Lublińczanie w hołdzie Powstańcom Warszawskim. Piękna uroczystość na Rynku Głównym. [ZDJĘCIA / FILM]

Lublińczanie w hołdzie Powstańcom Warszawskim. Piękna uroczystość na Rynku Głównym. [ZDJĘCIA / FILM]

W czwartek, punktualnie o godzinie 17:00, Lublińczanie oddali hołd uczestnikom Powstania Warszawskiego. Uroczystości organizowane przez Hufiec ZHP Lubliniec odbyły się na Rynku Głównym w 75. rocznicę zbrojnego zrywu przeciwko wojskom niemieckim okupującym stolicę.

Wraz ze środowiskiem harcerzy, w akcie upamiętnienia Powstania Warszawskiego uczestniczyli Poseł Ziemi Lublinieckiej – Andrzej Gawron, Burmistrz Lublińca – Edward Maniura, Wiceburmistrz – Anna Jonczyk-Drzymała, samorządowcy, przedstawiciele Ochotniczej Straży Pożarnej i Komendy Powiatowej Policji w Lublińcu oraz liczna grupa mieszkańców miasta. Wszystkich uczestników ceremonii przywitał rzecznik prasowy Hufca ZHP Lubliniec – Piotr Widera, który podziękował przybyłym za udział w corocznej akcji przygotowywanej przez hufiec. W czwartkową inicjatywę włączyli się również harcerze z Jaworzna przebywający właśnie na biwaku w Kokotku.

Podobnie jak w wielu innych miastach, wraz z rozlegającym się sygnałem syren, Lublińczanie przystanęli w centralnym punkcie rynku aby w chwili zadumy wspomnieć determinację i poświęcenie 16 tysięcy poległych lub zaginionych, 20 tysięcy rannych oraz ocalałych Powstańców, którzy 1 sierpnia 1944 o godzinie 17:00 rozpoczęli nierówną walkę o stolicę.

Szczególnym obrazkiem były race odpalone przez strażaków, wprawiające lubliniecki rynek w wyjątkowy klimat. Swoją wymowę miała również symboliczna scena, w której przedstawiciele władz wspólnie trzymali ogromną Flagę Polski oraz flagę Lublińca – wznosząc się ponad podziały polityczne i kierując swoje myśli ku bohaterskim Warszawiakom. Zwieńczeniem ceremonii były wiersze autorstwa Powstańców recytowane przez Agnieszkę Raj-Kubat i Marcina Kubanka.

Powstanie Warszawskie, trwające od 1 sierpnia do 3 października 1944 roku, było największym wystąpieniem zbrojnym Armii Krajowej przeciwko okupującym stolicę wojskom niemieckim, zorganizowanym w ramach akcji „Burza”. Było jednocześnie oficjalnym ujawnieniem się najwyższych struktur Polskiego Państwa Podziemnego.

W trakcie ponad dwumiesięcznych walk oddziały powstańcze straciły bezpowrotnie blisko 16 tysięcy żołnierzy, z czego 10 tysięcy poległych oraz 6 tysięcy zaginionych, których należy uznać za zabitych. Rannych zostało ok. 20 tysięcy powstańców, w tym 5 tysięcy ciężko. Do niemieckiej niewoli trafiło ok. 15 tysięcy żołnierzy, w tym około 900 oficerów i 2 tys. kobiet. Duże straty poniosły również oddziały 1. Armii Wojska Polskiego – w walkach o Pragę, a zwłaszcza podczas prób forsowania Wisły, utraciły one blisko 5,5 tys. zabitych i rannych.

Nie jest znana dokładna liczba ofiar cywilnych. Niemcy, na użytek propagandowy, szacowali, że wynosiła ona ok. 250 tys. osób.

Zryw Bohaterów biorących udział w Powstaniu Warszawskim przyniósł również ogromne straty w infrastrukturze miasta. Zniszczeniu uległo 25% zabudowy lewobrzeżnej Warszawy. W okresie popowstaniowym, na skutek systematycznego i planowego wyburzania miasta przez Niemców, zniszczeniu uległo natomiast ponad 30% zabudowy tej części miasta.

  1. “Kto nie zna prawdy, ten jest głupcem, a kto zna prawdę i ją zakłamuje, jest zbrodniarzem”.
    Bertold Brecht

    Odpowiedz
  2. Julian Tuwim “Odezwa do psów
    I wy, warszawskie psy, w dniu kary
    Psi obowiązek swój spełnijcie,
    Zwyjcie się wszystkie i zbiegnijcie
    Straszliwe pomścić swe ofiary.
    Za psy bombami rozszarpane,
    Za zmarłe pod strzaskanym domem,
    Za te, co wyły nad swym panem,
    Drapiąc mu ręce nieruchome;
    Za te, co wdziękiem swym beznadziejnym
    Łasiły się do nieboszczyków,
    Za śmierć szczeniaczków, co w piwnicy
    Jeszcze bawiły się w koszyku,
    Za biegające rozpaczliwie,
    Pozostawione po mieszkaniach,
    W dymie duszące się, półżywe,
    Pamiętajcie o swych paniach,
    Za nastroszone, za wierzące,
    Że człowiek wróci, bo pies czeka!
    I tak w pozycji czekającej
    Siadł ufny pies na grób człowieka:
    Za wzrok błagalny, przerażony
    Tumultem, trzaskiem, pożarami,
    Za psy, co same pazurami
    W ogrodach ryły sobie schrony –
    Za wszystkie męki i niedole,
    Właśnie i tych, co was kochali
    Wśród wspólnych ścian i wśród rozwalin,
    Zwyjcie się, bracia, na Psie Pole!
    Niechaj w was wściekłe piany wzbiorą
    I hurmem w trop zdyszaną sforą,
    W trop, kiedy z Polski będą dymać
    I tylko pludry w garści trzymać!
    O cegły gruzów kły wyostrzcie
    I o zbielałe ludzkie koście,
    A gdy ich dopadniecie, – skoczcie
    Do grdyk, brytany, do gardzieli!
    Ostremi kłami wgryźć się, szarpnąć,
    By nie zdążyli, hycle, harknąć!
    Do grdyk, wilczyce! A pazury
    W ślepia, by nawet nie mrugnęli!
    A powalonych niech opadną
    Wojska pomniejszych psów – mścicieli,
    Niech ich poszarpią na kawały,
    Żeby i matki nie wiedziały,
    Gdzie szukać rozwłóczonych cząstek…
    Bo nasze też nie znajdowały
    Główek swych dzieci, nóżek, piąstek…

    Odpowiedz
  3. I jeszcze jedna ważna wypowiedź na temat tragicznych wydarzeń w Warszawie, które miały miejsce 75 lat temu, autorstwa prof. Jacka Bartyzela:
    “75 rocznica wybuchu najtragiczniejszego z naszych powstań:
    – nadludzki wręcz heroizm żołnierzy, którzy posłuszni rozkazowi poszli walczyć i ginąć – im wieczna chwała;
    – militarny i polityczny bezsens decyzji o jego wywołaniu, którego ślepy tylko (lub zaślepiony) mógł nie dostrzec, zwłaszcza po znanym już rezultacie akcji “Burza” – tym, którzy podjęli tę decyzję, najsurowszy osąd historii, skoro nie można było ich postawić przed sądem wojennym, słusznie im należnym;
    – cierpienia setek tysięcy cywilnych mieszkańców stolicy podczas powstania i wypędzonych po jego upadku;
    – niepoliczalny wręcz ogrom strat dóbr kultury i pomników historii narodu;
    – całkowita ruina materialna miasta, skazanego na zagładę przez mściwego wroga i – mimo powojennej odbudowy – nieodwracalna zmiana charakteru jego substancji urbanistycznej, otwierająca pole dla socrealistycznej brzydoty;
    – popowstaniowa trauma i psychoza klęski, która ułatwiła nowym okupantom sowietyzację kraju i przetrącenie kręgosłupa narodowi, którego najlepsi synowie i córki zginęli;
    ale również – paradoksalnie – począwszy od październikowej “odwilży”, narodziny mitu, który scementował na nowo wspólnotę i dopomógł w przetrwaniu i przezwyciężeniu komunizmu. Każdy, kto choć raz w tym okresie był w Warszawie 1 sierpnia i widział tłumy idące na Powązki, naocznie przekonywał się, że tam (a nie w peerelowskim pays légal) była Polska, pays réel. Ci, którzy tam szli, milcząco potwierdzali prawdziwość Barrèsowskiej definicji patriotyzmu, że ojczyzna to “ziemia i umarli”.
    Wszystko to razem, choć kontradyktoryjne, stanowi prawdę o Powstaniu Warszawskim.”

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.