Pomoc dla uchodźców. Mieszkaniec gminy Herby proponuje Ośrodek “Caritas” w Turzy. Jest odpowiedź administratora obiektu

Pomoc dla uchodźców. Mieszkaniec gminy Herby proponuje Ośrodek “Caritas” w Turzy. Jest odpowiedź administratora obiektu

W miniony weekend do redakcji portalu Lubliniecki.pl wpłynęła korespondencja jednego z mieszkańców gminy Herby. Internauta odniósł się do trudnej sytuacji uchodźców z Ukrainy, którzy docierają na terytorium Polski – w tym do gmin położonych w powiecie lublinieckim. Podkreślił, że w przysiółku Turza, wchodzącym w obręb sołectwa Tanina, znajduje się Ośrodek Caritas, w którym mogliby zamieszkać obywatele Ukrainy.

Kontaktowałem się administratorem obiektu lecz moja propozycja spotkała się z negatywną odpowiedzią – napisał mieszkaniec, prosząc o interwencję w tej sprawie.

Już w poniedziałek otrzymaliśmy odpowiedź z Parafii św. Anny w Zabrzu, administrującej Ośrodek Caritas w Turzy. Z korespondencji zwrotnej wynika, że Ośrodek opiera się na obsłudze prowadzonej poprzez wolontariat – Nie mamy tam żadnego pracownika na stałe (palacza, hausmaistra, kucharek czy kierownika), stąd też trudno tam umieścić gości, którzy potrzebują pomocy – podkreśla ks. Grzegorz Skop, opiekujący się ośrodkiem.

Dodał, że nieruchomość położona jest na leśnej polanie, daleko od cywilizacji – Najbliższy sklep, ośrodek zdrowia czy przystanek autobusowy znajduje się w odległości ponad 4 kilometrów. Nawet jedyny mieszkaniec Turzy nie posiada poza rowerem żadnego środka lokomocji, którym by mógł usłużyć uchodźcom w razie potrzeby. W Ośrodku w Turzy jest 50 miejsc noclegowych. Goście, których tu gościmy to z reguły grupy poszukujące weekendowego skupienia i wyciszenia – zaznacza opiekun.

Nie oznacza to jednak, że Parafia św. Anny w Zabrzu nie wykazuje aktywności w zakresie pomocy uchodźcom z Ukrainy. Wręcz przeciwnie.

Braliśmy udział w ewakuacji z Ukrainy polskiego misjonarza. To również wsparcie w przekazaniu pomocy niemieckich i polskich Templariuszy, którzy w drodze powrotnej zabrali do Niemiec dwie ukraińskie rodziny. Angażujemy się w pomoc uchodźcom na terenie naszej Parafii w Zabrzu, koordynowaną przez Dom Dziennego Pobytu “Rodzina” Caritas Diecezji Gliwickiej. Przekazaliśmy z rezerw naszego Ośrodka w Turzy 50 śpiworów łóżko materac i pościel, natomiast do centrali Caritas 17.000,00 zł. Prowadzimy akcję zbiórki żywności i rzeczy, które na bieżąco są przekazywane dla uchodźców – wymienia ks. Grzegorz Skop.

Zdjęcie: dzięki uprzejmości caritas-gliwice.pl

  1. Dowcipny ten mieszkaniec, oferuje to co do niego nie należy, ciekawe co on sam dla uchodźców zrobił? W ośrodku oblackim w Kokorku przebywa przeszło 130 osób, Oblaci i parafia św Stanisława Kostki cały czas też pomagają tym ludziom którzy zostali w Ukrainie, zbiera się żywność, środki higieniczne, chemię gosp. koce itp. Lista na stronie oblaci Lubliniec. Może Redakcja o tym by napisała? Taka informacja mogłaby spowodować wiekszy odzew.
    Może trzeba nagłaśniać to co Kościół i katolicy robią dla ludzi dotkniętych tym wielkim nieszczęściem.

    Odpowiedz
  2. Oj, oj. Pana Radosława S. znowu poniosła fantazja. Po raz kolejny jeździ po gminie i szuka sensacji- chory człowiek. Po raz kolejny”sra w swoje gniazdo”.

    Odpowiedz
  3. Nie neguję tego co zrobił dotychczas ksiądz kapelan Jego Świątobliwości Grzegorz Skop. Choć jako opiekun Ośrodka Caritasu w Turzy i członek Rady Ekonomicznej diecezji gliwickiej mógłby zadziałać (tak uważam, cokolwiek jeszcze) i “znaleźć” tam (w Turzy): choć jednego “pracownika na stałe (palacza, hausmaistra, kucharek czy kierownika)”. Uważam że, wystarczył by “kierownik” (=dozorca), resztę zrobiliby (sprowadzeni) tam lokatorzy. Aż tyle?: “… W Ośrodku w Turzy jest 50 miejsc noclegowych”!!! Cóż to: “Najbliższy sklep, ośrodek zdrowia czy przystanek autobusowy znajduje się w odległości ponad 4 kilometrów.” Czy 4km = 1000 km (lub więcej km) skąd przybyli by potrzebujący ratunku, to nic(!), 4 km na piechotę, spacerkiem, 45 minut, oni jadą (uciekają) kilka dób!. “Przekazaliśmy z rezerw naszego Ośrodka w Turzy … do centrali Caritas 17.000,00 zł.” = dało by się kupić byle dostawczaka co zaopatrz ośrodek na +/- (i więcej) 4 km. Do dzieła księże kapelanie Jego Świątobliwości Grzegorzu Skop! Inna sprawa. Ciekawi mnie, dlaczego Turza, ośrodek w Turzy, podlega baaaardzo ooodległemu Zabrzu? Czy lokalny duszpasterz nie mógłby zawiadywać tą posiadłością? Czy lokalny pleban jest … ? Hm … ?

    Odpowiedz
    • Tak na spokojnie, to pańskie rady są niepoważne. Jak można, ludzi którzy ledwo uciekli przed wojną, na dodatek z dziećmi, wyganiać do lasu?
      Oni są naszymi gośćmi i dopóki będą u nas należy im się godne traktowanie.

      Odpowiedz
      • Jeśli to są domki z ogrzewaniem to można jak najbardziej. Oni potrzebują m.in. spokoju. Takie miejsce jest idealne do tego, żeby sobie sami zorganizowali życie z pomocą jednego kierownika. Mieszkanie na halach w wielkich miastach nie jest godniejszym traktowaniem niż własne domki na wsi.

        Odpowiedz
  4. Skoro już o lokowaniu uchodźców. Jak wygląda sytuacja w całym powiecie? Zakwaterowani już byli uchodźcy w 15 ośrodkach (i u osób prywatnych), a gmina Pawonków “zgodnie z zarządzeniem wojewody, żeby w każdej gminie przyjąć 10 uchodźców na 1000 mieszkańców”, tworzy dodatkowe miejsca w wiejskich świetlicach. Co w innych gminach? Czy taki Kokotek już wyczerpał limit dla Lublińca a Pawełki dla Kochanowic, czy mamy się wszyscy w powiecie szykować na kolejne 3 tysiące osób? Patrzę w tej chwili na listę ośrodków i w 7 z 13 (2 ośrodki już zniknęły) są wolne miejsca. Czy ktokolwiek nad tym panuje?

    Odpowiedz

Dodaj komentarz do agata Anuluj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.