Ze sklepowych półek coraz mocniej wołają do nas świąteczne gadżety. Bożonarodzeniowe symbole producenci umieszczają, gdzie tylko mogą; to dla nich, pośredników i handlowców prawdziwe „żniwa”! Z każdym dniem kończącego się roku nasze życie pędzi coraz szybciej… W pracy podsumowania, rozliczenia, w domach sporządzanie planów świątecznych przygotowań i… na wszystko czasu brak, bo dni coraz krótsze… Ale już od najbliższej niedzieli możemy spróbować choć trochę zmienić swoją rzeczywistość, bo właśnie zaczyna się ADWENT – czas przygotowywania się do jednego z najważniejszych świąt, czasu oczekiwania narodzenia Pańskiego i naszego pojednania z Bogiem i ludźmi. Najczęściej kojarzy nam się z roratami, na które chodzą dzieci i czterema świecami umieszczonymi w adwentowych wieńcach symbolizującymi cztery tygodnie jakie pozostały do Bożego Narodzenia. Ale czy tylko z tym kojarzy się ten czas oczekiwania? Może to dobra okazja, by choć na chwilę zwolnić bieg, spojrzeć wstecz, pomyśleć o sobie, o rodzinie. Może warto puścić w niepamięć urazy, powiedzieć komuś przepraszam, czy spróbować z wyrozumiałością potraktować kogoś, kto z pełnym zakupów wózkiem zajął przed nami kolejkę do kasy. Nie zbywać dziewczyny zbierającej do koszyka żywność dla tych, którzy mają gorszy czas… Może warto postarać się, by czas Bożego Narodzenia trwał w nas jak najdłużej.
