Skorzystaj z niesamowitej promocji!!!

Książka warta milion dolarów, teraz tylko za 29,90 zł!!! (napis nad kodem paskowym na okładce)

Gdy stanęliście przed ołtarzem, obiecaliście sobie miłość aż po grób, wierność i uczciwość małżeńską niezależnie od okoliczności,
w zdrowiu i w chorobie, w dostatku i w biedzie, dopóki was śmierć nie rozłączy. Nie przyszło wam wtedy do głowy, że całe życie to bardzo dłuuugo, a wcielanie w życie co-dzien-nie tej miłości, wierności i uczciwości, o których była mowa, wcale nie jest takie łatwe.

To tekst z okładki poradnika dla kobiet zatytułowanego: „Traktuj go jak cenny skarb”, Mark Gungor, Jenna McCarty, wydanego przez Vocatio. Autorzy, korzystając z zaskakujących porównań i skojarzeń, z niesamowitym humorem opisują wiele trudnych dla niejednego małżeństwa sytuacji, pokazując proste (co, nie zawsze znaczy – łatwe) zaradzenie im.

Na szczęście większość problemów małżeńskich można bardzo łatwo rozwiązać, bo najczęściej wynikają one z prostego faktu, że – się różnimy! Mężczyźni i kobiety: myślą inaczej, komunikują się inaczej, pragną czegoś innego. Po prostu nie jesteśmy jednakowi!

I o tym w następnej książce. Mark Gungor w „Więcej śmiechu dla dobra małżeństwa” (Vocatio, cena 35,90 zł) szczerze, czasem dosadnie, ale zawsze z humorem i bardzo obrazowo przekazuje informacje przydatne do wprowadzenia pozytywnej zmiany w relacjach małżeńskich. Nie lubię, gdy ludzie wyrzucają do śmieci swoje małżeństwo, kiedy tylko pojawi się w nim odrobina smrodu”.

Autor porusza trudne problemy, np. taki, jakim zawsze jest obecność pornografii: Badania udowodniły, że częste oglądanie pornografii skutkuje osłabieniem funkcji seksualnych mężczyzny (…) Często wystarczy usunąć pornografię, żeby stan mężczyzny uległ poprawie. Chociaż, jak przy każdym uzależnieniu, czasem trzeba dłużej na poprawę poczekać (…) Eksperci, którzy zachwalają hołdowanie pożądliwości i pławienie się w pornografii jako przepis na udany seks, po prostu – bezczelnie kłamią (…) Przestańmy też udawać, że seks przedmałżeński to nic takiego. Zacznijmy wreszcie mówić prawdę. Jeśli „zaprogramujesz się” na żądzę – musisz ponownie „wgrać” w swój mózg właściwe oprogramowanie. Każdą generację młodych (od lat 50-tych) nazywa „oszukanym pokoleniem” i pokazuje jak kinseyowski raport, przedstawiający jako normę dla każdego człowieka zachowania zachodzące w patologicznym środowisku skazanych, niszcząco i kłamliwie wpłynął na moralność.

A teraz propozycja dla młodszych (a tak dobrze napisana, że skusi niejednego dorosłego): „Uniwersytet Wszystko Moje” Fabrizio Silei. Obrzydliwie bogaci państwo Smirthowie mają zmartwienie. Za wszelką cenę próbują zaszczepić swojemu potomkowi najwznioślejsze przymioty ducha, takie jak zdrowy egoizm i żądza pieniądza (…) ale dzieciak jest dobry do szpiku kości. No i co z takim zrobić? Trzeba dać mu szkołę… tak, szkołę z paskudnym dyrektorem, podłymi nauczycielami i wstrętnymi kolegami, z których mógłby brać przykład. Czy się uda? O, nigdy nie lekceważcie spustoszeń, jakie może poczynić  w złym świecie czyjeś szczerozłote serce.

Losy głównego bohatera są „studium przypadku”, obrazującym rozstrzygnięcie stale obecnego w pedagogice i psychologii sporu – co dominuje w rozwoju człowieka: geny czy środowisko? Lekko, dowcipnie, z niespodziewanymi zwrotami akcji i wieloma zaskakującymi zdarzeniami!