W sobotę, w Rudzie Śląskiej, odbył się XX Międzynarodowy Rudzki Bieg 12-godzinny. W prestiżowej imprezie, z udziałem najlepszych Polskich zawodników, wystartował Michał Koziarski z Sierakowa Śląskiego. Sięgnął on po znakomite, 10 miejsce!
Trasę stanowiła pętla o długości 1309,5 metra. O końcowej klasyfikacji 93 uczestników decydowała ilość pokonanych okrążeń w 12 godzinnym wymiarze czasowym. Rangę zawodów podkreśliła obecność utytułowanych biegaczy z Polski i zagranicy. Wśród nich świetną formą błysnęła Patrycja Bereznowska, która ustanowiła nowy rekord Polski. Pochodząca z Ossowa, zawodniczka klubu Weliszew Heron Team, przebiegła 140,3225 km, bijąc poprzednie osiągnięcie Aleksandry Niwińskiej o zaledwie 0,81 metra! Potrzebowała do tego 107 okrążeń. Bereznowska dała się wyprzedzić tylko jednemu mężczyźnie – zwycięzcy biegu. Okazał się nim Roman Elwart z LKS’u Puck, z wynikiem 142,524 km (108 okrążeń).
Michał Koziarski z Sierakowa Śląskiego ukończył rywalizację na 10 pozycji, zajmując jednocześnie 7 miejsce w kategorii mężczyzn i 2 lokatę w swojej kategorii wiekowej. Rezultat Michała to 119,6785 km i 91 okrążeń na koncie. Biegacz zawdzięcza swój sukces nie tylko ciężkiej pracy na treningach ale również ojcu, który w Rudzie Śląskiej wspomagał go na trasie – począwszy od zaopatrzenia, skończywszy na podbudowie mentalnej – Dzięki znakomitej współpracy z tatą mogłem spokojnie skupić się na biegu. Dziękuję również koleżance, Małgorzacie Janik, która zajęła się masażami nóg w trakcie przygotowań do biegu i po ukończeniu imprezy w Rudzie Śląskiej. Pozwoliło mi to na ukończenie zawodów bez kontuzji – przyznał M. Koziarski.
Trudów 12 godzinnego biegu nie zniosło 11 zawodników. Nie zdołali oni pokonać bariery 80 kilometrów – gwarantowała ona otrzymanie medalu. Śmiałkowie zmagali się nie tylko z własnymi możliwościami ale też z wysoką temperaturą, która, rzecz jasna, nie sprzyja rywalizacji w tak ekstremalnym wydaniu – bieg odbywał się w godzinach od 7:00 do 19:00. Jeśli ktoś twierdzi, że 12 godzinna walka w Rudzie Śląskiej stanowiła najwyższą półkę, jeśli chodzi o skalę trudności, jest w błędzie. Trudno w to uwierzyć ale w sobotniej imprezie wzięli udział zawodnicy, którzy… jedynie testowali formę przed znacznie trudniejszymi startami. Takim biegaczem był chociażby Robert Smyk – specjalista od ultra-maratonów górskich, który ma na swym koncie m.in. 240 km pokonanych w Biegu Siedmiu Szczytów w Lądku Zdroju.
Michał Koziarski z Sierakowa Śląskiego, który jeszcze kilka lat temu nie myślał o profesjonalnym bieganiu, stanowi dziś znakomity wzorzec do naśladowania. Samouk, konsekwentnie przekraczający wyznaczone przez siebie cele, daje również inspirację innym sympatykom maratonów, m.in. w swojej miejscowości. Dobra współpraca z biegaczami sprawia, że tacy zawodnicy jak Kamil Janik, Anna Bodzioch czy Joanna Strzoda, reprezentują Sieraków Śląski na licznych imprezach biegowych, z coraz lepszymi rezultatami!
Zdjęcie: archiwum