Radny Jan Springwald zgłosił na ostatniej sesji Rady Miejskiej interpelację, w której domaga się przedstawienia na piśmie aktualnego stanu prawnego terenu, który oddany został w użytkowanie wieczyste celem utworzenia w tym miejscu parku rozrywki.
Przypomnijmy, że chodzi o 15,3 ha parku, które oddane została w użytkowanie na 99 lat, w połowie 2009 roku. Inwestor, który nabył to prawo, zobowiązał się wtedy do utworzeniu w tym miejscu parku rozrywki, utrzymanego w modnej w ubiegłej dekadzie konwencji dino-parku. Lata mijały, a dino-park nie postawał. Kolejni właściciele terenu bankrutowali, a do opinii publicznej nie docierały żadne informacje o działaniach Miasta zmierzających do jego odzyskania. Zirytowani tą sytuacją radni klubu Forum Samorządowego wystąpili w lutym br. z inicjatywą uchwałodawczą wzywającą Burmistrza Miasta do podjęcia skutecznych działań zmierzających do odzyskania utraconej części parku. Ostatecznie jednak uchwała została zdjęta z porządku obrad przez jej inicjatorów. Był to efekt zapewnień Burmistrza o działaniach prowadzonych przez Urząd, które wymagają spokoju, i którym przyjęta przez Radę uchwała może zaszkodzić. Jednak już po miesiącu dyskrecja ta okazała się nieważna, gdyż sam Burmistrz poinformował Gazetę Lubliniecką o ofercie odkupienia prawa do użytkowania wieczystego gruntu, którą Miasto złożyło syndykowi masy upadłościowej.
Od tego czasu minęły 4 m-c, a w temacie zapanowała kompletna cisza. Nie wiadomo, czy oferta została przyjęta, czy też odrzucono. Nie wiadomo też czy Urząd prowadzi jakieś inne działania prawne.
A sprawa jest pilna. Z jednej strony upływający czas coraz bardziej gmatwa stan prawny nieruchomości. Z drugiej pojawiło się ryzyko zmiany przepisów w tym obszarze. Autor interpelacji przypomina, że w ostatnim czasie weszła w życie ustawa, która zakłada, że posiadacze prawa użytkowania wieczystego gruntów, automatycznie stają się ich właścicielami. Na razie dotyczy ona wyłącznie terenów zabudowanych na cele mieszkaniowe, ale czy w którymś momencie jej działanie nie zostanie rozszerzone na pozostałe przypadki? Tego przewidzieć nie jesteśmy w stanie, dlatego zakładać trzeba najgorszy scenariusz. Pewne jest, że jeszcze bardzie skomplikowałby to sytuację oraz poważnie osłabiło pozycję negocjacyjną Miasta.
Dlatego nie można dłużej czekać, a Urząd powinien działać wg czytelnej i prostej strategii, jasno komunikując swoje zamiary. Czas dyskretnych działań (o ile takie były) się skończył. Do opinii publicznej oraz do wszystkich zainteresowanych stron, powinien dotrzeć wyraźny przekaz: Lubliniec nigdy nie wyrzeknie się oddanej w użytkowanie części parku i nigdy nie dokona żadnych zmian w planie zagospodarowania przestrzennego zmieniających charakter tego miejsca.