Po naszej publikacji dotyczącej marcowego repertuaru w Kinie “Karolinka” w Lublińcu, do redakcji Lublinieckiego.pl zgłosił się Czytelnik, który nie krył zaskoczenia z faktu, że w zestawieniu proponowanych seansów nie znalazł się film: “Zenek”.
– Nie wszystkim musi się podobać disco – polo ale uważam, że spora grupa mieszkańców powiatu lublinieckiego sympatyzuje z tym gatunkiem muzyki i powinna dostać możliwość obejrzenia filmu “Zenek” w lublinieckim kinie. Jest to tym bardziej dziwne, że premiery i hity pojawiają się tutaj stosunkowo szybko. Czy Miejski Dom Kultury w Lublińcu bierze pod uwagę sugestie widzów? Co musiałoby się stać aby taka produkcja jak “Zenek” trafiła do “Karolinki”? – dopytuje nasz rozmówca.
W tej sprawie zwróciliśmy się do Dyrektora Miejskiego Domu Kultury w Lublińcu. Jak podkreśla Agata Woźniak – Rybka – Repertuar Kina “Karolinka” układany jest w oparciu o dwie płaszczyzny. Staramy się m.in. śledzić recenzje krytyków oraz doniesienia medialne, które budują potencjał danej produkcji, zwłaszcza nowości. Opieramy się również na opiniach widzów i frekwencjach towarzyszących seansom w innych kinach;
– Druga metoda to oczywiście propozycje naszych mieszkańców, którzy dzwonią i piszą w sprawie wybranych tytułów. Konsultuję się przy tym z pracownikami MDK, ponieważ oni również otrzymują sygnały ze strony widzów. Oprócz tego, na profilu Miejskiego Domu Kultury w portalu Facebook przygotowujemy sondy, na podstawie których wiemy jakie filmy mogą przypaść do gustu mieszkańcom. W przypadku “Zenka”, jak do tej pory, nie było dużego zainteresowania;
Dyrektor MDK Lubliniec wskazuje również, że emisja poszczególnych produkcji uzależniona jest od warunków jakie stawiają dystrybutorzy filmów – Niektóre tytuły musimy wyświetlać w określonym czasie, np. w okresie dwóch tygodni. Nie ma też takiej możliwości aby zaprezentować dwie premiery w tym samym czasie. Tak było podczas premiery filmu “Zenek”, która zbiegła się w czasie z polską premierą filmu “365”. Przeanalizowaliśmy wówczas wszelkie informacje, które wyraźnie wskazywały, że większym zainteresowaniem cieszyła się druga z tych produkcji – podkreśla Agata Woźniak – Rybka.
Co zatem musiałoby się stać aby “Zenek” pojawił się na dużym ekranie w Lublińcu? – Jesteśmy otwarci na każdą propozycję, bez względu na to, który film zechcą obejrzeć mieszkańcy – deklaruje Dyrektor Woźniak – Rybka, odpowiadając na pytanie naszego Czytelnika – Przede wszystkim, w takich sytuacjach zależy nam na kontakcie ze strony widzów. Musimy również brać pod uwagę opłacalność emisji. Jeśli w przypadku danego tytułu zainteresowanie wyrazi minimum 50 osób, a jednocześnie uda nam się spełnić wymogi dystrybutorów, wówczas bez problemu wyświetlimy tytuł w naszym kinie – dodaje.
Zdjęcie: MDK Lubliniec
Dramat to jest poziom tej gazety. Gienek z Wydupia Dolnego napisze byle pierdołe na Waszą skrzynkę, a Pan pisze o tym artykuł w gazecie. Zenek, Koronawirus, patrole obywatelskie w Lublińcu… Sam Pan robi sensacje. Ta gazeta powinna być kolorowa. Przykład idzie z życia na gorąco? Po co takie artykuły? Za tydzień Pan napisze, że informator o imieniu Janusz natrafił na puszkę po piwie obok kosza na śmieci, zamiast w środku. Sam zajmie się Pan tym problemem i będzie o czym pisać przez 6 tygodni. Prawdziwy Bohater naszych czasów. Gratuluję i życzę dalszych sukcesów.
Czytelnik zgłosił się w tej sprawie w czwartek rano. Staramy się poruszać każdy temat zapoczątkowany przez Czytelników – na tym ma to polegać. W artykule są wypowiedzi obu stron. Nie widzę problemu.
Dyżurny “czytelnik” przesyła swoje “zastrzeżenia” _ dziwne, podobno wszystko źle, to zadam proste pytanie – dlaczego czyta lubliniecki.pl Jest jeszcze tyle mediów lokalnych na “wysokim” poziomie.
Propozycja: 3 autokary sympatyków pewnej partii politycznej i pewnie wyświetlą.
Ludzie poważnie chcecie oglądać biografię o Zenku? Jego kariera muzyczna o ile można ją tak nazwać opiera się na plagiatowaniu utworów zza sąsiednich granic…
Skoro lubliniecki.pl zajmuje się wszystkimi zgłoszeniami czytelników to może zajmie się również plakatami wywieszonymi na ogrodzeniu i słupach telegraficznych w pobliżu dawnego domu dziecka w Ciasnej?
Jestem ciekaw stanowiska pana Juliana wobec umieszczonych na nich treści.
Pozdrawiam
Czytelnik
Obejrzałem zenka że znajomymi na początku marca I uczciwie przyznam, że nie porwał mnie ten film, ale miło się to oglądało. Może to też po cześć I przez muzykę. Mimo już pewnego czasu od premiery przynajmniej jedną trzecia sali była zajęta. Nie będzie to hit roku Ale myślę, że warto zobaczyć początki disco polo
O Zenku słyszałem kilka nieciekawych opinii więc postanowiłem wybrać się samemu i mam wrażenie, że część osób w ogóle nie była na filmie i pisze tak, bo nie lubi disco polo i ma uraz do Pana Martyniuka a część osób po prostu odgrywa się w ten sposób na rządzie. TO fajny film, coś ma swoje wady. Proste teksty i same sceny tutaj działają na korzyść i sam seans jest miłym relaksem.