Targ zielny w Lublińcu wymknął się spod kontroli? Tłumy przy stoiskach. Będzie reakcja operatora obiektu

Targ zielny w Lublińcu wymknął się spod kontroli? Tłumy przy stoiskach. Będzie reakcja operatora obiektu

W trakcie wtorkowej Sesji Rady Miejskiej w Lublińcu samorządowcy powrócili do kwestii uruchomienia targu zielnego w centrum miasta. Obiekt ponownie otwarto w dniu 12 maja. Dyskusję radnych wywołała ogromna ilość mieszkańców, którzy dzisiaj w godzinach przedpołudniowych odwiedzili tutejsze stoiska. Uczestniczący w posiedzeniu Mieczysław Osiński – Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny, wyraził zastrzeżenia dotyczące rozwiązań wprowadzonych na terenie placu.

W tej sprawie udało nam się porozmawiać z dyrektorem Zarządu Gospodarki Komunalnej, Lokalowej i Ciepłownictwa w Lublińcu, administrującego lublinieckie targowisko.

W piątek obraz targowiska wyglądał tak, jakbym ja sobie tego życzył i chyba wszyscy państwo, natomiast dzisiejszy obraz przywołał mi sytuację sprzed pandemii. To ogrom stoisk, których według mnie nie powinno być aż tyle. Miałbym prośbę do zarządcy żeby jednak porządkować ilość wpuszczanych osób – mówił inspektor Osiński. Do sprawy odniósł się Burmistrz Lublińca, Edward Maniura To była jednostkowa sytuacja, która nie może mieć miejsca. Przekazaliśmy już odpowiednią informację do zarządcy obiektu.

Radna Czesława Włuka, wyrażając obawę o bezpieczeństwo mieszkańców odwiedzających targ zielny, zapytała co stanie się w sytuacji kiedy otwarty zostanie plac główny, zlokalizowany w sąsiedztwie Alei Solidarności. Argumentowała, że trudno jest zmienić system sprzedaży, a mieszkańcy mogą mieć problem z przestrzeganiem zasad – tak jak ma to miejsce obecnie, na parkingu przy Bulwarze Grotowskiego. Dodała, że obecność dużej grupy na terenie targu może być trudna do opanowania – Taka decyzja musi być przedyskutowana i powinna być podjęta w późniejszym czasie. Być może sytuację poprawiłaby obecność funkcjonariuszy policji lub straży miejskiej – sugerował M. Osiński, porównując zaistniały problem do wzrostu ilości mieszkańców w galeriach handlowych po rządowym złagodzeniu obostrzeń.

Radne Iwona Ochman oraz Iwona Janic zaapelowały do Burmistrza i Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego aby dobrze rozważyć udostępnienie drugiej części targowiska, ponieważ większość kupujących to osoby starsze, bardziej narażone na zakażenie koronawirusem – Sanepid nie wydaje decyzji a jedynie opiniuje wnioski wpływające ze strony władz miasta, oceniając przy tym proponowane zasady związane z bezpieczeństwem – wskazał inspektor Osiński.

Część radnych uważała, że silne nagromadzenie stoisk wynika z chęci prowadzenia handlu przez przedsiębiorców spoza powiatu lublinieckiego – Naszą ideą było wspomóc rodzimy handel. Czy mamy wiedzę o ilości naszych rolników na targu zielnym? – pytała radna Joanna WalczakWedług danych zebranych w piątek, po otwarciu obiektu, sprzedaż prowadziło tylko dwóch handlujących – z Lublińca i z sąsiedniej miejscowości. Pozostali przyjechali spoza powiatu lublinieckiego – odpowiedział Burmistrz. Radny Henryk Maniura nie widzi jednak problemu w tym aby na targu zielnym handlowały osoby z zewnątrz. Przekonywał, że mieszkańcy, którzy regularnie odwiedzają stoiska mają już swoich wybranych i sprawdzonych dostawców.

Burmistrz Edward Maniura zapowiedział, że po wtorkowym przeciążeniu ilości osób na lublinieckim targu zielnym, będzie oczekiwać na stanowczą reakcję zarządcy obiektu – Odcina się pan od decyzji o otwarciu targu lecz musiała być ona podjęta za pańską wiedzą. Czy decyzja była podjęta bez pańskiej zgody? – pytał radny Łukasz Mikulski. W odpowiedzi, burmistrz podkreślił, że administratorem targowiska jest Zarząd Gospodarki Komunalnej, Lokalowej i Ciepłownictwa w Lublińcu – Dyrektor ZGKLiC konsultował ze mną podjęcie decyzji, biorąc pod uwagę opinię Sanepidu, natomiast to on decyduje o uruchomieniu targowiska – odparł Edward Maniura.

Jeszcze w trakcie sesji udało nam się połączyć z dyrektorem ZGKLiC, Markiem BrzezinąWielu mieszkańców domagało się otwarcia targowiska. Mieliśmy w tej sprawie bardzo dużo telefonów. Według naszych informacji, we wtorek ilość stoisk była mniejsza o trzy niż w pierwszym dniu otwarcia obiektu, jednak dzisiaj zdecydowanie wzrosła liczba kupujących. Mieszkańcy wiedzą o przestrzeganiu zasad związanych z przebywaniem na targowisku lecz mają problem aby spełniać wszystkie wytyczne. Aby więc jeszcze bardziej zwiększyć bezpieczeństwo, rozważymy podjęcie działań zmierzających do ograniczania liczby kupujących przebywających w jednym czasie na terenie targu – zapowiedział dyrektor Brzezina. Z uwagi na to, że teren nie jest ogrodzony, nie wyklucza się wprowadzenia regulacji przepływu klientów za pomocą specjalnych bramek znajdujących się przy wejściu na parking.

Decyzję o ponownym otwarciu obiektu podjęto na początku maja, po wniosku radnego Jana Springwalda skierowanym do Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego. W pozytywnej opinii wydanej przez insp. Mieczysława Osińskiego wyszczególniono zasady, które muszą obowiązywać na terenie obiektu. Obejmują one liczbę 4 osób na jedno stanowisko do prowadzenia sprzedaży – nie licząc obsługi, zachowanie 2 metrowych odległości oraz obowiązek zakrywania twarzy przez kupujących i handlowców, a także zapewnienia rękawiczek ochronnych i płynów do dezynfekcji przez administratora. W przepisach zawarto również zalecenia Głównego Inspektora Sanitarnego związane z funkcjonowaniem targowisk i bazarów, gdzie stosować należy: higienę rąk (również po zrealizowaniu opłaty gotówkowej), zasady zabezpieczenia żywności oraz należytego utrzymania straganów i wykorzystywanego sprzętu, a także dbałość o właściwy wywóz odpadów i dezynfekcję toalet.

zdjęcie powyżej: Lubliniec zasługuje na więcej [profil: Facebook]

 

  1. Ludziska się pochoruja, a potem to będzie winą zarządcy i leczenie na koszt państwa, a może jeszcze krzyki o odszkodowania. Hm… nazwijmy to (delikatnie) po imieniu: lekkomyślność.

    Odpowiedz
    • Helena

      Panie Piotrze, proszę oszacować odległości między osobami na pierwszym planie zdjęcia. Zapewniam Pana, że dalej jest podobnie, to tylko wrażenie zagęszczenia. Ludzie są do przesady ostrożni, duszą się w maskach i samozakażają namnożonymi na nich mikrobami. A rozporządzenie wyraźnie przewiduje, że ze względu na stan zdrowia nie trzeba się zasłaniać. No, coż jesienią na pewno pojawi się fala zachorowań, a że testy wykazują błąd dodatni nawet w 50-80%, to będziemy mieli drugi etap “pandemii”.
      https://www.gazetaprawna.pl/artykuly/1465293,szybkie-testy-na-koronawirusa-kontrowersje.html
      Targ zielny to nie jest zamknięta hala, tu wiatr skutecznie wszystko rozwiewa. A obcy kapitał w marketach, jak długo nabijał swoje konta, gdy targ był zamknięty, choć to najzdrowsza i najbardziej higieniczna forma sprzedaży, bo słońce na bieżąco “dezynfekuje” wszystko.

      Odpowiedz
  2. “… tu wiatr skutecznie wszystko rozwiewa” , i roznosi coraz dalej…
    “A obcy kapitał w marketach, jak długo nabijał swoje konta,” – ciekaw jestem ilu sprzedających to bezpośredni producenci, a ilu to pośrednicy, którzy zaopatrzyli się…, gdzie? – to też “… tu wiatr skutecznie wszystko rozwiewa”.

    Odpowiedz
  3. Mam wrażenie, po przeczytane artykuły, że tak naprawdę każdy z decydentów odcina się od odpowiedzialności. Poniekąd to nawet rozumiem, bo to naprawdę zależy, najwięcej od ludzi przybywających na targ. Za mało jest świadomości w społeczeństwie.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.