Skandaliczne zachowanie młodzieży w Sierakowie Śląskim!

Skandaliczne zachowanie młodzieży w Sierakowie Śląskim!

Zdewastowane ławki, wyłamane elementy urządzeń rekreacyjnych dla dzieci, zabrudzone mury odnowionego budynku gospodarczego, schody wejściowe zanieczyszczone trudno ścieralnym środkiem. Do tego butelki po piwie i śmieci rozrzucone na trawnikach – tak prezentuje się teren Przedszkola Samorządowego w Sierakowie Śląskim u schyłku wakacji. Dyrekcja i pracownicy załamują ręce. Sprawę zgłoszono na policję. 

Do ostatnich incydentów doszło minionej nocy – Ktoś zdemolował ławki znajdujące się na podwórzu, za budynkiem przedszkola – Jeden z pracowników pokazuje nam połamane, żeliwne elementy, na których wspierały się drewniane siedziska – To młodzi ludzie. Kręcą się tutaj popołudniu. Przychodzą również w nocy. Teren jest zaciemniony, łatwo się ukryć. Leje się alkohol, a potem biorą się za dewastacje. Nikt tu nie wejdzie aby zwrócić im uwagę – Komentuje zirytowany mężczyzna, który przechodzi obok placówki. Początkowo pracownicy przedszkola na własną rękę zwracali uwagę chuliganom. Nie przyniosło to skutku, a co gorsza – idioci stali się coraz bardziej zuchwali. Sprawę przekazano policji.

Jak zapewniają nasi rozmówcy, mundurowi prowadzą tu regularne kontrole. Wandale są jednak czujni i wiedzą, że w razie kłopotów, bez problemu mogą uciec na sąsiednie boisko piłkarskie lub schować się w pobliskim parku – Po wydarzeniach z ostatniej nocy, wystąpię z prośbą do policji o wzmocnienie patroli – powiedziała Beata Ulewicz, dyrektor Przedszkola Samorządowego w Sierakowie Śląskim w rozmowie z lubliniecki.pl – Teren jest otwarty dla wszystkich. Można z niego korzystać lecz apeluję o rozsądek i o pozostawianie po sobie porządku – dodaje B. Ulewicz, która zaznaczyła, że w przypadku kolejnych dewastacji rozpatrzy możliwość zmykania obiektu w godzinach nocnych lub montażu monitoringu.

To nie pierwsze tego typu zdarzenia w Sierakowie Śląskim. 12 sierpnia 2017 roku grupka nastolatków włamała się na teren boiska “Orlik” – wandale wtoczyli na jeden z placów dwie bele słomy znajdujące się wcześniej na pobliskim polu. Pozostawili je w bramkach. W listopadzie rozbito szybę na przystanku autobusowym przy ulicy Oleskiej. Na przełomie wiosny i zimy ktoś wygiął podstawę znaku drogowego przy ulicy Cichej – maszt z tablicą zawisł nad drogą, na wysokości głowy. Młodzież regularnie urzęduje na terenie zniszczonego pałacu znajdującego się w parku. Poszukiwacze mocnych wrażeń dostają się nawet na dachy przestarzałego budynku, narażając się na utratę życia lub zdrowia. Jak widać, pajacowanie… trwa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.