“Nie jesteśmy gorszymi Ślązakami!” – wywiad z Dominiką Roj, kandydatką do Sejmiku Wojewódzkiego.

“Nie jesteśmy gorszymi Ślązakami!” – wywiad z Dominiką Roj, kandydatką do Sejmiku Wojewódzkiego.

Zdeterminowana, konkretna i oddana swojej Małej Ojczyźnie. Zrobi wszystko aby Lubliniec zaistniał wreszcie w województwie śląskim jako teren z dużym potencjałem i jako równorzędny partner w wielu dziedzinach.

Rozmawiamy z Dominiką Roj – kandydatką Prawa i Sprawiedliwości do Sejmiku Wojewódzkiego. 

 

L.pl.: W trakcie oficjalnych spotkań z mieszkańcami, często używa pani sformułowania: “wyobcowany, drugoplanowy Lubliniec” – z czym wiąże się to określenie?

D.R.: Tak, w moich wystąpieniach używam słów: „powiat lubliniecki traktowany jest drugoplanowo”, czy też „po macoszemu”. Wynika to zarówno z moich obserwacji, jak i pracy zawodowej, w której jako aplikant adwokacki pomagam mieszkańcom naszego powiatu. Osoby, z którymi rozmawiam często opowiadają o tym w jaki sposób są zaniedbywane. Pokrywa się to z moimi spostrzeżeniami. W ostatnim czasie nie mieliśmy w Sejmiku radnego z naszej Ziemi Lublinieckiej, co przełożyło się na brak większego zainteresowania ze strony władz województwa naszymi sprawami. Obecnie codziennie słyszymy o „Regionie Silesia”, w którym nie było miejsca dla powiatu lublinieckiego. Dotychczasowi radni Sejmiku Województwa prześcigali się w swoich… raczej abstrakcyjnych pomysłach, takich jak np. bezemisyjne autobusy, albo rowery dla urzędników. W tym czasie powiat lubliniecki pozostawał bez komunikacji publicznej.

L.pl.: Czy rzeczywiście jest tak źle?

D.R.: W centralnej części województwa tworzone są strefy ekonomiczne przyciągające przedsiębiorstwa, które nie ingerują w środowisko, z kolei nasz powiat staje się skupiskiem recyklingu odpadów. Ja na taką sytuację nie wyrażam zgody, my nie jesteśmy gorszymi Ślązakami. Nie można traktować nas gorzej ze względu na takie a nie inne położenie geograficzne. Aby jeszcze bardziej zwrócić uwagę na problem drugorzędności wystarczy prześledzić aktualności w stacjach regionalnych – Telewizji Katowice lub Radiu Katowice. Tak wiele w tych mediach mówi się o wszystkich powiatach tylko nie o naszym. Nawet w prognozie pogody często pomija się Lubliniec! Powtarzam – ja się na to nie godzę, zasługujemy na to żeby być traktowani na równi z mieszkańcami reszty Śląska.

L.pl.: Wobec tego, jakie działania powinny podjąć władze na szczeblu wojewódzkim aby bardziej otworzyć się na powiat lubliniecki?

D.R.: To nie tak. To my musimy sami zadbać o to, aby do Sejmiku Śląskiego zostali wybrani radni z naszego powiatu. Jeśli my sami nie zadbamy o swoje interesy, to nie łudźmy się, że ktoś inny będzie zabiegał w naszych sprawach. Na szczeblu wojewódzkim jeden głos może zdziałać bardzo wiele, ale trzeba go mieć, bo jak wiemy… nieobecni głosu nie mają. Dotychczas żaden radny nie odmówił otwartości powiatowi lublinieckiemu. Jednak to nasz powiat… stracił komunikację, a wojewódzkie punkty służby zdrowia są niedofinansowane, albo stara się zawieszać kolejne oddziały w tych jednostkach.

L.pl. Zapytajmy również, co nasz powiat powinien dać od siebie aby został uznany za równorzędnego partnera w województwie śląskim?

D.R.: Na chwilę obecną powiat lubliniecki wnosi do województwa gwarancję niezaburzonego rozwoju. Mieszkańcy i przedsiębiorcy naszego powiatu nie muszą się mierzyć z problemami, z którymi zmaga się większość miast z centralnej części Śląska. Proszę zauważyć, że ziemia w naszym powiecie pozostaje czysta – nie mamy hałd, szkód górniczych i terenów wyeksploatowanych przez wieloletnie działanie przemysłu ciężkiego. Naszym atutem jest potencjał mieszkańców – osoby tutaj mieszkające charakteryzują się niebywałą wytrwałością w działaniu i potrafią, pomimo wszelkich przeciwności, ciężką pracą dojść do celu, jak na Ślązaków przystało!

L.pl.: Jakim sposobem chce pani przekonać struktury zarządzające województwem aby dostrzegły Lubliniec?

D.R.: Na zasadzie wzajemności, ponieważ równe traktowanie ma miejsce wówczas, gdy na ustępstwa idą wszystkie ze stron. Jeśli zostanę radną Sejmiku Województwa Śląskiego, to już będziemy częścią struktury zarządzającej, a proszę mi wierzyć – mnie nie trzeba przekonywać do działania na rzecz naszego powiatu.

L.pl.: Niewiele wiemy o pani życiu prywatnym – możemy prosić o przybliżenie swojej sylwetki wyborcom?

D.R.: Jak już wspomniałam, jestem aplikantem adwokackim, a nadto… szczęśliwą żoną. Niezwykle cenię sobie swoje śląskie korzenie. Śląsk to dla mnie nie tylko województwo, ale również tradycja, mowa i sposób postrzegania codzienności. My, Ślązacy potrafimy żartować, ale też jasno mówimy o tym co nas dręczy. Dlatego ja, jako dumna Ślązaczka powzięłam sobie pieczę nad uczciwym traktowaniem naszego powiatu.

Rozmawiał: Julian Werner.

Zapraszamy na profil kandydatki w portalu Facebook: TUTAJ

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.