Protesty w Lublińcu i Kochanowicach bez poważnych incydentów, choć w kilku przypadkach interweniowała policja

Protesty w Lublińcu i Kochanowicach bez poważnych incydentów, choć w kilku przypadkach interweniowała policja

W ostatnich dniach lublinieccy policjanci zabezpieczali protesty, które odbywały się na Placu im. Konrada Mańki w Lublińcu oraz pod domem posła Andrzeja Gawrona w Kochanowicach. Głównym zadaniem funkcjonariuszy było niedopuszczenie do naruszeń ładu i porządku publicznego oraz zapewnienie bezpieczeństwa uczestnikom zgromadzeń.

Stróże prawa nie odnotowali poważnych naruszeń ładu i porządku publicznego, choć nie obyło się bez kilku interwencji. O jednej z nich informowaliśmy po proteście zorganizowanym w sobotę. Z filmu opublikowanego w portalu Facebook wynika, że jeden z mężczyzn odmówił okazania dokumentów tożsamości i został doprowadzony do radiowozu. Pozostali uczestnicy protestu żądali od policjantów wylegitymowania się oraz podania podstawy prawnej regulującej powód podjęcia czynności. Mundurowi wsiedli do radiowozu i odjechali z miejsca zgromadzenia – w tej sprawie skontaktowaliśmy się z lubliniecką komendą, prosząc o komentarz.

Udało nam się również dotrzeć do uczestnika protestu, doprowadzonego do radiowozu – Okazałbym dowód tożsamości jeśli interweniujący policjanci podaliby pełną podstawę prawną w chwili rozpoczęcia czynności. W trakcie protestu nie zrobiłem nic złego, sam uspokajałem grupkę osób, które adresowały wyzwiska wobec policji – twierdzi mężczyzna. Podstawa prawna została mu przedstawiona dopiero w radiowozie.

Według treści odpowiedzi otrzymanej z KPP Lubliniec, około godziny 21.00 na placu Konrada Mańki, na wniosek organizatorów i niektórych uczestników protestu, policjanci interweniowali wobec grupy osób, która miała zachowywać się agresywnie i zakłócać przebieg protestu.

Dodatkowo jedna z osób nie stosowała się do nakazu zasłaniania nosa i ust w przestrzeni publicznej. Interweniujący policjanci podali podstawę prawną legitymowania (na filmie: “Ustawa o policji”) i powód przeprowadzenia interwencji oraz wezwali uczestnika do podania swoich danych osobowych. Pomimo tego – jak czytamy w nadesłanej korespondencji – mężczyzna kategorycznie odmówił podania swoich danych, wobec czego, jako sprawca wykroczenia z Art. 65 par. 2 Kodeksu Wykroczeń, został doprowadzony do radiowozu celem ustalenia jego tożsamości. Po wykonaniu wszystkich czynności 26-latek został zwolniony, a za swoje zachowanie odpowie wkrótce przed sądem.

W kwestii pozostałych uczestników protestu, żądających wylegitymowania się funkcjonariuszy, policja przywołuje “Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 4 lutego 2020 roku w sprawie postępowania przy wykonywaniu niektórych uprawnień policjantów”, wedle którego – mundurowi nie mają obowiązku legitymowania się wobec osób postronnych czy innych obserwatorów zdarzenia.

W sobotę stróże prawa interweniowali również wobec osoby, która w rejonie skrzyżowania ulic Mickiewicza i Kilińskiego odwróciła znak drogowy powodując jego zasłonięcie i nieczytelność.

Kolejny protest na Rynku Głównym w Lublińcu zapowiadany jest na środę o godzinie 20:00.

  1. Władze powinny pomyśleć, czym zainteresować młodzież. W tym okresie życia człowiek ma wiele sił i chęci. Dlatego wielu ulega sprytnym prowokacjom, szczególnie teraz w czasie tylu ograniczeń.

    Odpowiedz
  2. W końcu rzetelna informacja. Szkoda, że radna robi wrzuty medialne, a nie pisze całej prawdy.

    Odpowiedz
  3. Szanuje bardzo Pana Andrzeja (dziękuję za dobre słowo, za to co robi dla jednostki społeczeństwa nawet) … Ale błagam lubliniecki.pl myśl co piszesz!!!

    Odpowiedz
  4. Rozumiem są to poplecznicy Pani Heleny, patrz: http://lubliniecki.pl/jak-dlugo-mozna-zyc-w-stanie-zaprzeczania-rzeczywistosci/
    Czy obowiązuje rozporządzenie o ilości osób (5 szt.) się zgromadzjących?

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.