Pożar przy ul. Mickiewicza. Znamy wstępne ustalenia strażaków.

Pożar przy ul. Mickiewicza. Znamy wstępne ustalenia strażaków.

W poniedziałek, po godzinie 17:30, osiem zastępów straży pożarnej prowadziło działania gaśnicze przy ulicy Mickiewicza w Lublińcu, zapobiegając rozprzestrzenieniu się ognia w jednym z lokali gastronomicznych. Tego samego dnia strażacy interweniowali również w bloku przy ulicy Ogrodowej.

W akcji na terenie baru wzięło udział 28 strażaków. Jedna osoba, zamieszkała ponad lokalem, została ewakuowana z kamienicy. Silne zadymienie oraz ogień miały swoje źródło w pomieszczeniu kuchennym. Jak poinformował nas Piotr Parys, rzecznik prasowy Jednostki Ratowniczo – Gaśniczej Lubliniec – Przypuszczalną przyczyną pożaru było niewłaściwe użytkowanie urządzeń elektrycznych znajdujących się w kuchni. Zaprószenie ognia, najprawdopodobniej, spowodowała włączona frytkownica, pozostawiona w takim stanie po zamknięciu baru – podsumowuje Piotr Parys.

Przebieg działań podsumował dowódca JRG Lubliniec, Jerzy Mrugała – Czynności prowadzone w zwartej zabudowie, w budynku o starszej konstrukcji, podatnym na szybkie rozchodzenie się ognia. Sprawna interwencja i należyta współpraca poszczególnych zastępów, działających w dużym zadymieniu spowodowanym płonącymi elementami plastikowymi, pozwoliła na skuteczne powstrzymanie pożaru. W trakcie interwencji ulica Mickiewicza została zamknięta dla ruchu. Nikt nie ucierpiał – dodaje.

Lekkomyślność człowieka mogła okazać się przyczyną kolejnego pożaru, w jednym z bloków przy ulicy Ogrodowej w Lublińcu lecz w tym przypadku kluczowa okazała się czujność mieszkańców. Po tym jak wyczuli oni ostrą woń w klatce schodowej, postanowili zawiadomić dyspozytora straży pożarnej o możliwym zagrożeniu. Interwencja dwóch zastępów JRG Lubliniec doprowadziła strażaków do… jednej z plastikowych doniczek, w której pozostawiony został niedopałek papierosa – W tym zdarzeniu bardzo istotne okazało się zachowanie mieszkańców bloku – kontynuuje J. Mrugała – Być może dzięki tej postawie nie doszło do tragedii – twierdzi dowódca JRG.

Zdjęcie: lubliniec 998 (FaceBook)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.