Maratończyk bez stypendium Burmistrza Lublińca, choć wniosek nie zawierał błędów.

Maratończyk bez stypendium Burmistrza Lublińca, choć wniosek nie zawierał błędów.

Marcin Grabiński, maratończyk z Lublińca – Mistrz Polski Osób Słabowidzących i Niedowidzących, Reprezentant Polski, uczestnik Mistrzostw Europy oraz słynnego Maratonu Nowojorskiego, po którym w swojej kategorii wspiął się na czwarte miejsce światowego rankingu. Człowiek, który poważnie przybliżył się do wymarzonego wyjazdu na przyszłoroczne Letnie Igrzyska Paraolimpijskie w Tokio… nie otrzymał stypendium Burmistrza Lublińca, o które zabiegał już drugi rok z rzędu.

Burmistrz Edward Maniura przerzuca odpowiedzialność na Radę Sportu w Lublińcu, wskazuje na ograniczone środki finansowe i odsyła nas… do powiatu. 

Działalność Marcina Grabińskiego to nie tylko starty w kolejnych biegach czy litry potu wylewane w trakcie treningów. Niezłomny sportowiec odwiedza również przedszkola i szkoły. W ramach projektu “Przedszkolak nie widzi przeszkód” przeprowadził niedawno nieodpłatne prelekcje i zajęcia, w których przekonywał i udowadniał młodym ludziom, że osoba widząca w zaledwie 2-3 procentach, może osiągać wielkie cele.

Procedurę przyznawania stypendiów sportowych przez Burmistrza reguluje Uchwała Rady Miasta z dnia 28 stycznia 2016 roku. Stypendia mogą być przyznane po złożeniu pisemnego wniosku przez zawodnika, reprezentowany przez niego klub sportowy, dyrektora szkoły, rodzica lub opiekuna prawnego. Treść uchwały wręcz predysponuje Marcina Grabińskiego do otrzymania stypendium. Biegacz spełnia bowiem takie kryteria jak: medal Mistrzostw Polski, status Reprezentanta Polski czy aktualna licencja zawodnicza – Najbardziej boli mnie fakt, że nie otrzymałem żadnej informacji, czy mój wniosek sporządzony został w sposób prawidłowy, pomimo iż w myśl Uchwały, organ przyznający stypendium informuje wnioskującego o ewentualnych błędach formalnych, dając mu trzy dni na poprawki – mówi Marcin Grabiński.

Jak poinformował nas Burmistrz Lublińca, Edward ManiuraWniosek Marcina Grabińskiego nie zawierał błędów formalnych, więc wskazany przepis Uchwały nie mógł znaleźć zastosowania – Burmistrz odwołał się przy tym do kolejnego paragrafu – Pisemne zawiadomienia wystosowywane są wyłącznie do osób, którym przyznano stypendium oraz do osób, których pozbawiono stypendiów. Podsumowując, Urząd nie ma obowiązku pisemnego zawiadamiania osób, którym nie przyznano stypendiów, co nie oznacza, że nie czyni tego w ogóle – tłumaczy Burmistrz Maniura, dodając, że pracownik Urzędu kilka razy wyjaśniał panu Marcinowi podstawy i motywy nieprzyznania stypendium w roku bieżącym.

Skoro mój wniosek nie zawierał błędów, to dlaczego nie przyznano mi stypendium? – dopytuje sportowiec – Uważam, że moje osiągnięcia dają mi na to wielką szansę. Nie wiem co musiałbym jeszcze zrobić lub co zmodyfikować aby wywalczyć takie wsparcie w przyszłości – dodaje Marcin Grabiński. Biegacz wskazuje, że obecnie wszystkie kwestie, również finansowe, są dla niego niezwykle ważne w perspektywie wyjazdu na wymarzoną Olimpiadę. W reakcji na zastrzeżenia maratończyka, Burmistrz Lublińca powołał się na paragraf 10 Uchwały z 2016 roku, w świetle którego “Wnioski o przyznanie stypendiów sportowych powinny zostać zaopiniowane przez Radę Sportu Miasta Lublińca” – W tym roku wpłynęło 13 wniosków, przy czym 8 wpisywało się w kryteria uchwały. Rada Sportu postanowiła pozytywnie zaopiniować jedynie 6 wniosków, mając na względzie w szczególności interes dzieci i młodzieży uprawiającej sport. W konsekwencji Burmistrz, kierując się opinią Rady Sportu oraz biorąc pod uwagę kwotę zabezpieczoną w budżecie miasta na stypendia sportowe, przyznał stypendia właśnie 6 osobom, których wnioski zostały zaopiniowane pozytywnie – wyjaśnia Edward Maniura.

Jak pisze w dalszej części korespondencji – Miasto wspiera zawodników i osoby uprawiające sport oraz kluby sportowe, nie tylko udzielając stypendiów ale i chociażby w ramach współpracy z organizacjami pożytku publicznego. Tym niemniej, środki finansowe budżetu muszą zostać rozdysponowane pomiędzy wszystkie zadania ciążące na mieście i zawsze są one niewystarczające aby w pełni zaspokoić wszystkich i zrealizować zadania w pełnym zakresie – Marcin Grabiński ponownie nie kryje zaskoczenia – Cieszę się, że miasto przeznaczyło stypendia dzieciom i młodzieży. Przecież sam wspieram młodych ludzi więc nie mam o to żadnych pretensji. Jestem jednak zdziwiony, że pan Burmistrz tak kurczowo trzyma się budżetu, bo przecież niedawno słyszeliśmy, że Lubliniec wykazuje stabilność finansową, a przecież same stypendia nie są wysokie – zauważa sportowiec.

Przypomnijmy, że dobrą kondycję finansową Lublińca potwierdzono na Oficjalnej Stronie Internetowej Urzędu Miejskiego, informując 7 marca, że dochody budżetu miasta za 2018 rok wyniosły 102,3 mln zł, wydatki sięgnęły 102,2 mln zł, a nadwyżka wyniosła 85 tyś zł. W tegorocznym rozdaniu przyznano pięć stypendiów wysokości 300 i jedno stypendium w kwocie 500 złotych. Z prostego rachunku wynika, że miasto wyda na ten cel łącznie 24 tysiące – Jestem rozgoryczony tym bardziej, że, jak przyznał Burmistrz, mój wniosek nie zawierał błędów a jednocześnie stypendia ograniczono tylko do 6 osób – podkreśla Marcin Grabiński, sugerując, że należy maksymalnie wspierać wszystkich wnioskujących, tym bardziej, że w tegorocznym rozdaniu zanotowano tylko 13 zgłoszeń.

W korespondencji z Lublinieckim.pl, Burmistrz Edward Maniura dodaje jeszcze, że wspieranie osób niepełnosprawnych jest obowiązkowym zadaniem powiatu, a nie miasta. Jak zauważa, miasto Lubliniec nie ma więc prawnej możliwości wsparcia osoby niepełnosprawnej dodatkowo w inny sposób, niż w ramach jego zadań – Proszę zapisać to w regulaminie konkursu. Zaoszczędzę czas i nerwy. Nie uważam się za osobę niepełnosprawną. Jestem sportowcem – mówi Marcin Grabiński. Sportowiec zaznacza przy tym, że wielokrotnie chciał spotkać się z członkami Rady Sportu w Urzędzie Miejskim, chcąc opowiedzieć o swojej pasji lecz nikt nie znalazł dla niego czasu – Zupełnie inaczej było w przypadku Komisji Kultury, Sportu i Turystyki Rady Powiatu Lublinieckiego, z którą za pierwszym razem spotkałem się 18 marca tego roku. Miałem okazję opowiedzieć o swoich dokonaniach. Mogłem poznać radnych. Członkowie komisji zapewnili mnie, że w miarę możliwości wesprą moją działalność, m.in. poprzez listy z rekomendacją, które wysłane zostaną do lokalnych firm, a więc potencjalnych sponsorów – mówi Grabiński.

W sprawie nieprzyznania Marcinowi Grabińskiemu stypendium wysłaliśmy zapytania do Rady Sportu w Lublińcu z prośbą o uzasadnienie takiej a nie innej decyzji. Na witrynie Urzędu Miejskiego, w zakładce Rada Sportu, ostatnie zamieszczone dokumentacje i Uchwały pochodzą z 2010 i 2011 roku. Do tematu powrócimy.

Zdjęcie: Facebook, “Marcin Grabiński Biegnę, bo nie widzę przeszkód”.

  1. Ale na bibliotekę co to na h…j. Komu potrzebna to pieniądze ma!!! Wstydu nie mają…

    Odpowiedz
  2. Wstyd dla miasta i tyle!!!!!!!!
    Odesłać, najlepiej odsunąć problem. Ale jak będzie sukces to kwiaty i wyróżnienia wizyty w zakładach pracy.

    Odpowiedz
  3. Ręce opadają, jak się to czyta. Na chodzenie o kijach, morsy w stawie i inne pietdoły kasę widać potrafią wykrzesać. Wstyd.

    Odpowiedz
  4. Lubliniecka władza wie najlepiej. Lubliniecka władza zna sie najlepiej. Lubliniecka władza rządzi najlepiej , a jak sie pali grunt pod nogami to najlepiej zrzucic winę na pracownika , radę sportu albo najlepiej na Gawrona. Ciemny lud ma głosować a potem nie przeszkadzać. Niedobrze sie robi. Macie swojego wodza i jego d—-owłazów.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.