
W minionym tygodniu w 70 miejscowościach na terenie całej Polski odbyły się Pikniki Wojskowe zorganizowane pod przewodnictwem Ministerstwa Obrony Narodowej w związku ze Świętem Wojska Polskiego.
Motywem przewodnim były prezentacje sprzętu wojskowego oraz możliwość konsultacji z wojskowymi. Prezentacjom towarzyszył szereg innych atrakcji – począwszy od prezentacji artystycznych, przez wystawy, po zajęcia sprawnościowe, warsztaty z zakresu udzielania pierwszej pomocy czy pożarnictwa.
Jeden z pikników odbył się w Kochanowicach. Wydarzenie skrytykowała Czesława Włuka – radna Rady Miejskiej w Lublińcu, dzieląc się w swoimi uwagami w portalu społecznościowym Facebook. Najwyraźniej powiązała wydarzenie z kampanią wyborczą posła Ziemi Lublinieckiej, Andrzeja Gawrona [PiS]
Parlamentarzysta odniósł się do opinii radnej Włuki, odpowiadając w środę na pytanie prasowe zadane przez portal Lubliniecki.pl
– Piknik w Kochanowicach dzięki kampanii wyborczej Pana Posła Andrzeja Gawrona. Tłumy będą chyba o 14.00, gdy będzie darmowa grochówka. Dla głosu, wszystko – napisała radna Czesława Włuka.
Na prowadzonym przez siebie profilu zamieściła “filmik nakręcony o godzinie 12.50” – Krzesełka dla zaproszonych gości, w tym samorządowców puste!! – dodaje radna klubu “Z Burmistrzem dla Lublińca”.
.
W zapytaniu prasowym skierowanym do posła Andrzeja Gawrona poprosiliśmy o skomentowanie wpisu zamieszczonego przez radną Czesławę Włukę:
– Jestem zaszczycony i dumny, że to w Kochanowicach odbył się Piknik Wojskowy z okazji Święta Wojska Polskiego. Tysiące mieszkańców naszej Ziemi Lublinieckiej mogło zapoznać się z najnowszym uzbrojeniem polskiej armii. Gmina Kochanowice zapewniła bogaty program artystyczny, a wspólnie udało się przygotować dodatkowe atrakcje dla najmłodszych. Kto był, ten widział i sam może ocenić: jaki prezentowano sprzęt, ile było osób, jaka panowała atmosfera. Uśmiechnięte budzie dzieci i ciekawe rozmowy dorosłych z żołnierzami były potwierdzeniem, że piknik okazał się „strzałem w dziesiątkę” – przekonuje poseł Andrzej Gawron.
Jak dodał – Poprzez takie wydarzenia budujemy patriotyczne postawy, przybliżamy specyfikę służby żołnierskiej i zachęcamy młodych ludzi do związania swojej kariery z Wojskiem Polskim. Silna armia, szczególnie teraz – w tych trudnych czasach, to niezawodny gwarant naszego bezpieczeństwa – to racja stanu naszego Państwa – podkreślił parlamentarzysta.
– Zarzut, że piknik nie odbył się w Lublińcu jest całkowicie chybiony. Lublinieccy radni powinni zadać pytanie czy były jakiekolwiek inicjatywy ze strony władz miasta dotyczące uczczenia Święta Wojska Polskiego w przestrzeni miejskiej Lublińca oraz inicjatywy skierowane czy to do Ministra Obrony Narodowej czy dowództwa Jednostki Wojskowej Komandosów – zauważa poseł Gawron.
– Niech radni zadają pytanie: dlaczego bunkier, który jest świadectwem bohaterskiej postawy żołnierzy 74 Górnośląskiego Pułku Piechoty nadal leży porzucony na poboczu torowiska w Lublińcu? Tak, Lubliniec to miasto Komandosów, niestety władze miasta absolutnie tego nie doceniają – ripostuje poseł.
– Nie dziwi nikogo fakt, że to właśnie gmina Kochanowice zadbała o inny bunkier, na górce przed Lubeckiem, uporządkowała teren i postawiła maszt, na którym dumnie powiewa biało – czerwona flaga. Tam też Gmina Kochanowice organizuje wydarzenia patriotyczne szczególnie skierowane do dzieci i młodzieży i to nie w roku wyborczym lecz cyklicznie. Mogę tylko podziękować samorządowi Kochanowic za taką postawę, za to, że z tych wydarzeń mogą korzystać również mieszkańcy Lublińca i naszego powiatu – zaznacza Gawron.
– Oczywiście, żyjemy w wolnym kraju i każdy może mieć swoje zdanie, może też wszystko oceniać w perspektywie totalnej walki politycznej. Ja tak nie czynię, bo jest zakres naszych państwowych ale szczególnie lokalnych spraw gdzie niezbędna jest współpraca – kończy poseł Ziemi Lublinieckiej.
W Pikniku Wojskowym zorganizowanym w Kochanowicach uczestniczyli m.in. przedstawiciele Jednostki Wojskowej Komandosów z Lublińca.
Film: Czesława Włuka [Facebook]
No i mamy piękny obraz polskiej polityki. Ledwie ogłosiła start i pierwsze co, to jad. Ręce opadają…
Ale kto zaczyna jadem sączyć ?
Przecież to “Dyżurna patriotka = Czerwona pani…..
Fajna impreza ok. godz. 14 zwiedzajacych bylo duzo pogoda dopisala.