Lekcja prawdziwej historii. Na zaproszenie posła Gawrona w Lublińcu spotkali się działacze NSZZ Solidarność [ZDJĘCIA]

Lekcja prawdziwej historii. Na zaproszenie posła Gawrona w Lublińcu spotkali się działacze NSZZ Solidarność [ZDJĘCIA]

W poniedziałek, w restauracji “Rajska”, odbyło się spotkanie byłych i obecnych przedstawicieli NSZZ Solidarność oraz mieszkańców związanych z Komitetem Terenowym Prawa i Sprawiedliwości w Lublińcu. Inicjatorem wspólnych dyskusji był Poseł na Sejm RP, Andrzej Gawron.

Poseł Gawron, który otworzył forum, szczególnie ciepło powitał zaproszonych gości specjalnych – Ryszarda Nikodema oraz Andrzeja Rozpłochowskiego – legendarnych działaczy Solidarności oraz głównych inspiratorów protestów robotników, przede wszystkim na Śląsku m.in. w 1980 roku.

Andrzej Gawron zaznaczył, że idea przyświecająca Solidarności, po latach zaniedbań i zakłamywania historii, stopniowo odbudowuje się zarówno wśród parlamentarzystów, jak i w społeczeństwie – Takie spotkanie jest dla mnie spełnieniem marzenia, które mogę wreszcie zrealizować w ramach działalności poselskiej. Dyskusje to jednak nie wszystko co należy zrobić broniąc idei solidarnościowej – podkreślił poseł – Należy twardo i z odwagą rozliczyć tych, którzy tą ideę starali się zatrzeć. Pierwsze efekty przyniosła m.in. ustawa dezubekizacyjna oraz dodatki do emerytur przyznane osobom represjonowanym w okresie komunizmu. Te decyzje należą się Polakom – dodał Gawron, który wręczył zebranym specjalne listy z podziękowaniami za działalność na rzecz odzyskania suwerenności.

Poseł szczególnie wyróżnił tutaj lokalnych bohaterów zaangażowanych w walkę z ówczesnym systemem: Mariana Cyronia, Marka Dmitriewa oraz Józefa Bartkowiaka, który w trakcie dyskusji przypomniał o strajkach w lublinieckim Energoserwisie. Kolejni wyróżnieni to Edward Karpe, Roman Marciniak i Jan WilczekNie sposób wymienić wszystkich działaczy, a wielu z nich nie uczestniczy w dzisiejszym spotkaniu lecz pamiętamy o nich i dziękujemy za ich nieocenioną aktywność – powiedział Andrzej Gawron.

W kolejnych wystąpieniach uczestnicy spotkania dzielili się wspomnieniami z akcji strajkowych podejmowanych przez robotników w całej Polsce. Głos zabrał poseł Janusz Sanocki, który nie tylko opowiadał o atmosferze towarzyszącej działaniom przeciwko bezpiece, ale też z wykorzystaniem gitary zaprezentował kilka piosenek nawiązujących do ponurych czasów walki z aparatem bezpieczeństwa. Upamiętnił tym samym artystyczny dorobek Jacka Kaczmarskiego, kojarzonego głównie z etosem pierwszej Solidarności i stanem wojennym.

Ryszard Nikodem, internowany 13 grudnia 1981 roku, wspominał kolegów, z którymi podejmował akcje przeciwko narastającej agresji bezpieki. Wymieniał również metody, które pozwalały strajkującym omijać czujność milicji i ZOMO, a więc komórek wyznaczonych do tłumienia protestów i minimalizować poczynania liderów:

Nie było to łatwe, nie tylko ze względu na dobrze rozbudowane służby podporządkowane ówczesnej władzy ale również ze względu na agentów wmieszanych w protestujące grupy – podkreślił gość poniedziałkowego panelu – Dzisiaj wiemy kto jest kim i trudno uwierzyć, że niektóre nazwiska splamiły swój honor – dodał Nikodem.

Niezwykle poruszającym momentem w trakcie spotkania okazało się wystąpienie Andrzeja Rozpłochowskiego – stojącego na czele strajków w Hucie Katowice w roku 1980. Rozpłochowski podsumował swoją działalność, która przeplatała się z prywatnymi dramatami opozycjonisty. Spory fragment wspomnień dotyczył Lecha Wałęsy. Jak stwierdził Rozpłochowski – Wałęsa nigdy nie chciał zgodzić się na powstanie ogólnopolskiego związku Solidarność. Upierał się przy protestach w wymiarze lokalnym, bo przecież ułatwiało to nadzór bezpiece i agenturze. Ideę powstania ogólnopolskiego związku Wałęsa uznał dopiero pod naporem przedstawicieli komitetów strajkowych z innych rejonów Polski. Należał do tej grupy, która w pewnym momencie przeszła na drugą stronę. Wszyscy żyliśmy wtedy w strachu i mogliśmy popełnić błędy. Jednak dzisiaj ci ludzie powinni mieć odwagę aby za te błędy przeprosić – powiedział Rozpłochowski.

Uczestnicy dyskusji z wielkim zainteresowaniem wysłuchali kolejnych wspomnień gościa. W kulminacyjnym momencie swojej działalności Rozpłochowski nie uległ nawet Tadeuszowi Mazowieckiemu kiedy ten, wobec coraz większych wpływów opozycjonisty, namawiał go do opuszczenia kraju. Rozpłochowski przerwał walkę dopiero w roku 1988, w obliczu ciężkiej choroby żony – wyjechał z Polski szukając dla niej pomocy medycznej. W rodzimych szpitalach znano już jego nazwisko, co utrudniało walkę o zdrowie małżonki.

Pomocy odmówił mu sam Wałęsa, choć w tym czasie posiadał on szerokie kontakty po obu stronach barykady.

W końcowym podsumowaniu poseł Andrzej Gawron zaapelował do uczestników dyskusji o utrwalanie bezcennych historii zapamiętanych z okresu tworzenia NSZZ Solidarność – Dzisiejsze spotkanie ma swój symbol i udowadnia jak wiele jest jeszcze przed nami w drodze do odbudowania prawdziwych wartości, z którymi należy kojarzyć Solidarność. Nie można pozwolić na to aby wasza walka i poświęcenie zostały zapomniane. To jest podstawowy cel takich spotkań. Tylko wtedy mamy do czynienia z rzeczywistą historią związku – zakończył poseł.

Trudne doświadczenia opozycjonistów ugruntowały w nich nie tylko postawy patriotyczne i walkę o prawdę ale też zmieniały życie na innych płaszczyznach. Takie wartości jak honor i odwaga towarzyszą im do dzisiaj. Pozwalają trwać przy ideach nabytych w burzliwej młodości, pomimo dynamicznie zmieniających się trendów i poglądów w dzisiejszym świecie.

Dzięki temu Andrzej Rozpłochowski w styczniu 2012 roku zwrócił ówczesnemu prezydentowi, Bronisławowi Komorowskiemu, Krzyż Orderu Odrodzenia Polski w proteście przeciwko kontrowersyjnemu wyrokowi w sprawie sprawców stanu wojennego.

.

  1. kiedy cała prawda o założycielach NSZZ “Solidarność ” w 1980r ?

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.