Przywiózł rannego kolegę – odesłano ich na miejsce zdarzenia? Szpital zbada sprawę.

Przywiózł rannego kolegę – odesłano ich na miejsce zdarzenia? Szpital zbada sprawę.

Użytkownik portalu Facebook podzielił się z internautami swoją wersją wydarzeń jakie, wedle jego relacji, miały miejsce po wypadku drogowym w Sadowie. Do zdarzenia doszło w miniony piątek. Jak twierdzi – zabrał poszkodowanego kolegę do Szpitala Powiatowego w Lublińcu. W tym samym czasie do Sadowa zadysponowano już Zespoły Ratownictwa Medycznego – W szpitalu poinformowano mnie, że mam odwieźć poszkodowanego na miejsce wypadku, a do szpitala ma go dowieźć karetka – pisze mieszkaniec. 

Samodzielny Publiczny Zespół Opieki Zdrowotnej w Lublińcu zapowiada wszczęcie wyjaśnień w tej sprawie.

Zabieram kolegę do swojego samochodu i jadę z nim do szpitala. Po wjechaniu na parking widzę dwie wyjeżdżające karetki na sygnale. Wchodzę na izbę przyjęć i informuję, że przywiozłem poszkodowanego z wypadku, do którego najprawdopodobniej pojechały przed chwilą dwie karetki. Pani w recepcji woła doktora, no i tu kończy się to, co może uchodzić za normalne – uważa autor wpisu – Doktor informuje mnie, że mam odwieźć poszkodowanego na miejsce wypadku i ma go dowieźć karetka – relacjonuje kolega rannego – Po krótkiej dyskusji doktor odwraca się i wraca na fotel. Poszkodowany, z zakrwawioną twarzą i z bólem w klatce piersiowej, stoi ledwo na nogach. Widząc, że rozmowa i próba przekonania doktora nie przyniesie skutku, zabieram poszkodowanego do samochodu i wracam na miejsce zdarzenia – dodaje internauta.

Jak relacjonuje w dalszej części wpisu, powrót do Sadowa zbiegł się z przyjazdem karetek pogotowia – Na miejscu informuję lekarza o tym, co miało miejsce. Proszę sobie wyobrazić, że poszkodowany został posadzony w ambulansie i odwieziony w miejsce, w którym był dosłownie 5 min temu – pisze oburzony mężczyzna – Pozostawiam to do indywidualnej refleksji. Życzę wszystkim dużo zdrowia, bo po tym co dziś zobaczyłem boje się, że w sytuacji newralgicznej, zabije mnie „procedura” – kończy autor.

W tej sprawie zwróciliśmy się do Dyrekcji Samodzielnego Publicznego Zespołu Opieki Zdrowotnej w Lublińcu, prosząc o zajęcie stanowiska w związku z relacją zamieszczoną w sieci – W chwili obecnej zostały podjęte działania mające na celu wyjaśnienie zaistniałej sytuacji. Po uzyskaniu stosownych wyjaśnień personelu medycznego, zostanie wysłana odpowiedź – czytamy w korespondencji zwrotnej Zastępcy Dyrektora SP ZOZ, lek. med. Sławomira Święchowicza.

Do wypadku drogowego w Sadowie doszło 8 marca, przed godziną 6:00 rano. Jak poinformował st. kpt. Wojciech Kwapień, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Lublińcu – Na drodze wojewódzkiej 906 doszło do zderzenia dwóch samochodów osobowych. Samochodami podróżowały trzy osoby. Dwie z nich zostały poszkodowane i decyzją lekarza zabrane do szpitala – Działania zastępów straży pożarnej polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, udzielaniu Kwalifikowanej Pierwszej Pomocy osobie poszkodowanej, odłączeniu akumulatorów w uszkodzonych pojazdach, kierowaniu ruchem drogowym oraz usunięciu plamy płynów eksploatacyjnych z jezdni.

Co naprawdę wydarzyło się w lublinieckim SP ZOZ? Do sprawy powrócimy.

Zdjęcie: KP PSP Lubliniec

 

  1. W końcu dojdzie to tego że na widok wypadku i osób poszkodowanych lepiej się nie zatrzymywać tylko jechać dalej. W dalszej części artykułu proszę też wspomnieć ile zarabia lekarz za jeden dyżur na SO-rze.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz do Anty Anuluj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.