Pielęgniarki z WSN Lubliniec dołączyły do ogólnopolskiego strajku ostrzegawczego. Pikieta przed budynkiem szpitala [ZDJĘCIA]

Pielęgniarki z WSN Lubliniec dołączyły do ogólnopolskiego strajku ostrzegawczego. Pikieta przed budynkiem szpitala [ZDJĘCIA]

W poniedziałek o godzinie 11:00 rozpoczął się ogólnopolski, dwugodzinny strajk ostrzegawczy pielęgniarek i położnych, które na ten czas odeszły od łóżek pacjentów. Główne postulaty protestujących to zwiększenie płac i kadr.

Do strajku dołączyły pielęgniarki z Wojewódzkiego Szpitala Neuropsychiatrycznego w Lublińcu.

W akcję włączyła się również część personelu sąsiedniego Szpitala Powiatowego.

Działając w imieniu Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Zakładowej Organizacji Związkowej przy Wojewódzki Szpitalu Neuropsychiatrycznym w Lublińcu, Zarząd podjął decyzję o dwugodzinnym strajku ostrzegawczym, związanym z odejściem od łóżek, i przeprowadzeniu pikiety na zewnątrz szpitala – poinformowała Teresa Swat, przewodnicząca Zakładowej Organizacji Związkowej przy lublinieckim WSN.

Od 15 grudnia 2020 roku organizacja związkowa jest w sporze zbiorowym z dyrekcją lublinieckiej placówki. Obecnie znajduje się on na poziomie mediacji.

Oczekujemy m.in. rozwiązań systemowych aby dyrektor naszego szpitala miał możliwość spełnienia naszych postulatów. Strajk jest wyrazem sprzeciwu wobec lekceważenia przez władze publiczne postulatów środowisk medycznych, dotyczących poprawy warunków pracy i płacy – podkreślają uczestniczki.

Główne postulaty strajku to zwiększenie płac oraz podjęcie przez rząd działań prowadzących do zwiększenia liczby pielęgniarek i położnych w systemie ochrony zdrowia.

Obecnie sytuacja wygląda tak, że personel medyczny wkrótce osiągnie wiek emerytalny, a zainteresowanie zawodem jest małe. Brakuje do pracy nowych chętnych. Rozkład struktury wieku w zawodzie pielęgniarki i położnej wskazuje na brak zastępowalności pokoleń – alarmuje Teresa Swat.

Przewodnicząca ZOZ wskazuje, że największy przedział wiekowy wśród polskich pielęgniarek to osoby w wieku 51-60. Generuje on liczbę 83 129 pielęgniarek, co stanowi 35,8% liczby zatrudnionych. Mimo nabycia uprawnień emerytalnych w zawodzie wciąż pracuje aż 63 120 pielęgniarek w wieku 61-70 lat i powyżej 70 lat. To 27,2% ogółu zatrudnionych.

W przypadku położnych największy liczbowo przedział wiekowy to również 51-60 lat. Daje to liczbę 10 094 i 35,8% zatrudnionych położnych. Pomimo uzyskania uprawnień emerytalnych nadal pracują 6 683 osoby, a więc 23,5% [stan na 24.05.2021]

W każdej chwili osoby te mogą przejść na emeryturę – dodaje Teresa Swat.

Według prognoz, do roku 2025 liczba zatrudnionych pielęgniarek i położnych może zmniejszyć się o ponad 16,7 tysiąca, a do 2030 roku o ponad 36,2 tysiąca – informują uczestniczki dwugodzinnego strajku ostrzegawczego w WSN Lubliniec.

29 maja br. podczas posiedzenia sejmowej Komisji Zdrowia, Krystyna Ptok – przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych, oświadczyła, że środowisko wyraża negatywne stanowisko wobec nowelizacji ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych, uznając projekt za krzywdzący dla pielęgniarek i położnych.

Przyjęte w ustawie podziały pracowników i poziomy współczynników pracy cechuje błędna metodologia – mówiła.

Dochodzi do sytuacji, że w tej chwili licencjatka, czyli pielęgniarka kończąca studia pielęgniarskie, będzie zarabiała 3 tys. złotych. Te same pieniądze będzie zarabiała pielęgniarka specjalistka, która w systemie jest sześć lat, uczyła się na specjalizacji dwuletniej i zdawała egzamin. Określanie minimalnego wynagrodzenia nie powinno być oparte na wykształceniu – podkreśliła Krystyna Ptok, wskazując, że resort zdrowia na etapie procedowania nowelizacji nie brał pod uwagę poprawek wnoszonych przez środowiska medyczne.

Zamiast złej ustawy ministra Niedzielskiego, niszczącej zawody pielęgniarki i położnej, natychmiast potrzeba realnej poprawy warunków pracy i płacy. Forsowanie na siłę przez ministra nowelizacji ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych, jest przysłowiowym gwoździem do trumny polskiego pielęgniarstwa i położnictwa – przekonują protestujące.

Minister zdrowia jest głuchy na argumenty dotyczące poprawy pracy i płacy, tak aby zachęcały one młode osoby do wykonywania zawodów pielęgniarki i położnej w Polsce, wypełniając istniejącą lukę pokoleniową w naszych zawodach – podkreślają.

Więcej na temat Ustawy: TUTAJ

Prowadzone od połowy maja rozmowy na linii Ministerstwo Zdrowia – OZZPiP zakończyły się fiaskiem. Konfliktu nie załagodziły wcześniejsze protesty pielęgniarek i położnych w Warszawie.

Poniedziałkowy, dwugodzinny strajk ostrzegawczy poparły inne środowiska medyczne, m.in. Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy, Prezydium Krajowej Rady Diagnostów Laboratoryjnych czy Prezydium Krajowej Rady Fizjoterapeutów. W akcję prowadzoną na terenie Lublińca włączyła się również część personelu sąsiedniego Szpitala Powiatowego.

Przedstawicielki Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych zapowiedziały, że podczas dwugodzinnego strajku zabezpieczone zostały takie oddziały jak OIOM-y, czy onkologia i kardiologia. W lublinieckim WSN, w trakcie akcji prowadzonej w godzinach 11:00 – 13:00, wyznaczono dyżury do opieki nad pacjentami.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.