Spór o wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkiej Nocy!

Spór o wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkiej Nocy!

Wielu z nas słyszało dziecięce przegadywanki o tym, które święta są „lepsze”. Pomimo tego, że wielkanocna Pascha –  to najważniejszy czas, bo zawiera całą prawdę chrześcijaństwa, to Święta Bożego Narodzenia są jednak jej istotnym początkiem! Wszechmocny Bóg, oddał się w ręce człowieka, „zapożyczył się” u młodej Żydówki, przyjmując ludzkie ciało (sformułowanie ks. kard. Stefana Wyszyńskiego). W Święta Bożego Narodzenia jakoś bardziej doceniamy ciepło i bliskość innych ludzi, bo i na dworze przeważnie szaro-buro i zimno.

A jedyna wojna, która zawsze ma sens – to ta, która toczy się w nas. W niej zawsze mamy realny wpływ na polepszenie świata, kiedy opowiadamy się po stronie dobra.

kard. Stefan Wyszyński:

Tyle wart jest nasz rok, ile zdołaliśmy przezwyciężyć w sobie niechęci, ile zdołaliśmy przełamać ludzkiej złości i gniewu.

Tyle wart jest nasz rok, ile ludziom zdołaliśmy zaoszczędzić smutku, cierpień, przeciwności.

Tyle wart jest nasz rok, ile zdołaliśmy okazać ludziom serca, bliskości, współczucia, dobroci i pociechy.

Tyle wart jest nasz rok, ile zdołaliśmy zapłacić dobrem za wyrządzane nam zło.

I jeszcze dziękuję tym wszystkim, którzy się ze mną nie zgadzali, bo to było bodźcem dla mnie, żeby coś więcej przeczytać i czegoś więcej poszukać. A tym, którzy ujawniali poglądy podobne do moich – dziękuję za wsparcie!

  1. Pani Heleno.
    Piękne cytaty z Prymasa Tysiąclecia.
    Teraz moje cytaty. Będzie przydługo.
    Pani życzenia przypominaj mi, pozwolę sobie sparafrazować – nie pamiętam w szczegółach – Wiktoria Zysmana (skądinąd komunisty): “nie obawiam się wrogów – najwyżej mnie zabiją, nie obawiam się przyjaciół – najwyżej mnie zdradzą, boję się obojętnych – nie zabijają i nie zdradzają, ale za ich milczącą zgodą, mord i zdrada istnieją”
    A Boże Narodzenie.
    Znów cytat.
    Ks. Alessandro Pronzato w Niewygodne Ewangelie, pisze:
    “Boże Narodzenie jako pretekst. …, aby dać upust wenie poetyckiej …, aby nadać połysk naszej religijności, aby odkurzyć nasze kontakty z biednymi, …, jednym słowem, by upewnić się, że jesteśmy ludźmi przyzwoitymi. […] Nie było dla Niego miejsca. Musi więc urodzić się za miastem. Tak samo, jak potem będzie za miastem umierał. […] Nie wybrał drogi dyplomatycznej. Nie powiadomił wielkich. Nie uprzedził możnych. Nie dał znać kapłanom. Pominął hierarchę. (…). Posłał … do pasterzy, … . (…) . …, którzy żyją na granicy życia cywilizowanego. (…). Co za gafa! Co za lekceważenie kolejności! (…) Jasno daje nam do zrozumienia, że nasza tabela kolejności nie odpowiada Jego tabeli, …”
    Narodziny są dla nas czymś empirycznym. Śmierć i dalej zmartwychwstanie – dla nas żyjących tu i teraz – to bardziej mistyka.
    Życzę ciepłych, ciepłem mistycznym, świąt Bożego Narodzenia

    Odpowiedz
    • Helena

      Dzięki, panie Piotrze!
      Oby dla nas wszystkich były takie!

      Odpowiedz
      • Helena

        W pracowitym przedświątecznym czasie trochę za prędko przebiegłam wzrokiem przez cytowane przez Pana teksty. Dziś przyjrzałam się im uważniej. Dziękuję za nie!
        Wiele mądrych osób stale to zauważa, że najgorsza jest obojętność i chęć przeżywania “świętego spokoju” stale i wciąż! Do pierwszego cytatu (i zupełnie nie wiem, kto to sformułował): żeby zło w świecie rosło, potrzebna jest tylko obojętność dobrych ludzi! A drugi tekst jest dla mnie potwierdzeniem faktu, że to nie my ludzie wymyśliliśmy sobie Boga, ale że Jezus po prostu nim jest!

        Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.