Wyjątkowo sucha pierwsza połowa roku spowodowała znaczne straty w rolnictwie – według Krajowej Federacji Producentów Zbóż, plony zbóż ozimych spadną o 10%, natomiast zbóż jarych nawet o 25%. W skali kraju straty wynoszą już ponad 2 miliardy złotych, a klęska dotknęła niemal 150 tys. gospodarstw – informuje Ministerstwo Rolnictwa. Według wyliczeń z początku sierpnia, w 20 gminach woj. śląskiego ucierpiał areał wielkości około 7.000 hektarów.
Nie ominęły nas również problemy z dostawą wody do posesji i osiedli. Odczuli to mieszkańcy w kilku rejonach powiatu, zwłaszcza w Gminie Pawonków – kiedy w trakcie niedawnej akcji gaśniczej w Skrzydłowicach, gwałtownie spadła ilość wody w okolicznych kranach. Był to, rzecz jasna, przypadek skrajny lecz potwierdził, że… cienka czerwona linia znajduje się bliżej niż zazwyczaj.
4 sierpnia firma EKO-SAN, w swoich komunikatach, zaapelowała do mieszkańców o ograniczenie wykorzystania wody, ponieważ jej pobór przekroczył ówczesne możliwości eksploatacyjne. Co wpływa na wydajność sieci i jak zabezpieczać gminy na wypadek długotrwałej suszy. Czy wszystko zależy tylko od władz i dostawców wody? Jaki wpływ na wydajność sieci mają… sami mieszkańcy? O tym rozmawialiśmy z mgr inż. Ewą Fokczyńską, właścicielką lublinieckiego przedsiębiorstwa.
.
LC.pl.: Skąd pozyskuje się wodę do późniejszego użytku przez mieszkańców?
E.F.: Dla większości mieszkańców woda pozyskiwana jest z ujęć głębinowych, a następnie jest ona rozprowadzana do okolicznych sołectw – np. w Gminie Koszęcin wodę czerpiemy ujęcia w Bruśku i przekazujemy ją do miejscowości: Koszęcin, Strzebiń, Cieszowa, Prądy, Brusiek, Irki i Rzyce.
W jaki sposób, od strony technicznej, niedobór wody wpływa na działanie systemu wodociągowego?
Każde ujęcie ma określoną wydajność dobową i godzinową. Wynika to z pozwolenia prawnego i możliwości technicznych, takich jak wydajność pompy, przepustowość układu uzdatniania czy określona pojemność zbiorników magazynujących wodę czystą. Jeżeli w jakimś dniu zapotrzebowanie odbiorców na wodę znacząco przekracza te możliwości to… robi się problem.
Czy w okresach suszy, największe znaczenie ma zatem umiejętne wykorzystanie wody przed odbiorców?
Tak, lecz dni kryzysowe zdarzają się rzadko – raz w roku lub raz na kilka lat.
Czy istnieją kryteria, według których ogłasza się niedobór wody?
Nie ma takich kryteriów. Obsługa ujęcia i stacji uzdatniania musi reagować na bieżąco na to co się dzieje. Wiemy ile jest wody w zbiornikach, ile może dać pompa na godzinę i obserwujemy rozbiór [natężenie zużycia wody – przyp. red.]. Jeżeli wody ubywa zbyt szybko w stosunku do możliwości uzupełnienia zbiorników, wtedy zwracamy się do mieszkańców z prośbą o ograniczenie używania wody do celów niezwiązanych bezpośrednio z potrzebami życiowymi ludzi.
Czy w obliczu niedoboru wody firma obsługująca sieć musi zaopatrzyć mieszkańców w alternatywne źródła wody, czy taki obowiązek należy do samorządu?
Ustawa i rozporządzenia nie przewiduje takich przypadków. Jest mowa tylko o zapewnieniu przez przedsiębiorstwo wodociągowo – kanalizacyjne wody na wypadek przerw planowanych, takich jak naprawy czy prace remontowe.
Na ile ważna jest rola samorządów w polityce wodnej.
Kluczowe są inwestycje i pozyskiwanie nowych źródeł wody. Po raz kolejny możemy odwołać się do Gminy Koszęcin, która jest w trakcie przygotowywania dokumentacji nowej studni. Jej wydajność będzie już całkowicie pokrywała zapotrzebowanie odbiorców. W przygotowaniu jest też budowa drugiej studni, aby było zabezpieczenie na wypadek sytuacji awaryjnej oraz nowej stacji uzdatniania wody, dostosowanej do obecnych wymagań technologicznych i sanitarnych.
