Według najnowszych informacji – prokuratura zwróciła się z wnioskiem do sądu o wprowadzenie zakazu używania broni palnej na terenie strzelnicy zlokalizowanej w Ośrodku Szkoleniowo-Rekreacyjnym “Strzelnica” w Kochcicach – powiedział Prokurator Tomasz Ozimek, Rzecznik Prasowy Sądu Rejonowego w Częstochowie. Obiekt może stanowić zagrożenie dla mieszkańców. Instruktorzy, którzy, w uznaniu biegłych, nie dopełnili obowiązków regulaminowych w trakcie imprezy strzeleckiej z udziałem młodzieży, muszą liczyć się z karą grzywny.
O niekontrolowanych strzałach, które z terenu strzelnicy docierały do posesji oddalonych o 900-1200 metrów, głośno zrobiło się w maju tego roku. Koszmar rozpoczął się wraz z wprowadzeniem broni długiej do użytku strzelnicy. W okresie od października (2017) do marca zabezpieczono trzy pociski, które dotarły do zabudowy. Biegli prowadzący śledztwo stwierdzili jednak, że zdarzenia nie narażały mieszkańców na bezpośrednie zagrożenie utraty życia lub zdrowia, ponieważ w trakcie incydentów na posesjach nie przebywali ludzie. Ostatecznie, 29 czerwca tego roku, sprawę umorzono – To jakiś absurd. Mamy wychodzić przed domy i dać się ustrzelić? A może mamy siedzieć w domach, tylko dlatego, że ktoś nie potrafi zapanować nad sytuacją? – pytali oburzeni mieszkańcy w rozmowie z lublinieckim.pl.
Po umorzeniu sprawy prokuratura skupiła się na organizacji strzelnicy wewnątrz samego ośrodka, przenosząc śledztwo na kwestię nadzoru nad uczestnikami w czasie trwających imprez strzeleckich. Według ustaleń – w chwili gdy amunicja lądowała na posesjach, dwaj nauczyciele, będący zarazem instruktorami strzelectwa, złamali regulamin obiektu pozwalając młodzieży szkolnej… wychodzić poza osłony i stamtąd oddawać strzały. Ten wątek przekazano do rozpatrzenia Śląskiego Kuratora Oświaty, z prośbą o wyciągnięcie konsekwencji wobec opiekunów. Dyrekcja strzelnicy zapowiedziała przy tym dodatkową poprawę infrastruktury zabezpieczającej stanowiska.
Z pozoru wszystko wróciło do normy… aż do soboty 28 lipca – Pracowałam w ogrodzie kiedy usłyszałam charakterystyczny świst i nad moją głową przeleciał pocisk – relacjonuje jedna z mieszkanek, która ratowała się ucieczką do domu. Kilka dni wcześniej właściciel innej posesji zauważył zniszczenia w strukturze jednego ze swoich budynków – Po tych zgłoszeniach i interwencji policji, podjąłem decyzję o zamknięciu torów do strzałów z broni długiej, do czasu wyjaśnienia sprawy – zadeklarował dyrektor obiektu, Janusz Dudek w wypowiedzi dla naszego portalu. Sprawa pocisków wydostających się poza teren strzelnicy ponownie trafiła pod rozpatrzenie lecz tym razem zdarzenia miały miejsce wówczas gdy… mieszkańcy przebywali na swojej posesji. Być może dlatego 3 sierpnia, w oparciu o art. 144 Kodeksu Cywilnego*, do Wydziału Cywilnego Sądu Rejonowego w Lublińcu skierowano wniosek o wydanie zakazu strzelania z broni palnej na terenie obiektu.
Sprawę bada policja – Trwają czynności. Zabezpieczyliśmy dokumentację związaną z ewidencją broni oraz osób przebywających na terenie obiektu. Realizujemy przesłuchania świadków i osób korzystających ze strzelnicy w tych dniach. Wykonano oględziny i zabezpieczono monitoring. Powołano biegłego z zakresu broni i amunicji celem ustalenia toru lotu i odległości oddania strzału – powiedziała na łamach Gazety Lublinieckiej Iwona Ochman, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Lublińcu. Mieszkańcy oczekują teraz na rozwój wydarzeń i rezultat kolejnego postępowania. Jak zapowiadali w rozmowie z naszą redakcją na początku sierpnia – będą walczyć z problemem tak długo aż zostanie on rozwiązany, nie tylko w kwestii instruktorów ale też w zakresie infrastruktury zabezpieczającej teren strzelnicy, wobec której… również mają zastrzeżenia.
Poprzedni artykuł – TUTAJ
*Art. 144. Ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 roku Kodeks Cywilny: “Właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych”.
