Wołyń w Lublińcu

Wołyń w Lublińcu

Budzący wielkie kontrowersje film Wołyń w reżyserii Wojciecha Smarzowskiego dotarł do Lublińca!

Film można oglądać w kinie Karolinka w następujących terminach:

sobota, 29.10.2016: godz. 19:00

niedziela, 30.10.2016: godz. 19:00

poniedziałek, 31.10.2016: godz. 19:00

środa, 02.11.2016: godz. 19:00

Gatunek: wojenny
Reżyseria: Wojciech Smarzowski
Scenariusz: Wojciech Smarzowski
Obsada: Michalina Łabocz, Arkadiusz Jakubik, Wasyl Wasylik, Adrian Zaremba, Lech Dyblik, Jacek Braciak, Izabela Kuna, Tomasz Sapryk
Produkcja: Polska
Czas trwania: 135 minut
Premiera w Polsce: 7 października 2016

Pomimo wielu głosów krytycznych, na portalu filmweb.pl ; jednym z największych filmowych portali internetowych w Polsce, produkcja ta ma bardzo wysoką ocenę 8,3 na 10 możliwych punktów.

“Na fotografii kłębowisko ciał – potwornie okaleczonych, wbitych w ziemię, półnagich. I cisza, bezruch pod czystym niebem, spokój ludzkich siedlisk, w których jeszcze przed chwilą tętniło życie. To Rwanda tuż po masakrze z 1994 r., kiedy Hutu wymordowali maczetami setki tysięcy swoich sąsiadów Tutsi. Ale fotografia śmierci – nawet najbardziej wstrząsająca – nie chwyta czasu, jest ślepa na to, co poprzedza nienawiść. Na wspólne lata i dni – płot w płot – katów i ofiar. Na rosnące napięcie, z którego w jednej chwili wybucha niewyobrażalna przemoc. Smarzowski w Wołyniu – opowiadając inną, ale jednak wciąż tę samą historię – rozsuwa zasłonę czasu: pokazuje, jak wygląda życie na tykającej bombie; przedstawia świat-mozaikę, gdzie współistnieją odmienne kultury, tradycje, języki, interesy i ideologie i który ginie bezpowrotnie w morzu krwi. Robi to w poprzek mitu o panującej na Kresach idylli – pięknej krainie tolerancji i współzależności. Owszem, jego Wołyń to tygiel z naszego narodowego imaginarium – po wódkę chodzi się do żydowskiego karczmarza, a potem rozpija butlę z ukraińskim sąsiadem – ale prymu nie wiedzie wcale wyobrażona “wspólnota obywateli”, lecz wzajemna nieufność. Zbyt często zmieniają się tutaj porządki władzy, żeby mogła wykształcić się jakaś forma stabilnego społeczeństwa. Jakby historia uczyniła z Kresów laboratorium do testowania stanów wyjątkowych…”.
– fragment recenzji Marcina Stachowicza, filmweb.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.