Mieszkańcy miasta są zaniepokojeni usychaniem drzew w pobliżu Bulwaru im. Franciszka Grotowskiego. Od kliku miesięcy w zastraszającym tempie przybywa drzew, które wykazują objawy obumierania. Zdaniem przyrodników jedną z przyczyn tego niepokojącego zjawiska może być zaburzenie stosunków wodnych w pobliżu drzewostanu. Przypomnijmy, że zanim przystąpiono do prac budowlanych, wycięto tu kilkadziesiąt, w większości zdrowych drzew. Prace te wykonywano w środku lata, nie zwracając uwagi na to, że było to miejsce siedlisk różnych gatunków ptaków. Tym samym bezpowrotnie zniszczono ich gniazda. Następnie przystąpiono do odwodnienia terenu, układając wiele metrów instalacji drenarskiej. Na koniec teren utwardzono ozdobną kostką i granitem. Należy zadać pytanie – Czy prace te mogły być przyczyną śmierci drzew?
To skandal, aby wyciąć tyle drzew w czasie prac budowlanych. Na dodatek teraz usychają zdrowe drzewa, które wcześniej pozostawiono. Jestem tą sprawą zbulwersowany, nie mogę patrzeć jak niszczona jest dolina Lublinicy. Dlatego apeluję do wszystkich, aby wyjaśnić tę sprawę. Proszę również o powstrzymanie dalszego niszczenia zieleni w pobliżu tej rzeki i zasypywania terenów łęgowych gruzem oraz odpadami, tak jak to ma miejsce w pobliżu ulicy M.C.Skłodowskiej. – mówi Edmund Knopik miejscowy społecznik i obrońca przyrody.
Z tej sprawy należy wyciągnąć właściwe wnioski na przyszłość, aby budując ciekawą i przydatną infrastrukturę nie popełnić tych samym błędów i być w zgodzie z naturą. Ponadto powinno się niezwłocznie przystąpić do nowych nasadzeń, niewysokich drzew, łatwych w pielęgnacji i utrzymaniu. To sprawi, że teren ten nabierze charakteru jeszcze bardziej przyjaznego człowiekowi.
Testowy komentarz
fgnfnhfghhfgh