Hołd dla pomordowanych pod Ciepielowem. Tragiczna historia żołnierzy 74 GPP z Lublińca [ZDJĘCIA]

Hołd dla pomordowanych pod Ciepielowem. Tragiczna historia żołnierzy 74 GPP z Lublińca [ZDJĘCIA]

We wtorek, 8 września na Cmentarzu Wojskowym w Lublińcu, w 81 rocznicę mordu dokonanego na żołnierzach 74 Górnośląskiego Pułku Piechoty z Lublińca w Dąbrowie pod Ciepielowem, odbyła się ceremonia złożenia okolicznościowej wiązanki oraz zapalenia znicza pod pomnikiem Virtuti Militari.

W uroczystości wzięli udział: wiceprezes Zarządu Związku Weteranów i Rezerwistów Wojska Polskiego, prezes Zarządu Ligi Obrony Kraju w Lublińcu – sierż. rez. Walenty Janik, członek Zarządu ZWiR WP oraz LOK – Janina Broda oraz Mateusz Kmieć – komendant Ochotniczej Straży Pożarnej w Lublińcu.

Ceremonia była upamiętnieniem krwawego szlaku bojowego 74 Górnośląskiego Pułku Piechoty, po obronie Lublińca podjętej w obliczu niemieckiej agresji w dniu 1 września 1939 roku. Po wycofaniu się z okolic Miasta, w dniu 3 września wojskowi z 74 GPP stoczyli zacięty bój z nieprzyjacielem w rejonie Złotego Potoku, wydostając się z opresji przy dotkliwych stratach. Za waleczność i męstwo dowodzący Pułkiem mjr Józef Pelc odznaczony został Krzyżem Virtuti Militari i awansował do stopnia podpułkownika, obejmując dowództwo nad pozostałą resztą Pułku.

Oddział udał się w kierunku Kielc, Skarżysko – Kamiennej i Solca nad Wisłą. Po 7 dniowym, ponad 250 kilometrowym marszu, bez wytchnienia i pod ciągłym obstrzałem wroga, rankiem 8 września żołnierze 74 GPP zajęli pozycje w lesie pod wsiami Anusin i Dąbrowa, przy drodze Lipsko – Ciepielów – Zwoleń. Około godziny 13:00 stoczyli tutaj kolejną bitwę, w której rozbito 3 Batalion Wermachtu płk Waltera Vessela.

Po wycofaniu się Niemców, nastąpił ich ponowny atak przy użyciu samochodów, broni pancernej i samolotów. W gęstwinach lasu żołnierze p.płk Pelca bronili się do ostatniego naboju. Józef Pelc, widząc ciężko rannego celowniczego CKM-u, przejął broń i sam zaczął strzelać w kierunku agresora. Kiedy podniósł się aby podano mu taśmę z nabojami, nie wiedząc o wyczerpanych zapasach amunicji – zginął po strzałach z CKM-u nieprzyjaciela i poległ na Polu Chwały wraz ze swymi żołnierzami, których nie opuścił aż do końca. Józef Pelc spoczywa dzisiaj w tym miejscu – obok niego pochowano lekarza pułkowego mjr Józefa Cesarza.

Po godzinie 16:00 odgłosy walk ucichły. Słuchać było pojedyncze wystrzały – to Wermacht dobijał rannych żołnierzy 74 GPP. Na rozkaz płk Vessela przywieziono sołtysa Anusina Jana Zgubę, znającego język niemiecki. Rozkazano mu wywołać z lasu ocalałych polskich wojskowych. Wyszło ich około 160. Części z nich kazano rozebrać się do koszul i ustawić wzdłuż drogi nad rowem. Po egzekucji… rannych dobijano strzałami z pistoletów.

Resztę, po pozbawieniu mundurów, prowadzono do miejscowości Lipsko. Z jadącego z tyłu samochodu oddano serię strzałów z CKM-u. Padło 6 wojskowych, w tym Józef Cesarz. Ranni umierali w przydrożnym rowie – nie wolno było im pomóc. Po doprowadzeniu jeńców na rynek w Lipsku, kazano im położyć się na brzuch. Bez ruchu tkwili tutaj do rana jednak tych, którzy poruszyli się… zabijano. Z wielkim trudem, sołtys Jan Zuba wyprosił potem godny pochówek dla Polskich Bohaterów.

Niemcy dokonali również spustoszenia w samym Lipsku. W tutejszej synagodze żywcem spalono 50 mieszkańców, a kilkadziesiąt osób rozstrzelano. Spalono zachodnią część miasta, zamieszkałą przez ludność żydowską. Wracając do lasu pod Ciepielowem, Wermacht przeczesywał okolicę dobijając rannych. Zabijano ich również w Dąbrowie i Anusinie, gdzie znaleźli pomoc dzięki wsparciu miejscowej ludności. Domostwa palono.

Łącznie zamordowano 300 żołnierzy 74 Górnośląskiego Pułku Piechoty i wielu mieszkańców – w tym pilota Skrzydła Kraków kpr. Mariana Futro, który poszukiwał wówczas paliwa do swojego samolotu.

*      *      *

Nie bez kozery na wstęgach przytwierdzonych do wiązanki złożonej we wtorek przez delegacje ZWiR WP, LOK i OSP Lubliniec, widnieje napis: “Bestialsko Pomordowanym Żołnierzom 74 GPP” – To na przykładzie takich postaci, skromnych ale wielkich sercem i czynem, należy wychowywać przyszłe pokolenia – zauważa sierż. rez. Walenty Janik, przywołując postać mjr. p.płk. Józefa Pelca jako wielkiego patriotę – Cześć jego pamięci i jego żołnierzom, którzy na Ołtarzu Ojczyzny złożyli swoje życie. Nie można żyć przeszłością ale trzeba o niej pamiętać, bo ostatni jest Naród, który niszczy pomniki swoich Ojców – przekonuje wiceprezes Zarządu Związku Weteranów i Rezerwistów Wojska Polskiego, prezes Zarządu Ligi Obrony Kraju w Lublińcu. Wspomniał przy tym o odwadze mieszkańców Lipska, Anusina i Dąbrowy – dzięki ich odwadze można dzisiaj ustalić personalia wojskowych spoczywających w pobliskich grobach.

Pamięć o Bohaterach to również ważne zadanie dla samorządów. Każdego roku, w drugą niedzielę września, Urząd Gminy Ciepielów, na polanie pod wsią Dąbrowa, organizuje uroczyste obchody połączone z Mszą Świętą w intencji pomordowanych i poległych żołnierzy 74 Górnośląskiego Pułku Piechoty. W poprzednich latach w uroczystościach brały udział delegacje z Lublińca. Z uwagi na pandemię, w tym roku uroczystość miała skromniejszą oprawę, zrezygnowano z zaproszeń dla gości. Dlatego przedstawiciele ZWiR WP, LOK i OSP udali się we wtorek na lubliniecki Cmentarz Wojskowy, gdzie oddali cześć wojskowym 74 GPP. Warto dodać, że w 2016 roku Rada Gminy Ciepielów, na wniosek wójta Artura Szewczyka pozyskała 75 tysięcy złotych na odnowienie pomników w Dąbrowie.

Po roku 1990 mord dokonany na polskich jeńcach przez hitlerowców, upamiętniony został na Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie napisem na jednej z tablic: „CIEPIELÓW 9 IX 1939”.

  1. Pod Ciepielowem nie walczył żaden batalion 74PP. Lecz oddział zbiorczy Wojska Polskiego . W którego skład wchodzili żołnierze z 25PP, 27PP, 74PP, W-BPM. Nie ma żadnego dokumentu który by potwierdzał że mjr. J. Pelc dowodził. Nie ma też żadnego dokumentu że w ogóle był pod Ciepielowem. mjr. Pelc został awansowany pośmiertnie i był dowódcą 74PP. Dowódcą 74PP był płk Wilniewczyc. Pogrzebano po walkach łącznie 242 żołnierzy WP. Pilot kpr M. Futro nie został rozstrzelany czy zamordowany, poległ w czasie poszukiwania paliwa bądź próbie dostania się do swojej jednostki.
    Pzdr
    Histpol

    Odpowiedz
  2. Dziękuję za tą uwagę.

    Odpowiedz
  3. Witam.
    Jeżeli chodzi o awans majora Pelca. Nie ma dokumentu poświadczającego ten fakt. Pisze tylko o tym jego syn Jerzy Pelc-Piastowski. W roku 1967 otrzymał pośmiertnie Order Virtuti Militari i w legitymacji jest podany stopień “major”. Ponadto nigdy nie był dowódcą 74 G.p.p.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.