Czy zawsze wiesz na kogo głosujesz?

Czy zawsze wiesz na kogo głosujesz?

Na dobry początek – mały test! Czy wiedzą państwo kto jest Starostą Powiatu Lublinieckiego? Tak? Gratuluję! A ilu radnych liczy sobie powiat lubliniecki? Tutaj jest już nieco trudniej? Rozumiem. Czy znają państwo nazwiska radnych powiatowych i jakie komitety reprezentują Wasi wybrańcy? Czy potraficie wskazać przy tym minimum trzy projekty zrealizowane przez rodzimych samorządowców? Jeśli mają państwo problem ze znalezieniem odpowiedzi – ten tekst powinien wiele wyjaśnić…

Już 21 października czekają nas niezwykle ważne Wybory Samorządowe. Będą one dotyczyć tego, co dla milionów Obywateli stanowi kluczowy czynnik w rozwoju państwa – mowa o Samorządach, a więc komórkach najbardziej bliskich przeciętnemu Kowalskiemu. To tutaj zapadają istotne decyzje dotyczące infrastruktury, komunikacji publicznej, szpitali czy szkolnictwa. Zanim zdecydujemy o obsadach stanowisk w naszych małych ojczyznach, m.in. na terenie powiatu lublinieckiego, warto uświadomić sobie kilka istotnych zagadnień – mogą one wytrącić skostniałe nawyki, które towarzyszą nam od lat.

Do dziś pamiętam rozmowę dwóch mieszkanek Ciasnej, w miejscowym sklepie – przed czterema laty, kiedy o stanowisko Wójta Gminy ubiegało się czworo pretendentów, stojące w kolejce seniorki jasno stwierdziły, że… nie oddadzą głosu na kandydata z Sierakowa Śląskiego. Te sołectwa rywalizowały ze sobą od zawsze i był to wystarczający argument dla zdeterminowanych pań – Wszystko, tylko nie Platforma Obywatelska – usłyszałem niedawno na ulicy – Wójt otrzyma MÓJ głos, bo naprawił MI drogę – twierdzi wielu z nas, nie dostrzegając przy tym zniszczonych odcinków, ciągnących się w pobliżu. Głosujemy na sąsiadów, znajomych lub na osoby, które w przyszłości mogą załatwić nam robotę albo ustawić dobry przetarg – tak w wielu przypadkach wygląda “Polska powiatowa” – dla jednych odpowiednia, dla innych… zanieczyszczona – naszpikowana układami, hermetyczna i do zmiany.

Na tak powierzchownych stereotypach bazują kliki, zaprawione w samorządowej rzeczywistości, wykorzystujące do perfekcji emocje panujące wśród lokalnych społeczności – starzy wyjadacze wiedzą co powiedzieć, co obiecać, komu podać rękę i jak kasować konkurencję – wystarczy puścić plotkę, że kandydat z sąsiedniej wsi, pozwoliłby na otwarcie trującego zakładu w rodzimej gminie, a potem grillować temat na spotkaniach z mieszkańcami. Doświadczone wilki wiedzą też, że wielu mieszkańców nie posiada odpowiedniego przygotowania z zakresu procedur decydujących o nowych rozdaniach. Czy zdają sobie państwo sprawę, że Starostę Powiatu wybiera… Rada Powiatu i tak do końca nie mają państwo wpływu na to, kto obejmie najważniejsze stanowisko na Waszym obszarze? Oni wiedzą to doskonale! Należy wówczas solidnie popracować nad większością w samej radzie, która przesądzi później o wyborze “naszego” Starosty i wszystko będzie po staremu.

Taką rozgrywkę będą chciały zastosować dwa komitety wystawione do tegorocznej walki o miejsca w powiecie lublinieckim – KWW Porozumienie Samorządowe Ziemi Lublinieckiej oraz KWW Wspólnota Ziemi Lublinieckiej. Pełnomocnikami w obu komitetach są odpowiednio: Joachim Smyła, obecny Starosta, oraz wicestarosta Tadeusz Konina. Mechanizm jest prosty – podwójna ilość kandydatów stwarza szansę na zdobycie większości w Radzie Powiatu. Wewnętrzne głosowanie nad podziałem stanowisk jest potem zwykłą formalnością. Wiedzą o tym przeciwnicy Starosty, którzy wytykają władzom chociażby brak stanowczych działań w sprawie kulejącego Pododdziału Udarowego w Lublińcu czy, martwego już, PKS’u. To jednak tylko łabędzi śpiew. Daleko szukać? Kiedy Lubliniecki.pl w krytycznym tonie oceniał zaangażowanie Starostwa w ratowanie PKS’u i zadawał w tej sprawie kolejne, niewygodne pytania… zażądano od nas wszelkiej dokumentacji potwierdzającej przynależność autora tekstu do redakcji – nawet koledzy z “konkurencyjnych” mediów przecierali oczy ze zdumienia. Kiedy nie trącaliśmy rozżarzonych strun… o jakiejkolwiek dokumentacji mowy nie było. Warto dodać, że na listach KWW Wspólnota Ziemi Lublinieckiej znalazł się m.in… Adam Konina – brat wicestarosty.

Dobrze rozegrana strategia przedwyborcza i utrzymanie dotychczasowego układu, blokują dopływ świeżego powietrza. Wybór Starostów poprzez wewnętrzne decyzje Rad Powiatów (Art. 27. ust. 1 Ustawy o Samorządzie Powiatowym z dnia 5 czerwca 1998 roku) stanowi ogromne kuriozum, nie tylko na naszym podwórku ale też w skali kraju. Dlaczego? Ponieważ, po pierwsze – od najważniejszych rozstrzygnięć odcięci są Obywatele, a po drugie – wielokrotnie cierpi na tym peryferyjna część powiatu, która musi przypominać o sobie stosując radykalne metody. Tak było chociażby w 2013 roku – mieszkańcy Sierakowa Śląskiego, po pięciu latach starań o naprawę ważnej drogi powiatowej w kierunku Gosławic, zmuszeni byli pogrozić Starostwu blokadą sąsiedniej drogi krajowej 11. Uczestnicząc w walce o drogę S2304, początkowo miałem wrażenie, że administrator, po prostu, ma w ją w… nosie. Kogo obchodzi jakaś ruina na końcu świata? Kto się na tym wylansuje? Kręcimy swoje lody, tam gdzie jest to opłacalne – tak? Dopiero gdy sprawę nagłośniła TVP Katowice, ruszyły poważne rozmowy i udało się wywalczyć etapowy remont “powiatówki”. Rzecz jasna, nie można przejść obojętnie obok inwestycji zrealizowanych przez powiat lecz daję głowę, że nie do końca stanowią one bezpośrednią odpowiedź na tzw. głos ludu…

Zanim więc 21 października staniemy przy urnach, warto pochylić się nad podstawowymi regułami, decydującymi o efekcie końcowym. Warto również przyjrzeć się nowym komitetom zgłoszonym do Wyborów Samorządowych. Powód jest bardzo prosty – im więcej takich formacji, tym silniejszy jest sygnał, że dotychczasowy styl zarządzania gminą, powiatem czy miastem, irytuje coraz większe kręgi Obywateli. Nie wmawiajmy sobie, że kolejna ekipa chce “dopchać się do koryta” – nie definiujmy tego w tak prostolinijny sposób. W zamian, sięgnijmy po programy wyborcze, pójdźmy na spotkania z rozmaitymi kandydatami – przekonajmy się, dlaczego zależy im na zmianach i czy nowa wizja będzie szansą na odświeżenie hermetycznego systemu. Informacje są wszędzie – wystarczy od czasu do czasu zamienić “memy” o Lewandowskim na konkretne witryny. Pamiętajmy przy tym, że z początkiem nowej kadencji, wszystkie posiedzenia rad gmin, powiatów i miast, będą rejestrowane i dostępne w internecie. Wyborca dowie się również jak głosował jego kandydat. Takie narzędzie w rękach mieszkańca pozwoli mu na monitorowanie poczynań samorządowców i nic nie przedostanie się już pod dywan. Nim jednak zasiądziemy przed komputerami aby wytykać błędy i łamanie obietnic, dowiedzmy się – kto jest kim, jak to działa i przede wszystkim… weźmy udział w wyborach!

  1. Edward Maniura najlepszym burmistrzem ever!

    Odpowiedz
  2. Witam, dobry artykuł, dodatkowym elementem strategii jest wybór do tych Komitetów osób znanych i lubianych, które niczego nieświadome godzą się na propozycje i tym samym powiększają grono wdzięcznych tym, którzy jak stare lisy rozgrywają ich do własnych korzyści politycznych.

    Odpowiedz
  3. W tym mieście powinno być praca dla mieszkańców lublinca a nie dla ludzi z innego woj.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.