Gmina Herby reaguje.

Strażacy z OSP Tanina mieli ogromny problem z uruchomieniem hydrantu na terenie Ośrodka Formacyjno – Wypoczynkowego w Turzy, należącego do Caritasu Diecezji Gliwickiej. Na szczęście, awarię urządzenia stwierdzono podczas… corocznego napełniania basenu przygotowanego dla dzieci goszczących w ośrodku na koloniach. Gdyby jednak taki problem wystąpił podczas… akcji gaśniczej?

Członkowie straży pożarnej w Taninie, dzięki porozumieniom z Urzędem Gminy Herby, co roku w okresie wakacji, napełniają basen, z którego korzystają dzieci przebywające w Turzy – Tym razem zastęp wysłany do zadania stwierdził naruszenie górnego korpusu hydrantu. Uszkodzone były m.in. wyloty do podpinania węży. Nasady ochronne były dokręcone z tak wielką siłą, że ich uwolnienie zajęło dużo czasu. Stwierdzono też wycieki wody w strukturze urządzenia – powiedział prezes OSP Tanina, Radosław Sęk Gdyby taka sytuacja spotkała strażaków w trakcie akcji gaśniczej, mielibyśmy duży problem. Prawdopodobnie ktoś zrobił nam na złość lecz nie pomyślał przy tym o potencjalnym zagrożeniu – przyznaje prezes.

Co prawda, po prowizorycznej, trwającej kilkadziesiąt minut (!) naprawie hydrantu, basen udało się napełnić ale niepokojące działanie osób trzecich nie umknęło uwadze służb. Sprawę skierowano do Wójta Gminy Herby, Iwony Burek. W szybkim czasie wymieniono urządzenia w Turzy i w miejscowości Łęg – W trakcie ostatniego posiedzenia Zarządu Gminnego OSP podjęto decyzję o wdrożeniu wspólnych działań samorządu i tutejszych straży pożarnych, polegających na przeglądzie hydrantów zlokalizowanych w całej gminie – poinformowała Maria Szczepańska, inspektor ds. ewidencji i ludności oraz ochrony przeciwpożarowej w Urzędzie Gminy Herby.

Trwające badania hydrantów potwierdził Daniel Kozioł, Komendant Gminny OSP – Poszczególne jednostki weryfikują sprawność systemu w swoich rejonach. Wszelkie uszkodzenia i ślady dewastacji będą zgłaszane do gminy – Daniel Kozioł zaznacza jednak, że sieć monitorowana jest na bieżąco. W myśl zarządzenia Komendanta Wojewódzkiego, podczas każdej akcji podejmowanej przez wszystkie straże na terenie województwa, sprawdzany jest najbliższy hydrant usytuowany w pobliżu prowadzonych działań – Sekcja kontrolno – rozpoznawcza ujmuje wyniki przeglądu w późniejszym meldunku. W przypadku stwierdzenia uszkodzeń powiadamiane są odpowiednie instytucje – dodaje komendant.

Nie jest to pierwszy sygnał dotyczący stanu hydrantów na terenie powiatu lublinieckiego. W marcu gościliśmy już w sołectwach Tanina i Łebki. W ramach czynu społecznego młodzież prowadziła tam prace nad poprawą widoczności i estetyki urządzeń, przy współpracy z Wójtem Gminy. Wcześniej informowaliśmy o problemach występujących w Gminie Pawonków – mieszkańcy zarzucali władzom bierność w kwestii przeglądów urządzeń. Gmina podjęła potem odpowiednie czynności. Kilka dni temu strażacy z Sierakowa Śląskiego, w trakcie pokazu działań gaśniczych w Jeżowej, udali się na teren tego  sołectwa w celu uzupełnienia wody w wozie bojowym. Jak relacjonowali – najbliższy sprawny hydrant znaleźli dopiero… we własnej wsi, oddalonej o 4 kilometry.  Śmieszne? Oczywiście… ale tylko do chwili, w której wybuchnie pożar.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.