Lubliniec: Spotkanie autorskie z Piotrem Jaconiem – dziennikarzem TVN24, ojcem dziecka transpłciowego

Lubliniec: Spotkanie autorskie z Piotrem Jaconiem – dziennikarzem TVN24, ojcem dziecka transpłciowego

W piątek 26 listopada w Miejsko – Powiatowej Bibliotece Publicznej w Lublińcu odbyło się spotkanie z Piotrem Jaconiem – dziennikarzem TVN24, ojcem dziecka transpłciowego.

Autor książki “My, trans”, poświęconej problemom osób transpłciowych, opowiedział o swoich doświadczeniach i trudnej walce, która pozwoliła jego rodzinie pokonać przeciwności, zbudować silne więzi oraz nowe spojrzenie na otaczającą rzeczywistość.

Rozpoczynamy kampanię “16 dni przeciw przemocy” w Lublińcu. To już kolejny raz kiedy mówimy o sprawach trudnych. Zawsze staramy się mówić w taki sposób aby nasz przekaz był zrozumiały, prosty i przede wszystkim żeby edukował. Piotr Jacoń jest symbolem walki z przemocą. Mówi w tak czuły i wrażliwy sposób, że nawet osoby nieasertywne, potrafią odmienić siebie – powiedziała wiceburmistrz Lublińca Anna Jonczyk – Drzymała, otwierając spotkanie.

Piotr Jacoń z ogromną szczerością dzielił się poruszającą historią Wiktorii – od chwili kiedy dowiedział się o transpłciowości córki, przez pełne lęku wizyty u – zadających niedorzeczne pytania – specjalistów z zakresu psychologii i psychiatrii, po zimne, absurdalne i stresujące procedury sądowe związane z zamiarem zmiany dowodu osobistego przez córkę – musiała ona… pozwać własnych rodziców do sądu o błędne nadanie płci! To jedyny sposób, aby zmienić w Polsce dane metrykalne!

Dotkliwe były również nieprzemyślane uwagi sąsiada, mieszane reakcje konduktora czy lekarza porównującego wygląd Wiktorii ze zdjęciem tkwiącym w dokumentach – to sytuacje wywołujące nieustanne napięcie, czyhające na każdym kroku.

Z perspektywy czasu, najbardziej mrocznym obrazem była jednak… córka zamknięta w swoim pokoju, wycofana, bez przyjaciół, a po drugiej stronie my – rodzice, pogrążeni w ciągłych domysłach, zaniepokojeni tym, że dziecko udaje się na jakieś badania medyczne – mówił Piotr Jacoń. Kiedy Wiktoria zdecydowała się na rozmowę z rodzicami, wszystko się zmieniło i początkowo trudno było odnaleźć się w nowych realiach.

Autor przyznał jednak, że przełomem było – Odwrócenie roli, w której to dziecko zaczyna być przewodnikiem po swoim świecie, po swoim życiu – dziecko, które trzeba chwycić jego rękę i za nim iść, choć może się wydawać, że będzie to degradujące dla rodzica pytającego “co mam robić?”, zamiast dysponującego wiedzą; 

Dopiero wtedy można wypracować odpowiednie relacje i wplatać “nowe otwarcie” w świat zewnętrzny. Dzięki córce Piotr Jacoń – jak przyznał – wiele się nauczył i wciąż odkrywa kolejne źródła satysfakcji w różnych obszarach życia, a zwłaszcza w zjednoczonej jak nigdy rodzinie.

Niemałe znaczenie, już podczas prac nad książką, miał pierwszy wywiad udzielony przez Piotra Jaconia dla magazynu “Replika”, poświęconego tematyce LGBT (1 czerwca 2021);

“Funkcjonuje ta straszna, patriarchalna gradacja. Ojciec myślał, że miał syna. Rozumie pan: syna. Ach, jak to brzmi! Syn – duma. Aż tu nagle ten syn mówi, że jest dziewczyną, czyli – jak podpowiada nam patriarchat – kimś jakby gorszym. Transmężczyzna to jest w pewnych kategoriach “awans”, transkobieta – “degradacja”! – czytamy w jednym z fragmentów rozmowy z redaktorem naczelnym Mariuszem Kurcem.

Niespodziewanie temat podchwycony został przez inne wydawnictwa i bardzo szybko trafił do szerokiej opinii publicznej. Piotr Jacoń bał się tego w jaki sposób wpłynie to na samą Wiktorię. Pozytywna reakcja córki graniczyła ze szczęściem, bo – jak podkreślała – wreszcie ktoś zaczął mówić o niej tak, jak tego chciała – choć w licznych komentarzach z wyrazami wsparcia, natrafiała również na hejt i drwinę.

W trakcie wymiany spostrzeżeń oraz podczas serii pytań, uczestnicy spotkania wyrażali podziw dla autora książki “My, trans”, obierając historię opowiedzianą przez Piotra Jaconia za silny fundament w dalszym budowaniu akceptacji dla osób transpłciowych i homoseksualnych oraz za inspirację w radzeniu sobie z podobnymi problemami we własnym życiu.

Po zakończeniu spotkania Piotr Jacoń podpisywał kolejne egzemplarze książki “My, trans” i pozował do zdjęć z uczestnikami wydarzenia.

Celem Miejskiej Kampanii “16 Dni przeciw Przemocy” jest budowanie świadomości i podniesienie wrażliwości społecznej mieszkańców Lublińca na wszelkiego rodzaju przemoc, nie tylko fizyczną, ale także psychiczną, ekonomiczną czy seksualną.

  1. Helena

    Witam i niedowierzam!
    Trzeba złej woli lub ignorancji, żeby stać się “pożytecznym …” dla GENDEROWYCH AKTYWISTÓW. Zachód “żyje pod cichą, ale nieubłaganą tyranią ideologii politycznych”! Jedną, jest fałszywa “normalność aktów seksualnych”. Cytat: >>”Transpłciowość” jest skrajną formą homoseksualizmu (…) Ludzi poddaje się praniu mózgów, są indoktrynowani przymusową gejowską ideologia państwa<<. MŁODZIEŻ JEST BEZBRONNA!! (G. van den Aardweg w "Krajobraz po bitwie", N. Dz., nr 210)
    Płeć biologiczna jest faktem rzeczywistym, a stan psychiczny jest stanem subiektywnym i tylko tu pożądana jest terapia! Agresywnie propagowana moda na "zmianę płci", skutkuje wzrostem samobójstw, ciężkich depresji i uzależnień u oszukanych i okaleczonych młodych ludzi. Taki trzeźwy komentarz z sieci: "Dla zainteresowanych polecam sprawę Keiry Bell, która podała do sądu klinikę Tavistock w UK. Jako nastolatka identyfikowała się jako mężczyzna, przeszła terapię hormonalną oraz mastektomię. Teraz żałuje i uważa że klinika zbyt szybko i łatwo dopuściła do tranzycji (…) Współczuję osobom które nie czują się dobrze w swoim ciele, to musi być trudne doświadczenie, ale pierwszym krokiem jest rzetelna terapia. Zabawy z hormonami u młodzieży, mastektomia lub nawet kastracja to jest przemoc wobec dzieci. Z tego co widzę to w Polsce jeszcze sporo brakuje do takiego stanu rzeczy, ale powoli zmierza to w tę stronę".

    Odpowiedz
    • NIE DOWIERZAM, jakim trzeba być człowiekiem, by tragedię dziecka trans sprowadzić do homoseksualizmu. Najpierw, jak widzę, trzeba jednak powtórzyć ortografię, a potem podstawową wiedzę z genetyki i psychiatrii. Kto nie miał kontaktu z młodą osobą trans, jej problemami fizycznymi i psychicznymi, brakiem akceptacji, także osób najbliższych, nie powinien bezdusznie się wymądrzać.

      Odpowiedz
  2. To się Pani Helena popisała…taktem, kulturą i chrześcijańską empatią

    Odpowiedz
  3. Helena

    Dzięki Pani Magdo za uważność! Oczywiście: “nie” – rozdzielnie z czasownikiem.
    A teraz – do meritum. “Promowanie tranzycji to zbrodnia” przestrzega Walt Heyer (w rozm. z P. Wołczykiem, w “Do Rzeczy” z 28.11.22). Wie o czym mówi, bo sam przeszedł okaleczającą trwale operację (poprzedzoną powierzchownymi badaniami), która nie usunęła (bo nie mogła) zaburzeń dysocjacyjnych i osobowościowych. Po kilku latach starał się odwrócić skutki “zmiany płci”, a dziś pomaga ofiarom oszustw medycznych. Też z tego art.: Właściciel kliniki w NY (i aktywista homo) dr Charles Ihlenfeld po sześciu latach pracy z 500 osobami trans stwierdził, że “te procedury wiążą się z samymi problemami i powodują zbyt wiele samobójstw” – 19 razy więcej niż w reszcie populacji.
    Przed ogłupiającym (i diabelskim wręcz) wpływem fałszywego współczucia najskuteczniej chroni realny świat. Prymitywne analogie: 1. jeśli kilkunastomiesięczny “zdobywca świata” złapie do rączek ostre nożyczki, będzie przeszczęśliwy i mocno protestuje (nieświadomy zagrożenia), gdy mu to trofeum odbieramy, 2. “radosne picie alkoholu” zwykle wprowadza pijącego w stan euforii, która tak bardzo kontrastuje z nadchodzącym potem kacem. Podobnie euforyczny stan, według obserwacji W. Heyera, trwa przez kilka do kilkudziesięciu miesięcy po tranzycji, ale po około pięciu latach ludzie rozpaczliwie poszukują pomocy, o którą coraz trudniej, bo wiele państw zabrania terapii na tym polu.
    A jeśli chodzi o przyczyny takich przypadłości, to są bardzo złożone i tu wiele daje terapia. Ponieważ żadne złożone zachowanie człowieka nie ma prostego jednogenowego pochodzenia i mówimy, co najwyżej, o skłonnościach, które mogą (lub – nie) rozwinąć się w konkretnych warunkach środowiskowych, dlatego przede wszystkim warto się przyjrzeć rodzinie jako miejscu najmocniej wpływającemu na rozwój dziecka. Julie Harren – “skąd się bierze homoseksualizm” – w lekko humorystycznym, ale bardzo kompetentnym przekazie: https://www.youtube.com/watch?v=ICnVTzArTLs

    Odpowiedz
  4. Szacunek dla właścicieli portalu, że taki news się pojawił. Co do Pani Heleny, cóż, fajnie tłumaczyć skomplikowane meandry świata działaniem diabła. Czy zachowania chłopców z Pani ferajny – panów Paetza, Janiaka czy Gulbinowicza też Pani będzie usprawiedliwiała szatanem ?

    Odpowiedz
  5. Helena

    Panie Macieju, tak – szacunek i podziękowanie dla Pana Wernera za nagłośnienie bulwersującej inicjatywy włodarzy Lublińca!! Czyżby chcieli rozpaczliwie odwracać naszą uwagę od najistotniejszych na dziś problemów?
    Faktem jest, że u bardzo wielu nastolatków naturalnie pojawiają się wątpliwości związane z tożsamością płciową. Ta chwiejność, w miarę dojrzewania – przemija, ale podsycana (zgodnie z panującą obecnie “polityczną poprawnością”), może trwać dłużej i rodzić problemy. Tylko dojrzali osobowo rodzice, dając dziecku prawdziwe odpowiedzi na jego pytania, chronią je przed nieodwracalną katastrofą (trwałym okaleczeniem i często – przed samobójczą śmiercią, którą 19 razy częściej kończą swoje życie osoby po tzw. tranzycji). Fałszywe współczucie ignorantów wysługuje się branży farmaceutycznej, bo np. w Stanach każde “wystawione” do terapii dziecko generuje koncernom zysk – 400 tysięcy dolarów! Diabeł tkwi w szczegółach!
    Bardzo Pan, panie Macieju, uległ tęczowej propagandzie, bo w Pana “bazie danych” skazanych za pedofilię, dziwnie brakuje nazwisk 99,8 % sprawców, czyli: sędziów, nauczycieli, trenerów, instruktorów, reżyserów, aktorów, piosenkarzy itd… cytat za Gazetą Prawną: “Na dziś w polskich więzieniach przebywa 868 osób skazanych prawomocnie za pedofilię, wśród nich jest jeden ksiądz i jeden zakonnik” – co stanowi 0,2 % (dane z maja 2020). Właśnie w 2020 r. hierarchowie polskiego Kościoła opublikowali “Stanowisko w kwestii lbgt”. Kierując się obiektywnym kryterium płci człowieka (czyli w zgodzie z nauką – genetyką: kobieta XX i mężczyzna XY, jako informacje trwale zapisane w chromosomach w każdej komórce ciała), “Kościół stoi na stanowisku, że hormonalne i chirurgiczne ingerencje w sferę płciową nie powodują jej faktycznej zmiany. Takie praktyki są traktowane wyłącznie jako akt okaleczenia osoby.” Także cytowany wyżej Walt Heyer dobitnie twierdzi, że “w całej historii ludzkości ani jedna osoba nie zmieniła płci! To po prostu niemożliwe.” Wśród całej “mody na trans”, są także, bardzo nieliczne przypadki wrodzonych zaburzeń, które powinny być rozpatrywane indywidualnie przez specjalistów.

    Odpowiedz
  6. Poniżej cytat z dostępnego raportu Państwowej (czytaj pisowskiej) Komisji ds Pedofilii
    “Jak wynika z raportu, w 121 sprawach sprawcami była osoba niespokrewniona z ofiarą, a w 106 przypadkach spokrewnieni. Około 38 proc. spraw dotyczyło czynów popełnionych w rodzinie. W 70 zgłoszonych sprawach jako sprawcę wskazano rodzica, w 4 sprawach było to rodzeństwo, w 16 dziadkowie, a w 16 kolejnych członkowie dalszej rodziny.
    Z kolei wśród wskazanych sprawców niespokrewnionych, ale pozostających w relacji z ofiarami największą grupę stanowili duchowni. W raporcie wymieniono m.in.: nauczycieli, wychowawców i opiekunów (9 spraw), trenerów sportowych (6 spraw), lekarzy (2 sprawy), duchownych (57 spraw), przedstawicieli innych związków wyznaniowych (5 spraw), partnerów rodzica (17 spraw), znajomych rodziny (6 spraw) i sąsiadów (19 spraw).”

    Odpowiedz
    • Helena

      Dzięki za drążenie tematu!
      Zadaniem Państwowej Komisji ds. Pedofilii jest m.in. (co istotne, bo jest to czynność “przed prawna”:
      – zawiadamianie odpowiednich organów o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przeciwko wolności seksualnej i obyczajności wobec małoletniego poniżej lat 15. Wiele spraw dotyczy oskarżeń sprzed lat, które dopiero trafią do sądu. Globalna propaganda mediów jest olbrzymim kłamstwem w każdej dziedzinie (patrz “pandemia”) i wszystko warto skrupulatnie sprawdzać.
      Ks. prof. D. Oko przytacza dane statyst. z USA, dot. już osadzonych prawomocnymi wyrokami. Według danych na tysiąc pedofilów 400 to geje, a tylko jeden ksiądz (i o tego jednego też za dużo! – ale takie są prawdziwe proporcje). Zdaniem ks. Oko o pedofilii wśród gejów należałoby mówić 400 razy więcej.
      Cytat za polskieradio.pl: “Za 20-30 lat będziemy mieć duchowieństwo nie rzymsko-katolickie tylko rzymsko-homoseksualne – mówi ks. prof. Dariusz Oko, filozof i teolog, wykładowca na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie, w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl. Duchowny zaznacza, że koniecznie należy bronić Kościoła przed “lawendową mafią”. Alarmuje, że “obecnie jesteśmy poddawani szczególnej presji. Homoseksualiści skarżą się, że są biedną, prześladowaną mniejszością, a tymczasem to oni terroryzują całe społeczeństwa. Ludzie, którzy im się sprzeciwiają, są prześladowani, grozi im się śmiercią”.

      Odpowiedz
  7. Helena

    Ks. Dariusz Oko formułuje taką opinię – w Kościele są dwie klasy duchownych: lawendowa burżuazja i heteroproletariat (to też z tej rozmowy w pr24).

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.