W dobie wszechobecnych komunikatorów internetowych i SMS’ów, trudno nie zgodzić się z opinią, że pocztówka to dość… zapomniana forma komunikacji.
Trzeba jednak przyznać, że bez względu na poziom popularności, tradycyjna kartka doręczona do adresata otwiera ogromne możliwości do artystycznego i społecznego działania – przekonują pracownicy Miejskiego Domu Kultury w Lublińcu, którzy postanowili “przywrócić do życia” dobre słowo zapisane na kartkach.
W ostatnich dniach lubliniecki MDK zamienił swoją salę plastyczną w pracownię manufaktury – dzięki temu udało się wyprodukować aż 600 sztuk pocztówek – Cel był jeden: razem z artystami chcieliśmy zanieść dobre, wspierające słowo do mieszkańców miasta – przekonuje Paulina Pielarz z Miejskiego Domu Kultury w Lublińcu, odnosząc się do, trudnej dla wszystkich, sytuacji epidemicznej.
Warto wspomnieć o tym w jaki sposób powstają pocztówki – Odbijane są na nich linoryty, wykonane przez artystki z sekcji plastycznej: Wiktorię Pietrzik, Hannę Weisser i samą instruktorkę – Marzenę Zając. Do Lublińczan trafiło więc prawdziwe rękodzieło. Mamy nadzieję, że każdy kto znalazł kartkę w swojej skrzynce uśmiechnie się i poda ten uśmiech dalej! Takie drobne, wspierające gesty są niezwykle ważne w tej wirusowej codzienności – podkreśla Paulina Pielarz.
Bardzo pozytywne reakcje mieszkańców pojawiły się już w kilka godzin po umieszczeniu pierwszych pocztówek w losowych skrzynkach. Oddźwięk był na tyle dobry, że zespół MDK Lubliniec planuje… dodruk kolejnych kartek!
Nie dostałem, ale same info, już jestem zachwycony.