Niebezpieczne dachowanie 28-letniego mieszkańca gminy Herby. Chciał uniknąć zderzenia z sarną

Niebezpieczne dachowanie 28-letniego mieszkańca gminy Herby. Chciał uniknąć zderzenia z sarną

W środę, przed godziną 7:00 rano na leśnym odcinku drogi wojewódzkiej nr 907, pomiędzy Koszęcinem a Boronowem doszło do groźnego wypadku, w którym kierujący samochodem osobowym, 28-letni mieszkaniec gminy Herby, chcąc uniknąć zderzenia z sarną, gwałtownie zahamował, utracił panowanie nad pojazdem i dachował.

Mężczyzna został przewieziony do szpitala w Blachowni. Na szczęście okazało się, że nie odniósł żadnych poważnych obrażeń i po badaniach został wypisany do domu.

Policjanci apelują do kierowców o zdjęcie nogi z gazu i zachowanie szczególnej ostrożności w rejonie nie tylko lasów, ale także łąk i pól, gdzie na drogę, w każdej chwili mogą wbiec dzikie zwierzęta. Zdarzenia drogowe z ich udziałem często kończą się tragicznie.

Gdy na drodze lub w jej pobliżu dostrzeżemy dzikie zwierzę, przede wszystkim należy zwolnić i uważnie obserwować otoczenie. Często zwierzęta takie jak sarny czy dziki nie przemieszczają się samotnie. Jeśli jest taka potrzeba pozwólmy, aby „nieproszony gość” sam przemieścił się na drugą stronę drogi lub w głąb lasu. Nawet jeśli zwierzę stoi w pewnej odległości od jezdni, zawsze istnieje ryzyko, że nagle może wbiec pod koła. Jeśli już dojdzie do potrącenia, zawsze należy pamiętać o własnym bezpieczeństwie, zachować ostrożność i nie zbliżać się do rannego zwierzęcia, a także powiadomić służby – podkreśla mł. asp. Michał Sklarczyk, oficer prasowy Komendy powiatowej Policji w Lublińcu.

Kierowcy powinni pamiętać również by nie lekceważyć znaku drogowego „Uwaga na dzikie zwierzęta” (Znak A-18b). Ostrzega on uczestników ruchu, że ryzyko wtargnięcia dzikiego zwierzęcia na drogę na tym odcinku drogi jest większe niż w innych miejscach.

*     *     *

Sarny, jelenie czy dziki to nie jedyne zwierzęta, które mogą pojawić się na drodze powodując niepożądane zdarzenia drogowe. W ostatnich miesiącach coraz częściej słyszy się o wypadkach z udziałem łosi.

Nie brakowało ich również w powiecie lublinieckim. Jak informowaliśmy we wrześniu ubiegłego roku, do nieszczęśliwego zderzenia z łosiem doszło wówczas na drodze krajowej nr 11 w Sierakowie Śląskim. O godzinie 20:30, jadący od strony Lublińca 39-letni kierowca samochodu osobowego marki Renault, nie zdążył uniknąć bezpośredniego kontaktu ze zwierzęciem, które nie przeżyło potrącenia.

– Mamy do czynienia z migracją łosi. Z uwagi na wzrost liczby tych zwierząt, wynikający z braku odstrzałów, w ostatnim czasie coraz intensywniej przemieszczają się one po Polsce. Otrzymujemy sygnały w tej sprawie, podobnie jak w przypadku wilków. Możemy więc częściej spotykać łosie w naszych lasach – zaznaczał dr inż. Krzysztof Lysik, Zastępca Nadleśniczego Nadleśnictwa Lubliniec w ubiegłorocznej rozmowie z naszą redakcją. Szacuje się, że w Polsce występuje obecnie około 15 tysięcy łosi.

na podstawie / zdjęcie: KPP Lubliniec

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.