Po trzech latach odwiedzamy Mikusia ze Strzebinia – chłopiec wciąż zmaga się z siatkówczakiem oka

Po trzech latach odwiedzamy Mikusia ze Strzebinia – chłopiec wciąż zmaga się z siatkówczakiem oka

Wszystko zaczęło się na początku 2019 roku. Informacja o czteroletnim wówczas Mikołaju Smol, zmagającym się z siatkówczakiem oka, poruszyła serca mieszkańców powiatu lublinieckiego oraz wielu innych miejscowości w całej Polsce. 

Po trzech latach odwiedzamy dzielnego chłopca ze Strzebinia, który wciąż podróżuje do Stanów Zjednoczonych i walczy z siatkówczakiem oka.

Ponad 20 tysięcy wpłat, niemal 38 tysięcy udostępnień strony związanej ze zbiórką pieniędzy, a także przekroczona wielkość minimalnych środków finansowych w wysokości miliona złotych – to efekt nieprawdopodobnego wsparcia jakie w 2019 roku otrzymał Mikołaj Smol. Akcje charytatywne organizowano przy okazji imprez integracyjnych, kulturalnych czy sportowych. Dzięki temu poświęceniu chłopiec udał się na leczenie oka do USA.

Niestety, nowotwór nie dawał za wygraną i po roku czasu znów zaczął rosnąć – rozsiał się małymi guzami po całym oczku dziecka. Dzielny mieszkaniec Strzebinia ponownie potrzebował pomocy. I tym razem mógł liczyć na wsparcie, kontynuując podróże za ocean, gdzie trafił pod opiekę Dr Abramsona z kliniki w Nowym Jorku.

Dalsze leczenie komplikowała pandemia koronawirusa. Przed podróżami do USA Mikołaj musiał przechodzić specjalne testy na obecność Sars-Cov-2, a koszt każdego z nich sięgał 700 dolarów. Kolejne formalności to każdorazowy wniosek kierowany do Konsulatu w Krakowie, dzięki któremu można było uzyskać zgodę na przelot do Stanów – Na szczęście, na razie nam się to udaje. Nie możemy przerwać leczenia – podkreślała pani Agnieszka Smol, mama Mikołaja, w korespondencji z Lublinieckim.pl z końca 2020 roku.

Sam pobyt w Nowym Jorku również wiązał się z utrudnieniami wynikającymi z obostrzeń epidemicznych. Zamknięto bowiem hotel dla dzieci chorych. Rodzina musiała szukać noclegów w zwykłych hotelach lub liczyć na to, że ktoś przyjmie ją do domu.

Rok 2022. Mikołaj wciąż walczy o zdrowie

U Mikusia dobrze – pisze Agnieszka Smol – Obecnie jesteśmy w trakcie rehabilitacji. Oczko z nowotworem nie widzi, a niestety oczko zdrowe ma dość poważną wadę, więc Mikuś musi nosić okularki korekcyjno-ochronne. W czerwcu znów lecimy na kontrolę – zapowiada mama chłopca.

Czy są szanse na całkowite pokonanie choroby?

Na razie nie wiadomo. Część pola widzenia zasłania guz, który ciągle znajduje się w oczku. Kiedy zasłonimy Mikołajowi zdrowe oczko, wówczas szuka on pola widzenia, gdzieś po bokach, ponieważ rusza wtedy głową. W Stanach powiedziano nam, że póki co oczko widzieć nie będzie. Specjaliści nie dają nam żadnej gwarancji na poprawę, bo wszystkie dokonywane zabiegi pozostawiają po sobie ślady. To m.in. blizny po mniejszych guzach, po zastrzykach czy zabiegach wykonywanych za pomocą lasera – pisze pani Agnieszka.

Bieżące informacje o badaniach oraz o wsparciu dla Mikołaja możecie śledzić na profilu “Mikuś rozrabiaka, chce wygonić z oczka raka” w portalu Facebook: TUTAJ

W chwili obecnej chłopiec uczęszcza do przedszkola. Jego wielką pasją stały się owady – To coś, co bardzo lubię i co bardzo mnie interesuje. Chciałem namówić mamusię, żeby kupiła mi pająka, ale ona panicznie się ich boi. Za to przynajmniej w przedszkolu mogę zapoznać się z robakami. Tym razem mrówki bardzo mnie interesowały – czytamy w jednym z ostatnich wpisów zamieszczonych na profilu.

Mikołaj wielką miłością otacza swojego nowego przyjaciela. To królik Sprinter!

Zdjęcia: “Mikuś Rozrabiaka chce wygonić z oczka raka” [Facebook]

Poprzednie teksty: TUTAJ

  1. Duzo zdrowka skarbie ❤️

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.