Starosta podtrzymał swoje stanowisko – mieszkańcy bez głosu na Sesjach Rady Powiatu.

Starosta podtrzymał swoje stanowisko – mieszkańcy bez głosu na Sesjach Rady Powiatu.

Od początku bieżącej kadencji, na forum Rady Powiatu Lublinieckiego toczy się dyskusja dotycząca punktu “sprawy różne”, który po Wyborach Samorządowych został wykreślony z porządków obrad. Oznacza to, że mieszkańcy uczestniczący w posiedzeniach nie będą mogli zabierać głosu informując radę o swoich problemach i spostrzeżeniach. O przywrócenie punktu “sprawy różne” zabiegali radni Prawa i Sprawiedliwości.

Dyskusję na temat punktu “sprawy różne” rozpoczął radny PiS, Jerzy Orszulak, już w trakcie drugiego posiedzenia Rady Powiatu w dniu 28 listopada – Dlaczego punkt “sprawy różne” nie znalazł się w porządku obrad? – dopytywał radny – Przecież mieszkańcy mają prawo informować nas o swoich spostrzeżeniach, prosić o wsparcie czy też wyrażać swoje uwagi w stosunku do działań rady. To dobra i potrzebna praktyka – podkreślał radny Orszulak.

30 stycznia, podczas drugiego posiedzenia samorządowców, do sprawy powrócił radny PiS, Julian Werner, autor pisemnej Interpelacji, skierowanej w tej sprawie do Starosty Joachima Smyły za pośrednictwem Przewodniczącego Rady, Krzysztofa Olczyka – Uważam, że mamy do czynienia z pogwałceniem m.in. artykułu 32 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, w którym widnieje zapis, że wobec prawa wszyscy są równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne i nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym – argumentował Werner.

W styczniowej dyskusji jednym z argumentów przedstawicieli Zarządu Powiatu było przekonanie, że mieszkańcy mogą zgłaszać swoje wnioski bezpośrednio do radnych, a ci powinni rozpatrywać je na posiedzeniach komisji – Po to są wybory aby wybrać przedstawicieli do reprezentowania w organie. Sesja nie jest spotkaniem z mieszkańcami, a mieszkańcy mają nieograniczony dostęp do danego radnego – mówił Wicestarosta Powiatu Lublinieckiego, Tadeusz Konina.

Werner przyznał, obywatele nie mają obowiązku zgłaszania wniosków do radnych, tym bardziej, że nie każdy samorządowiec jest tym, na którego głosował mieszkaniec. Radny PiS złożył więc Interpelację, w której zaproponował trzyminutowe wystąpienia mieszkańców w trakcie sesji – Dzięki temu utrzymamy dyscyplinę czasową, wypowiedzi mieszkańców będą bardziej konkretne, a jednocześnie społeczność powiatu pozbędzie się poczucia wykluczenia z dyskusji prowadzonych na szczeblu samorządowym – tłumaczył.

W systemie demokracji przedstawicielskiej mieszkańcy wybierają swoich przedstawicieli i do nich mają zgłaszać swoje sprawy. Organy powiatu mają konstytucyjny obowiązek działać na podstawie prawa – w oparciu o wyłonioną w demokratycznym procesie wyborczym reprezentację wspólnoty samorządowej – czytamy w pisemnej odpowiedzi Starosty Joachima Smyły.

Do momentu rozpoczęcia działalności przez obecną Radę Powiatu Lublinieckiego punkt “sprawy różne” widniał we wszystkich porządkach obrad. Potwierdzają to chociażby dokumentacje z 2018 roku, zamieszczone w Biuletynie Informacji Publicznej lublinieckiego Starostwa. Podobnie było w roku 2017 i w kolejnych miesiącach wstecz.

W poprzednich kadencjach ten punkt znajdował się w porządku obrad, ale w istocie rzeczy sprowadzał się do komunikatów i ogłoszeń Przewodniczącego Rady, ponieważ wszystkie sprawy różne, radni mają możliwość poruszać w punkcie “interpelacje i zapytania”. Chcąc więc uporządkować i oddać właściwe nazewnictwo temu, co się zawierało w tym punkcie, przyjęto taką właśnie formę porządku obrad, czyli “Ogłoszenia i komunikaty Przewodniczącego Rady” – tłumaczy Starosta w odniesieniu do nowych rozwiązań.

W trakcie posiedzenia Rady Powiatu w dniu 14 listopada 2018 roku, w punkcie “sprawy różne” mieszkaniec Lublińca poinformował, że od dnia 8 lutego Przewodniczący Rady Powiatu nie rozpatrzył jego skargi. Mieszkaniec zapytał również kiedy Starosta zrobi coś ze szpitalem, służbą zdrowia i transportem publicznym – protokoły z posiedzeń poprzedniego składu rady jasno wskazują, że punkt “sprawy różne” nie ograniczał się jedynie do komunikatów i ogłoszeń (na podst. BiP – przy. red.).

Z początkiem działalności obecnej rady nie dokonywano żadnych zmian w Statucie Powiatu, które wpłynęłyby na wytrącenie punktu “sprawy różne” z porządków obrad. Nie było zresztą takiej możliwości, ponieważ w bieżącej kadencji nie powołano nawet Komisji Statutowej. W odpowiedzi na Interpelację, Starosta nie ustosunkował się do propozycji klubu PiS dotyczącej trzyminutowych wystąpień mieszkańców.

  1. Nie dziwi mnie absolutnie, stanowisko Starosty Powiatu Lublinieckiego. Ma większość głosów w Radzie, i może ,,grać na nosie” tym, którzy mają zakodowane inne zasady demokracji. Po co komu kolejny głos w dyskusji, którą pod postacią monologu może prowadzić równie dobrze Przewodniczący Rady, po co komu cytowanie zapisów z Konstytucji RP,a już w ogóle, po co komu trudzić się, aby Statut Powiatu podmiotowo traktował Wyborców Wysokiej Rady.?! IDZIE u nas NOWE , już od jakiegoś czasu. Najwyższy więc czas – …. zasnąć na 4 lata ?.
    Jeżeli ta sytuacja związana jest z brakiem wiedzy o Samorządzie, to najwyższy czas …odebrać zabawki i skierować zainteresowanych do szkoły. Pozdrawiam Autora tekstu.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.