
Niezwykła historia kolei Kluczbork – Tarnowskie Góry. Arkadiusz Baron promował swoją książkę w Lubitece.
W siedzibie Miejsko-Powiatowej Biblioteki Publicznej w Lublińcu, w 135 rocznicę oddania do użytku linii kolejowej z Kluczborka do Tarnowskich Gór, odbyła się promocja książki historyka Arkadiusza Barona „Dzieje kolei Kluczbork-Tarnowskie Góry 1884-2016 (przez Olesno-Lubliniec)”.
Autor, jak sam twierdzi, nie należy do znawców detali kolejarskich i dlatego jego książka nie opowiada o technicznych szczegółach powstawania tej trasy. Twórca skupia się na roli kolei w XIX-wiecznych procesach modernizacji tego obszaru. Opisując jej genezę, powstanie, funkcjonowanie i najważniejsze daty w dziejach, Arkadiusz Baron szczególnie skoncentrował się na lublinieckim odcinku kolei oraz ludziach pracujących tutaj w przeszłości.
– Autorowi zależało na tym aby monografia była napisana w sposób zrozumiały dla zwykłego czytelnika a nie tylko dla wąskiej grupy pasjonatów tematu. Setki godzin spędzonych w archiwach nad tekstami źródłowymi, liczne konsultacje z pracownikami kolei, zaufanie wydawcy, wsparcie ze strony rodziny i innych zaangażowanych w projekt osób, doprowadziły do powstania liczącej ponad 400 stron publikacji, wzbogaconej zdjęciami, mapami, planami i faksymiliami – podkreśla Joanna Brzezina, Dyrektor MPBP w Lublińcu.
Arkadiusz Baron ze wzruszeniem dziękował osobom, które przyczyniły się do powstania jego książki – szczególnie Marzenie i Andrzejowi Kozom, Helmutowi Klabisowi, Piotrowi Dziubkowi, Dawidowi Kellerowi, Wojciechowi Tomie, Markowi Moczulskiemu, Krzysztofowi Soidzie oraz Miejsko-Powiatowej Bibliotece Publicznej w Lublińcu.
Spotkanie cieszyło się dużym zainteresowaniem miłośników kolei i Ziemi Lublinieckiej oraz Czytelników MPBP.
Wszystkich zainteresowanych zakupem niniejszej pozycji zapraszamy do kontaktu pod adresem e-mail: marandkoz@gmail.com, a Czytelników do Biblioteki, gdzie książki są już dostępne do wypożyczenia.
Ale Filipa nie było, więc to było wydarzenie niskiej rangi.
Wspaniała książka! Dziękuję panie Arkadiuszu. Można by na jej podstawie stworzyć film, a tak właściwie kilka odcinków. O tamtych ludziach, o tym jak wytyczano trasę, jak i kto decydował i dlaczego, o budowie….Dziś można powiedzieć, że to bardzo szybko zrobili.
Natomiast do dziś nie mamy jeszcze wiaduktu lub tunelu nad ul. Częstochowską, a przecież niby jest łatwiej żyć teraz niż 100 lat temu.
jd