Samowolka mieszkańców – policja ostrzega.

Samowolka mieszkańców – policja ostrzega.

Mieszkaniec Gminy Herby, który skontaktował się z naszą redakcją, sygnalizuje – pomiędzy miejscowościami Tanina i Łebki, przed jednym z ostrych łuków drogi powiatowej, ktoś ustawił znak drogowy z ograniczeniem prędkości do 40 km/h – Wszystko wskazuje na samodzielne działanie któregoś z moich sąsiadów. Czy to zgodne z prawem? – pyta Czytelnik.

Zapytajmy jeszcze inaczej – czy zachowanie mieszkańców można usprawiedliwić troską o bezpieczeństwo? Być może tak lecz wszystko powinno odbyć się zgodnie z przyjętymi zasadami – tak wynika z wypowiedzi Iwony Ochman, Rzecznika Prasowego Komendy Powiatowej Policji w Lublińcu, z którą skontaktowaliśmy się w tej sprawie – Z założenia, celem znaków drogowych jest zapewnienie bezpieczeństwa na drogach, ale umieszczenie niewłaściwego znaku lub w nieodpowiednim miejscu może stanowić zagrożenie dla ruchu – tłumaczy I. Ochman – Znaki drogowe umieszczane są w oparciu o projekt organizacji ruchu na danej drodze. Rodzaj znaku i miejsce jego usytuowania są wówczas szczegółowo określone – dodaje Rzecznik KPP.

Kwestie te reguluje Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 23 września 2003 r. w sprawie szczegółowych warunków zarządzania ruchem na drogach oraz wykonywania nadzoru nad tym zarządzeniem. Przepisy nie pozostawiają złudzeń: “Kto samowolnie ustawia, niszczy, uszkadza, usuwa, włącza lub wyłącza znak, sygnał, urządzenie ostrzegawcze lub zabezpieczające albo zmienia ich położenie, zasłania je lub czyni niewidocznymi, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny” – czytamy w Art. 85 Kodeksu Wykroczeń. Samodzielną decyzję o rodzaju znaku i miejscu jego usytuowania może podjąć tylko właściciel terenu prywatnego.

Najlepszym sposobem w walce z zagrożeniami na drogach jest oficjalne zgłoszenie sprawy do administratora drogi, np. Urzędu Gminy czy Starostwa. Można również wystąpić z wnioskiem do policji o zaopiniowanie możliwości wprowadzenia oznakowania we wskazanym rejonie. Montaż tzw. “dzikich znaków” nie tylko stanowi naruszenie prawa ale też niekoniecznie odpowiada rzeczywistej sytuacji na drodze. W sprawie znaku B-33, na pograniczu Taniny i Łebków, próbowaliśmy zaczerpnąć informacji w Starostwie Powiatowym w Lublińcu, pytając również o bardzo istotną kwestię zagrożeń wynikających z samowolki mieszkańców. Administrator odcinka odmówił nam odpowiedzi, po raz kolejny podważając przynależność autora tekstu do Stowarzyszenia Lubliniecki.pl. Jedynie drogą nieoficjalną udało nam się ustalić, że znak w pobliżu Taniny nie został zainstalowany przez administratora.

To nie pierwsza tego typu “aktywność” mieszkańców zaobserwowana na terenie powiatu. W 2011 roku w Sierakowie Śląskim pojawił się znak drogowy B-5, informujący o całkowitym zakazie wjazdu pojazdów ciężarowych na ulicę Dobrodzieńską, od strony drogi krajowej 11. Najwidoczniej właściciele posesji, słusznie – niesłusznie, mieli dość ciężarówek, które zagrażały ich bezpieczeństwu. Szybko okazało się, że montaż znaku był samowolką a maszt z tablicą usunięto. Dzisiaj w tym miejscu stoi… to samo oznakowanie lecz możliwość jego instalacji przeszła odpowiednie procedury urzędowe.

Art. 85 Kodeksu Wykroczeń – TUTAJ.

  1. Tak na tych Łebkch to znaki ograniczenia predkosci powinne byc co 100 m .Jest to wiejski pas startowy .!!!Psy koty nie mają prawa żyć.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.