Współuczestnikiem skoku na placówkę położoną przy ulicy Zjednoczenia, do którego doszło w miniony czwartek, był Martin A. 27 latek uciekł z miejsca zdarzenia, po tym jak patrol policji ujął drugiego ze sprawców, 35 – letniego mieszkańca powiatu, Piotra P, który wdarł się do banku.
Jak informował 25 kwietnia asp. szt. Serafin Mzyk, p.o. oficera prasowego Komendy Powiatowej Policji w Lublińcu – Zamaskowany mężczyzna, pasażer ciemnego samochodu osobowego marki BMW, wysiadł z auta i z przedmiotem przypominającym broń, skierował się w stronę budynku. Kadra pracowników, widząc napastnika, zdążyła schować się w bezpiecznym miejscu na zapleczu banku. Mężczyzna, który zastał puste pomieszczenia, wybiegł na zewnątrz – mówił rzecznik KPP Lubliniec.
35-latek został obezwładniony przez dzielnicowych, którzy w tym samym czasie przejeżdżali w pobliżu zdarzenia. Jego kompan, czekający w BMW, podjął ucieczkę. Zorganizowana przez policjantów z Komendy Powiatowej Policji w Lublińcu oraz jednostek ościennych blokada dróg, nie przyniosła rezultatu jednak 27-latka udało się namierzyć jeszcze tego samego dnia.
Mężczyźni przyznali się do winy, choć każdy nich minimalizuje swoją rolę w napadzie. Obaj twierdzą, że do napadu zmusiły ich posiadane długi. Wobec napastników zastosowano 3-miesięczny areszt. Za przeprowadzenie napadu z użyciem niebezpiecznego narzędzia grozi im teraz od 3 do 15 lat więzienia.
