Piłkarski zawrót głowy w Podokręgu Lubliniec. Ile spadków, ile awansów po zakończeniu sezonu?

Piłkarski zawrót głowy w Podokręgu Lubliniec. Ile spadków, ile awansów po zakończeniu sezonu?

To już niemal norma jeśli chodzi o piłkarskie rozgrywki na niższych szczeblach. U schyłku sezonu 2018/19 w lidze okręgowej, A-klasie i B-klasie – a więc w rozgrywkach, w których uczestniczą kluby z terenu powiatu lublinieckiego – rozpoczyna się tradycyjna łamigłówka dotycząca ilości spadków i awansów pomiędzy poszczególnymi ligami.

Co wiemy na dzień dzisiejszy, a czego możemy się spodziewać po ostatnim gwizdku w rundzie wiosennej?

Skomplikowaną sytuację dotyczącą spadków i awansów omówiliśmy w środowej rozmowie z Janem Sobalą, członkiem Wydziału Gier Podokręgu Piłki Nożnej w Lublińcu – W świetle regulaminu rozgrywek na szczeblu lublinieckim, awans z B do A klasy uzyskują dwie najlepsze drużyny. Jedna drużyna występująca w A-klasie zawsze musi spaść do klasy B. Również jeden zespół awansuje z A-klasy do kolejnej ligi okręgowej – podkreśla J. Sobala. Mamy więc wyrównanie ilości drużyn grających w A-klasie, ponieważ spadkowicz i lider będą zastąpieni przez dwie ekipy z klasy B.

Z pozoru prosta sytuacja może zagmatwać się w wówczas gdy z ligi okręgowej do A-klasy spadnie drużyna zarejestrowana w podokręgu lublinieckim. A-klasa musi uszczuplić się wtedy o kolejną drużynę, która spadnie do B-klasy – Wiele zależy również od końcowego układu w czwartej, a nawet trzeciej lidze – dodaje Jan Sobala – W zależności od tego ile drużyn spadnie do ligi okręgowej, może dojść do następnych spadków pomiędzy okręgówką, A-klasą i B-klasą – zaznacza członek WG PPN.

W obliczu nieuchronnych zawirowań, całe środowisko piłkarskie ze wzmożoną uwagą śledzi teraz wyniki na finiszu sezonu. Począwszy od czwartej ligi, skończywszy na klasie B, do zakończenia pozostały 3 lub 4 kolejki. W lidze okręgowej na jednym z 4 miejsc przeznaczonych do spadku znajduje się teraz Orzeł Babienica/Psary. Zgodnie z opisanym wyżej mechanizmem, z A – klasy spadłyby wówczas dwa zespoły (aktualnie: Hadra i Tworóg). Problem w tym, że w IV lidze na pozycjach spadkowych znajdują się Myszków i Żarki, które mogą spaść do okręgówki – w takim układzie do A-klasy powędrowałoby aż 6 drużyn, które zepchnęłyby kolejne zespoły do B-klasy. Na ten moment do Babienicy dołączyłaby więc Warta Kamieńskie Młyny. Pozostania w okręgówce nie mogłaby być pewna nawet Sparta Lubliniec, utrzymując zaledwie dwupunktową przewagę nad szóstą od końca Gminą Kłomnice! Tuż nas zagrożoną strefą balansuje również Unia Kalety.

Jeśli weźmiemy pod uwagę, że dodatkowo któreś z drużyn mogą rozwiązać działalność, bądź do kolejnego sezonu zgłoszą się nowe kluby (nieoficjalnie: Czarni Gwoździany z Gminy Pawonków) – otrzymujemy mieszankę wybuchową, która będzie elektryzować kibiców, a jednocześnie sprawi, że piłkarscy działacze na poszczególnych szczeblach… mogą mieć problem ze spokojnym snem.

Nie jest wykluczone, że w przypadku dużej ilości spadków z okręgówki, A-klasa zostanie rozszerzona pod względem liczby drużyn, tak aby nie przeciążać B-klasy. Ma pozwolić to klubom na rywalizację z silniejszymi zespołami, które mogą spaść z ligi okręgowej. Wszystkie opcje będą analizowane w Podokręg w Lublińcu.

Niemal każdy mecz i każdy punkt wywalczony w końcówce sezonu 2018/19, dla wielu zespołów będzie teraz na wagę złota. Jedyny plus wynikający z narastających komplikacji w kwestii spadków i awansów może być tylko jeden… emocji nie zabraknie, a przecież mówimy o piłce nożnej!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.