Decydująca bitwa o JĘZYK ŚLĄSKI? Publikujemy projekt ustawy, odpowiedź rządu i zapraszamy do udziału w ANKIECIE!

Decydująca bitwa o JĘZYK ŚLĄSKI? Publikujemy projekt ustawy, odpowiedź rządu i zapraszamy do udziału w ANKIECIE!

21 lutego 2020 roku do Sejmu wpłynął Poselski projekt ustawy o zmianie ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym oraz niektórych innych ustaw. Po roku, dokładnie 20 lutego 2021, dokument skierowano do pierwszego czytania w trakcie posiedzenia Sejmu. Nieco wcześniej, bo 9 lutego rząd wydał Stanowisko w tej sprawie.

Niniejsza nowelizacja ustawy ma na celu nadanie etnolektowi śląskiemu statusu języka regionalnego. Zostałby on dopisany obok języka kaszubskiego w art. 19 pkt 2 ustawy. Zmodyfikowany zostałyby również skład Komisji Wspólnej Rządu i Mniejszości Narodowych i Etnicznych i w art. 24 pkt 1 ust. 3 zostałoby dodanych dwóch przedstawicieli społeczności posługującej się regionalnym językiem śląskim – czytamy w uzasadnieniu do projektu.

Autorzy opierają się na opiniach specjalistów, wskazując jednocześnie na silny czynnik tożsamościowy i kulturowy – Niniejsza ustawa jest odpowiedzią na prawdziwą emocję społeczną. Jej wyrazem są zarówno wszystkie inicjatywy językowe podejmowane przez Ślązaków (opisane skrótowo wyżej), jak również Narodowy Spis Powszechny z 2011 roku, kiedy to 529 tys. Ślązaków, obywateli Polski, zadeklarowało używanie języka śląskiego. Język śląski to już fakt społeczny, którego nie można zignorować i przemilczeć – przypominają projektodawcy.

W opinii Rządu pogląd ten nie odpowiada stanowi faktycznemu – Należy zauważyć, że zgodnie z art. 1 lit. a Europejskiej Karty języków za „języki regionalne lub mniejszościowe” uważa się języki, które: są tradycyjnie używane na określonym terytorium państwa przez obywateli tego państwa tworzących grupę mniejszą liczebnie od pozostałej części ludności tego państwa oraz różnią się od oficjalnego języka (języków) tego państwa, nie obejmuje to ani dialektów oficjalnego języka (języków) tego państwa, ani języków migrantów – czytamy w treści wydanego Stanowiska.

Rząd przekonuje również, że “podobnie jak inne dialekty języka polskiego (ogólnego), dialekt śląski dzieli się na liczne gwary charakterystyczne dla mowy ludności zamieszkującej mniejsze obszary. Zdaniem wielu językoznawców, w tym etnolingwistów czy socjologów języka, biorąc pod uwagę cechy językowe śląszczyzny oraz porównując ją z polszczyzną ogólną i innymi polskimi dialektami, nie ma podstaw naukowych, by uznać mowę śląską za odrębny język, a tym samym – by nadać jej status języka regionalnego w rozumieniu ustawy o mniejszościach”.

Rada Ministrów negatywnie zaopiniowała projekt ustawy, która trafi teraz do Sejmu.

Kwestia języka śląskiego ma duże znaczenie dla mieszkańców Ziemi Lublinieckiej, którzy w powszechniej opinii utożsamiają się z regionem górnośląskim. Dlatego zachęcamy do udziału w poniższej ankiecie. Najpierw jednak warto poświęcić chwilę na dokładną analizę zarówno projektu ustawy (wraz z uzasadnieniem) jak i Stanowiska rządu.

Projekt Ustawy z uzasadnieniem: TUTAJ

Stanowisko Rządu: TUTAJ

.

Czy popierasz oficjalne ustanowienie języka śląskiego jako nowego języka regionalnego?

Zobacz wyniki

Loading ... Loading ...

  

  1. Julek, dziynki za troska ó ślōnskŏ gŏdka XD. Nale je jakŏ je dziynki tym, kerych popjyrŏsz.

    Odpowiedz
  2. Ślonzocy chceta sie powadzić, to se wymyślejcie tyn jedyn ślonski jynzyk. Ni ma przeca jednyj ślonskyj godki! To kieryo tero byndzie ta piyrszo ślonsko? Pierońskie politykiery! Do koryta jyno wom wartko, co by sie naciś kabzy.

    Odpowiedz
  3. Dalyko mi do rechtorów. Ustawy i tego co tam rzond i inne se wymyśloły nie czytołech. Niech se tam piszom co chcom. Ino jak to je, kaj je tym Ślonsk? W Katowicach? W Opolu? We Wrocławiu? Czy w Cieszynie? Abo momy pora tych Ślonskow,(?) tak jak jest kupa rozmaitych godek ślonskich. Przeca godka w kole Lubińca je już inno jak ta wele Dobrodźynia. Kieby dalyj popatrzyć, to moge być jeszcze ciekawiyj. To jak? Wiela tych ślabikorzy byndzie? Abo jedyn z poroma wyrazoma co znaczom to samo, yno bidne te dziecka co sie byndom musiały tego uczyć. Już terozki wim, że skuli tego żodyn bajtel nie byndzie chcioł znać słowa po ślonsku.

    Odpowiedz
  4. To se robcie tyn wasz sztuczny Ślonsk i tyn wasz sztuczny jynzyk, te ślonskie esperanto. Jo moich bajtli na lekcyje takigo ślonskiego nie zapiszam.

    Odpowiedz
  5. Narazie niestety muszę zgodzić się ze stanowiskiem rządu. Mowa śląska, która ma bardzo długą historię, nie krótszą niż historia języka polskiego, przechodziła różne koleje losu i wewnętrznych zmian. Była kiedyś pełna słownictwa czeskiego, potem niemieckiego oraz polskiego. Ma oczywiście ona cechy języka, ale takie cechy ma szereg gwar również. W końcu gwara także musi mieć swoje reguły wyrażania się, by w ogóle być zrozumiałą i aby można było się nią treściwie porozumiewać.

    Niestety w tej chwili jej kodyfikacja daleka jest od ukończenia. Zatwierdzanie jej jako języka przed ukończeniem tego procesu przypominałoby podanie na stół tradycyjnej rolady śląskiej z na wpół surowym mięsem, z surową modrą kapustą i niedogotowanymi kluskami.

    Obecna pisownia jest kompletnie nieuporządkowana i jest w stanie bałaganu „bez ładu i składu”. Ponieważ jestem czynny w rozmaitych internetowych śląskich grupach, widzę tam ten skrypturalny nieporządek oraz wybuchające nieraz z niego kłótnie między Ślązakami, którzy, pisząc odmiennie rodzaje słów, wymyślają sobie wzajem od „Goroli”.

    A w końcu KTO ma uporządkować mowę ze Śląska? Przecież nie Gorole, tylko Ślązacy muszą to zrobić.

    Próba przeforsowania korzystnej ustawy na tym etapie przypominać będzie próbę wymuszenia przyjęcia na uczelnie bez konieczności zdawania egzaminu wstępnego, za to z przygotowanym „szantażem moralnym”: „zatwierdź, bo inaczej jesteś Nazi”.

    Tak nie można

    Z poważaniem:

    Michał (Michael) Monikowski
    Katowice (Kattowitz) – Perth (Western Australia)

    Odpowiedz
  6. Panie Michoł. (Michał/Michael) Monikowski. Weź Pan to powydz politykierom z Brukseli takim jak ŁUKASZ KOHUT. Łoni tu loajom i moncom ludziom. Ni mom pojyńća jak sie jynzyki dzielom czy robiom, piszam tak na chopski rozum. Do mnie Ślonsk to nie yno godka, te nasze GWARY, to je jesce to jak łojce i starzyki nos chowali. Chop szoł do roboty co by zarobić, w doma boła yno matka i bajtle. Boła rodzina. Boł matriarchat – jak to rechtory godajom. Paniynka Piekarsko czuwała. No ja, ale terozki jakieś baby, na czele z (homoniewiedomo) juroposłem ŁUKASZ’em KOHUT chcom nom wcisnonć jaki inkszy bajer.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.