“To zbrodnia za nasze pieniądze”. Mieszkaniec Kośmidrów oburzony tym, co zobaczył nad brzegiem Lublinicy [FILM]

“To zbrodnia za nasze pieniądze”. Mieszkaniec Kośmidrów oburzony tym, co zobaczył nad brzegiem Lublinicy [FILM]

We wtorek, 8 grudnia na kanale YouTube opublikowano film nakręcony przez jednego z mieszkańców Kośmidrów w gminie Pawonków. Autor nagrania krytycznie odniósł się do prac przeprowadzonych w korycie i na brzegach rzeki Lublinica, z której usunięto zalegające pnie, a także wykoszono nadmiar roślinności na skarpach cieku. Mieszkaniec przekonuje, że tego rodzaju zabiegi wywołują więcej szkód niż pożytku. 

Po obejrzeniu filmu, w korespondencji z Lublinieckim.pl do uwag mieszkańca odnieśli się przedstawiciele – zlecającego konserwację – Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej PGW “Wody Polskie” w Gliwicach, argumentując, że celem działań było zminimalizowanie wezbrań Lublinicy skutkujących podtopieniami na pobliskich terenach uprawnych.

W swoim komentarzu twórca filmu wskazał, że oczyszczenie koryta i brzegów rzeki to przede wszystkim cios dla organizmów żywych bytujących w Lublinicy, m.in. ze względu na szlam unoszący się w wodzie w wyniku prac. Uważa również, że przyspieszenie biegu rzeki spowoduje wzrost zagrożenia powodziowego na jej dalszych odcinkach, również na terenach zamieszkałych przez ludzi, a nie na rozległych łąkach przylegających do odcinka Lublinicy objętego konserwacją – Roślinność nadbrzeżna zabezpiecza skarpy przed erozją, przed osypywaniem się. Panowie, pozbawiając brzegi roślinności, potęgują zagrożenie erozji brzegów – podkreśla mieszkaniec.

W drugiej części filmu autor uwiecznił muł rzeczny – jego zdaniem – usunięty z koryta w trakcie prac konserwacyjnych – Wszystkie organizmy, które znajdowały schronienie pod kłodami, wylądowały na brzegu, przywalone całą masą urobku. Wszystko zginie – mówi mężczyzna, wymieniając niektóre gatunki charakterystyczne dla środowisk wodnych i pokazując okazy ryb odnalezionych na brzegu. Swój film opatrzył tytułem: “Dewastacja Lublinicy”.

Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie, Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gliwicach informuje, że rzeka Lublinica, dopływ do Małej Panwi, przepływa nie tylko przez tereny leśne, ale również przez grunty wykorzystywane rolniczo, pola i łąki. Wezbrania na tej rzece powodowały wielokrotnie podtopienia terenów rolniczych, bezpośrednio przyległych do koryta rzeki Lublinicy – podkreśla Linda Hofman, rzecznik prasowy PGW “Wody Polskie” RZGW Gliwice.

Dodaje, że wizje terenowe takich miejsc, prowadzone przez Wody Polskie, odbywały się przy współudziale mieszkańców użytkujących pola – O konserwacje tej rzeki zabiegali w Wodach Polskich sami rolnicy, dla których te tereny stanowią źródło utrzymania, często całych rodzin. W czasie wezbrań tracili uprawy, w niwecz szły efekty ich pracy – czytamy w korespondencji zwrotnej.

Mając na względzie między innymi zabezpieczenie przed ryzykiem podtopień pól uprawnych i łąk, Wody Polskie w Gliwicach zaplanowały prace utrzymaniowe w obrębie rzeki, odcinkowo w miejscowościach Koszwice, Kośmidry, Solarnia i Lubliniec. Takiej potrzeby dowiodło zwłaszcza czerwcowe wezbranie, na sutek którego wysoki stan wód w korycie Lublinicy uniemożliwił użytkowanie łąk i pól – przypomina rzecznik Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gliwicach.

Linda Hofman podkreśla, że Wody Polskie w Gliwicach poinformowały o zakresie prac Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Katowicach, a ta nie wyraziła sprzeciwu wobec konserwacji cieku. Wskazuje, że ramach konserwacji przeprowadzono m.in. usunięcie wiatrołomów, obkoszenie skarp z gęstego i twardego porostu, ręczne ścinanie średniej gęstości krzaków i podszycia oraz uporządkowanie terenu.

Nie przewidziano i nie wykonywano odmulenia, a zakres prac nie wiązał się z agresywną interwencją w korycie rzeki. Prace polegające na odmulaniu są planowane jak najrzadziej i realizuje się je tylko wtedy, gdy jest to niezbędne, np. kiedy materiał – namuł umiejscowiony w korycie, znalazł się tam w wyniku procesów i działań najczęściej nienaturalnych, np. wraz z wprowadzanymi wodami opadowymi z terenów zurbanizowanych – pisze rzecznik Wód Polskich w Gliwicach, dodając, że wykonane prace nie spowodowały także migracji ryzyka powodzi i wzrostu zagrożenia dla mieszkańców sąsiadujących z rzeką na jej innych odcinkach.

  1. Wszyscy na Kosmidrach znamy tych “ekologów” którzy próbują ratować przyrodę, akcje z myśliwymi, budowaniem nowych dróg, wieczne problemy. Najlepiej żebyśmy cofnęli się do ery kamienia łupanego. Wszyscy wiedzą że w Kosmidrach wystarczy trochę deszczu i łąki, uprawy są pozalewane, szkody rolników wcale ich nie obchodzą. Tym czasem w/w pseudoekolodzy jeżdżą samochodami które spalanie na pewno nie jest przyjazne dla środowiska (ciągnik z pełną przyczepa oddaje mniej spalin), chodzą po lasach podczas polowań narażając siebie i myśliwych na niebezpieczeństwo, krzycząc i strasząc zwierzęta zamieszkiwane w tutejszych lasach. Zostawcie Kośmidry w spokoju i odejdzie precz, nie chcemy was tu!

    Odpowiedz
    • Mocne słowa, szkoda, że anonimowe. W internecie można wylać szambo na każdego. Warto być przyzwoitym i się chociaż podpisać.

      Odpowiedz
    • Zapomniałeś dodać jeszcze adasiu , że wypuścili bobry co by ludzi pozalewało i wilki żeby ludzi pozjadały. I że czary jakieś odprawiają na bębnach po nocach i bogobojnych ludzi straszą .

      Odpowiedz
  2. Znamy ich znamy. To Bednarki zapewne.

    Odpowiedz
  3. Czy ekolodzy muszą się do wszystkiego wpierdzielać? Ja mam nad rzeką 45 ha łąk, ponad 2/3 całego mojego gospodarstwa. Posiadam 30 jałówek. W tym roku łąki zalane były dwukrotnie, zebrałem mniej niż 40% tego, co powinienem zebrać z tego terenu. Dotacje mam zagrożone, bo nie skosiłem łąk w tym terminie, w którym powinienem. W tej chwili szukam sianokiszonki, którą muszę kupić, bo woda zniszczyła mi plon. Kto mi za to da kasę? Mówicie ze łąki są niepotrzebne? Powiedzcie mi to prosto w twarz… Zaraz bym napluł.

    Odpowiedz
  4. Ekolog z Lublińca Grudzień 10, 2020, 9:42 pm

    Dlaczego się człowieku nie podpisałeś z imienia i nazwiska ? Z tchórzostwa lub ze wstydu ? Jakim prawem wyganiasz ludzi ze swojej własności i piszesz tak jak byś jeszcze kogoś reprezentował ? Jeśli kogoś reprezentujesz – również wymień ich z imienia i nazwiska.
    My; ekolodzy, też jeździmy samochodami. I nie chcemy ery kamienia łupanego tylko nowoczesności. Ekologia wspiera nowoczesność. A nowoczesność w wielu aspektach jest proekologiczna.
    Ludzie, którzy dla rozrywki zabijają zwierzęta to zwykłe zboki. Myślistwo miało sens gdy nie było co jeść. A teraz otyłość jest chorobą społeczną. Piszesz człowieku, że jesteście zalewani ? To dziękuj Bogu za wodę bo większość naszego kraju ma jej za mało i co roku rolnicy ponoszą straty z powodu suszy.

    Odpowiedz
  5. Ci pseudoekolodzy to biedni i zmanipulowani ludzie. Naczytali się głupot w internecie a tak naprawdę nie mają zielonego pojęcia na temat rolnictwa i gospodarki łowieckiej.

    Odpowiedz
  6. Ja powiem tak dla pieniędzy i zysku ludzie zjedli by i sami siebie … Co ich obchodzi piękna przyroda liczą się pieniądze na koncie… a potem pojadą w góry … kiedyś wylewało i się chłop przyzwyczaić musiał dziś jakim prawem …

    Odpowiedz
  7. Ten mieszkaniec Kośmidrow jest zawsze na wszystko oburzony. To taki typ.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz do Mariusz Anuluj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.