Mieszkańcy muszą zapłacić za… informację w sprawie kontroli powietrza nad Lublińcem!

Mieszkańcy muszą zapłacić za… informację w sprawie kontroli powietrza nad Lublińcem!

Z dużą ciekawością śledzimy aktywność internautów redagujących profil pn. LUBLINIECKI ALARM SMOGOWY w portalu społecznościowym Facebook. To obecnie jedyny kanał informacyjny, dzięki któremu mieszkańcy mogą docierać do ważnych wiadomości dotyczących stanu powietrza nad miastem – a te nie brzmią optymistycznie, tym bardziej, że działania aktywistów nie idą w parze z decyzjami zapadającymi w Urzędzie Miejskim.

Tematem przewodnim, podjętym przez twórców strony jest kwestia zanieczyszczeń emitowanych, ich zdaniem, przez zakład uzdatniania stłuczki szklanej na terenie lublinieckiej Strefy Ekonomicznej. Grupa od dawna uważa, że ubocznym skutkiem działalności firmy są drobinki szkła i fetor unoszące się w atmosferze, co ma zagrażać zdrowiu nie tylko mieszkańców Lublińca ale też pobliskich miejscowości, np. Jawornicy w pobliskiej Gminie Kochanowice. Skomplikowana sprawa nie od dziś wywołuje kontrowersje i pobudza mieszkańców do stanowczych działań – nie tylko w internecie.

W czerwcu tego roku skierowano do Burmistrza Lublińca, Edwarda Maniury petycję oraz 428 podpisów w sprawie zakupu i montażu urządzenia do pomiaru jakości powietrza w rejonie ulic Klonowej i Częstochowskiej, a więc w miejscu najbardziej narażonym na oddziaływanie strefy. Mieszkańcy uczestniczyli również w Sesjach Rady Miejskiej podnosząc problem jakości powietrza w obrębie miasta. Władze, będące pod ewidentną presją zdeterminowanej społeczności, poinformowały wreszcie o zakupie sześciu nowych czujników, które mają uskutecznić monitoring atmosfery w rejonie Lublińca. Wynik rozmów brzmi optymistycznie ale…

Osoby redagujące profil LUBLINIECKI ALARM SMOGOWY, nie tracą jednak czujności. Wskazują, że w trakcie Sesji Rady Miejskiej w dniu 29 sierpnia 2019 roku Burmistrz Edward Maniura przyznał, że (cyt.) na jego wniosek, dwa lub trzy lata temu, Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska przeprowadził kontrolę jakości powietrza nad Lublińcem – to ważny element emocjonalnej dyskusji dotyczącej zwłaszcza wspomnianego zakładu uruchomionego w Strefie Ekonomicznej już 3 listopada 2014 roku, a więc znacznie wcześniej niż okres czasu, o którym wspominał Burmistrz.

W obliczu tej informacji, 10 września, wspomagający mieszkańców Radny Rady Miejskiej Łukasz Mikulski, wystąpił z prośbą do władz miasta o udostępnienie wyników wszystkich badań prowadzonych przez WIOŚ. Co ciekawe, z podobną inicjatywą, już 24 maja, wystąpiła, jedna z inicjatorek wspomnianej zbiórki podpisów, Elżbieta Rzeźniczek lecz jak pisze na łamach profilu – Zrobiono wszystko, aby takiej informacji nie udostępnić. Zdecydowałam się złożyć te wnioski, ponieważ obowiązujący w Lublińcu Program ochrony środowiska zobowiązuje Burmistrza do bieżącego informowania mieszkańców o aktualnym stanie zanieczyszczenia powietrza i jego wpływie na zdrowie – uważa aktywistka.

W odpowiedzi na wniosek Elżbiety Rzeźniczek, Burmistrz Edward Maniura otwarcie przyznał, że – Kontrole podmiotów, których działalność jest źródłem uciążliwości hałasowej oraz w zakresie wprowadzania gazów i pyłów do powietrza, wykonują odpowiednio starosta, marszałek, wójt, burmistrz lub prezydent miasta oraz wojewódzki inspektor ochrony środowiska – Burmistrz dodał jednak, że udostępnienie informacji o środowisku i jego ochronie podlega… opłacie według stawek przyjętych zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Środowiska z 12 listopada 2010 roku. Ostatecznie wnioskująca nie doczekała się na wyniki kontroli.

To gra na czas i jednocześnie kwestia czasu – twierdzą mieszkańcy, którzy nadal domagają się informacji w sprawie kontroli i bardzo szybko dotarli do Ustawy z dnia 3 października 2008 r. o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko. W Artykule 8 ust. 1 ustawodawca informuje, że: władze publiczne są zobowiązane do udostępniania każdemu informacji o środowisku i jego ochronie, które są informacjami znajdującymi się w posiadaniu władz publicznych lub informacjami przeznaczonymi dla władz publicznych – Zdobędziemy wyniki kontroli, nawet jeśli będziemy musieli za to zapłacić – mówią aktywiści.

Do sprawy powrócimy…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.