Indywidualny tok studiów medycznych i… wielki sukces!

Indywidualny tok studiów medycznych  i… wielki sukces!

Chyba takimi słowami trzeba opisać lata, które Jacek Safuta spędził na poszukiwaniu rzetelnych, niesfałszowanych badań w dziedzinie medycyny. Zweryfikował ogromną liczbę pozycji książkowych i innych publikacji naukowych. Wielokrotnie trafiał na źle przeprowadzone badania, w których np. grupa badana i kontrolna liczyły tylko po kilka osób, albo czas obserwacji skutków eksperymentu był rażąco krótki, albo – w grupie kontrolnej, wbrew standardom naukowym, zamiast placebo – zastosowano jakiś inny lek. Ale niejednokrotnie trafiał także na prace intencjonalnie sfałszowane, gdy  okazywało się, że wynik lub sam temat pracy, przeczyły zupełnie treści przeprowadzonego badania. Takie oszustwo uchodzi zwykle uwadze naukowców i lekarzy, czytających tylko abstrakt: streszczenie i konkluzje, a pomijających część badawczą.

            Po ogromie pracy włożonej w kwerendę, dociekliwy “student” wybrał te pozycje, które są oparte na prawdziwych pracach badawczych, a nie na opinii autora lub dezinformacji. Kim jest Jacek Safuta? Inżynier, właściciel dobrze prosperującej firmy, brał udział w realizacji wielkich projektów energetycznych i kierował zespołem specjalistów aż do dnia, kiedy ni stąd, ni zowąd zaczął szybko tracić wzrok. Pilnie zgłosił się do lekarza. Po dłuższych dociekaniach medycznych usłyszał diagnozę – stwardnienie rozsiane! Potwierdziło ją kilku różnych lekarzy. A profesor neurologii po prostu szczerze odradzał wykonywanie okresowych specjalistycznych badań, niepotrzebnie (jego zdaniem) obciążających Fundusz: bo diagnoza się nie zmieni – choroba jest nieuleczalna! Jacek Safuta nie chciał siedzieć bezczynnie i czekać na kolejne rzuty choroby. Kreatywny szef, dotychczas skutecznie prowadzący swoją firmę ku licznym sukcesom, teraz – przystąpił do opracowania strategii leczenia siebie. Zaczął przeszukiwać Internet, rozpoczął “indywidualne studia medyczne”. Ich celem nie było zdobywanie dyplomu lekarza, ale –  ratowanie zagrożonego życia!

            Książka – “Mit chorób nieuleczalnych i wielki biznes” ukazała się pod tak prowokacyjnie sformułowanym tytułem. Tytuł w tym brzmieniu, jest jednocześnie precyzyjnie i rzetelnie udokumentowanym wnioskiem końcowym pracy badawczej Autora! A główny rezultat kilkuletnich dociekań naukowych i eksperymentów medycznych, które Jacek Safuta przeprowadzał na samym sobie, przerósł chyba jego śmiałe oczekiwania! Postępująca i nieuleczalna choroba, nie tylko została skutecznie zatrzymana, ale nastąpiło – CAŁKOWITE i utrzymujące się WYLECZENIE! Wśród licznych książek propagujących zdrowy styl życia i naturalne sposoby leczenia chorób, tę wyróżnia fundamentalne założenie Autora: przekazuje on tylko fakty ściśle naukowe, poparte wynikami prawdziwych badań, do których odnośniki zamieszczone są w książce! Znaczy to, że Autor nie podpiera się autorytetem eksperta, tytułami naukowymi, ani tanią popularnością. Jacek Safuta swoją postawą sceptycznego badacza rehabilituje współczesną naukę!, która coraz bardziej odchodzi od racjonalności i empiryzmu, a w zamian stosuje “symulacje komputerowe”, gdzie w zależności od wprowadzonych założeń, mamy oczekiwane(?!) wyniki. Przykładem najbliższym, dotykającym cały świat, jest – uznanie za prawdę! efektu przeprowadzonej komputerowo symulacji, prognozującej śmiertelność w wyniku zakażenia SARS-CoV-2 i ogłoszona w oparciu o wynik symulacji – “pandemia”. Wprowadzone przez rządy obostrzenia niszczą od miesięcy zdrowie fizyczne i psychiczne społeczeństw oraz rujnują narodowe gospodarki!

Do zapoznania się z treścią – dostępny darmowy pdf:

https://docplayer.pl/183743145-Mit-chorob-nieuleczalnych.html

Jacek Safuta zdobył rozległą wiedzę dotyczącą biochemii i fizjologii człowieka, ale niejako “przy okazji”, odkrył porażające fakty związane ze stosowanymi powszechnie i bez skrupułów – technikami dezinformacji, których celem jest ukrycie przed ludźmi zbrodniczego systemu powiązań i zależności między korporacjami, skorumpowanymi naukowcami i politykami oraz światową finansjerą (warto spojrzeć od s. 213). W trakcie analizowania kolejnych naukowych pozycji, narzucającym się wprost odkryciem, była dla Autora myśl, że znana powszechnie “rockefellerowska” (akademicka) medycyna realizuje wobec pacjentów (od kilkudziesięciu już lat) bardzo dziwną strategię: leczy, leczy, ale jakby jednocześnie dokłada starań, żeby pacjent… nie wyzdrowiał. Po prostu – zdrowy człowiek nie pozwala koncernom farmaceutyczno-medycznym na sobie zarabiać, ale przewlekle chory – jest  płacącym krocie klientem na wiele lat! Te wiadomości, często jak z powieści kryminalnej, ale tu – precyzyjnie udokumentowane, też znalazły się w książce.

Dwa przykłady: 1. Cukier (glukoza, skrobia, węglowodany), którego spożycie, oczywiście odpowiednio napędzane reklamą, wzrosło w ostatnich 100. latach o ponad 4000 % (s. 44)! Cukier ma właściwości narkotyczne – uzależnia 8 razy bardziej niż kokaina! Uzależnienie od cukru i słodkiego smaku dotyczy około 95% ludzi (s. 70-71). “Rak żywi się cukrem” – za to odkrycie niem. biochemik Otto Warburg dostał Nobla już w 1931 r. Jedynie komórki nowotworowe nie potrafią pozyskiwać energii z ketonów, powstających w czasie stosowania diety ketogennej (od s. 273). Co na to światowa nauka i medycyna? Nic?!

  1. Witamina C podana w odpowiedniej formie (wlew dożylny z roztworu askorbinianu sodu – nie z kwasu askorbinowego), ilości i przez wystarczająco długi czas, niszczy komórki nowotworowe i powoduje rozpad guza (reakcja Fentona). Zdrowe komórki organizmu są bezpieczne i odporne na ten proces – zawierają enzym katalazę (od s. 350). Uwaga: dzienne! zapotrzebowanie dorosłej osoby na wit. C – to około 15 g, czyli 5 łyżeczek! Nie ma możliwości przedawkowania. Nadmiar wit. C usuwany jest z moczem, barwiąc go na intensywnie żółty kolor. Czy tak skutecznie i bezpiecznie leczy się choroby nowotworowe? Nie – wit. C jest zbyt tania!

            Organizm człowieka ma naturalne mechanizmy samoleczenia. Trzeba mu tylko zapewnić  odpowiednie warunki, przez:

  1. uzupełnienie niedoborów składników odżywczych,
  2. usuwanie toksyn i nieprzyjmowanie następnych,
  3. odpowiednie i wystarczające nawodnienie,
  4. zastosowanie niskowęglowodanowej (a najlepiej – ketogennej) diety,
  5. uszczelnienie jelit,
  6. zakwaszenie żołądka,
  7. zapewnienie zdrowej dawki ruchu i opalanie się.

Wszystkie te czynniki, także domowy test na szczelność jelit, wielkość niedoboru jodu i stopień zakwaszenia żołądka, przystępnie i wyczerpująco opisane zostały przez Jacka Safutę w książce “Mit chorób nieuleczalnych i wielki biznes”. I wszystkie poparte odnośnikami do prawdziwych badań – dla dociekliwych. Po przyswojeniu treści szczegółowo przedstawionego programu, można przystąpić do samodzielnego zastosowania – z pozytywnym dla zdrowia skutkiem!

“Mit chorób nieuleczalnych i wielki biznes” – Jacek Safuta

Książka, którą zawsze warto mieć pod ręką! I wtedy, gdy może komputer nie działa, albo, co warto uwzględnić – Internet przestanie być dostępny. Wydaje się niemożliwe, a kto (poza B. Gatesem) przewidział, że świat ogarnie “pandemia”?

Darmowy pdf:

https://docplayer.pl/183743145-Mit-chorob-nieuleczalnych.html

Pierwsze wydanie książki – zielony ton okładki. W drugim poprawionym i rozszerzonym wydaniu, okładka jest w tonacji niebieskiej – cena 89 zł razem (z osobno wydaną) książką kucharską.

  1. Pani Helena. Czytając to co Pani pisze, przypomina mi się kilka sentencji, np to: “Ten, który uprawia sport, żyje o pięć lat dłużej od innych, ale gdzieś około ośmiu lat uprawia sport” lub to: “Palenie jest bardzo pożyteczne dla ekologii, bo zabija ludzi, którzy niszczą środowisko”. Cóż niech sobie Pani neguje cały świat, tańczy na Krupówkach, nie nosi maseczki, lekce sobie waży… i szuka sensacji. Prosze polecić tą książkę swojemu lekarzowi. A może już nie korzysta Pani z usług medyków? Życzę zdrowia.

    Odpowiedz
  2. Pani Heleno Pani tak serio? Wierzy Pani temu “samoukowi” robiącemu kokosy na naiwności ludzkiej, bólu, cierpieniu? Zdaje sobie Pani sprawę, że takich samorodnych talentów “medycznych” w Polsce jest bardzo dużo. Byly “ręce które leczą”, uzdrawiacze żywą i martwą wodą i mnóstwo innych no i importowani np niejaki Harris leczący naiwnych na stadionach no i słynny Kaszpirowski który usypiał pół Polski przed telewizoram (ten to przynajmniej za darmo). Ilu niekompetentnych lekarzy, nieuczciwych naukowców fałszujących badania dzięki p. Safucie zostało osądzonych? Ilu ludzi chorych pan Safuta dzięki swoim genialnym metodom wyleczył? Nie wiadomo ale wiadomo, że na żerowaniu na ludzkiej nadziei, naiwności da się zarobić. Pani tak z przekonania, gratisowo promuje NEO Safutę?

    Odpowiedz
    • Helena

      Witam! Dzięki za zamieszczenie i załączoną grafikę!
      Szanowni Państwo, zakładam, że nie przeczytaliście tekstu (a o spojrzeniu na spis treści, dostępny pod linkiem już nawet nie wspomnę:), ale wystarczył Wam “rzut oka” i już wiedzieliście, że to kompromitacja! Bo żadne z Was nie odniosło się ani słowem do treści, i tekstu, i książki. Tak bardzo nasączeni jesteśmy kłamstwami, które wtłaczają nam codziennie (i to od wielu lat), że niezauważalnie dla nas zmieniły te kłamstwa nas system pojęć – to odnosi się do osób mających “więcej ” lat. A dla młodych “zatruty nurt” to już – naturalne środowisko życia. Przejmujemy sposób wyrażania się wroga i tym – wpuszczamy go na swój teren.
      Największym zagrożeniem na dziś są, moim zdaniem przemyślnie stworzone – nowe podziały między ludźmi. Tak działa pandemiczna propaganda, że do (kiedyś jasnego) prawica – lewica, dodała podziały poprzeczne. A przez to stajemy się coraz bardziej bezbronni i słabną więzi między nami!
      A, co do przykładowych faktów: wiedza o wpływie glukozy na metabolizm, znaczenie diety ketogennej, “możliwości” wit.C stosowanej – odpowiednio, pomijacie je Państwo zupełnie, ale przecież rockefellerowska medycyna też je tak traktuje – bo uwzględnienie ich, zburzyłoby misternie zbudowane imperium wyzysku chorujących przewlekle pacjentów, których liczba stale rośnie!
      Tak, Pani Agato, najpierw dokładnie przeczytałam książkę, a teraz moim jedynym interesem jest dotrzeć do jak największej liczby osób z jej treścią. Przecież nie trzeba książki kupować, bo pdf – darmowy!

      Odpowiedz
      • Panie, Ty wiesz lepiej, aniżeli ja sam, że się starzeję i pewnego dnia będę stary. Zachowaj mnie od zgubnego nawyku: mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji. Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek. Uczyń mnie poważnym, lecz nie ponurym. Czynnym lecz nienarzucającym się. Szkoda mi nie spożytkować wielkich zasobów mądrości, jakie posiadam, ale Ty, Panie, wiesz, że chciałbym zachować do końca kilku przyjaciół.
        Wyzwól mój umysł od niekończącego się brnięcia w szczegóły i dodaj mi skrzydeł, bym w lot przechodził do rzeczy. Zamknij mi usta w przedmiocie mych niedomagań i cierpień – w miarę jak ich przybywa, a chęć ich wyliczania staje się z upływem lat coraz słodsza. Nie proszę o łaskę rozkoszowania się opowieściami o cudzych cierpieniach, ale daj mi cierpliwość wysłuchania ich.
        Nie śmiem Cię prosić o lepszą pamięć, ale proszę o większą pokorę i mniej niezachwianą pewność, gdy moje wspomnienia wydają się sprzeczne z cudzymi. Użycz mi chwalebnego poczucia, że czasem mogę się mylić. Zachowaj mnie miłym dla ludzi, choć z niektórymi z nich doprawdy trudno wytrzymać. Nie chcę być święty, ale zgryźliwi starcy to jedno ze szczytowych osiągnięć szatana. Daj mi zdolność dostrzegania dobrych rzeczy w nieoczekiwanych miejscach i niespodziewanych zalet w ludziach. Daj mi, Panie, łaskę mówienia im o tym.

        Odpowiedz
        • Helena

          Dzięki za tę modlitwę świętego Tomasza!
          Pozdrawiam!
          Ps. Chcę swoim dzieciom i wnukom pokazać, że jest szansa na zmianę. Świat znowu może znormalnieć, jeśli tylko przestaniemy milcząco zgadzać się na kłamstwa, zastraszanie i wykorzystywanie! Dlatego – zaczynam od siebie, stale uczę się czegoś nowego i staram się dzielić tym, co uznaję za szczególnie ważne!

          Odpowiedz
    • Odpowiednią dieta jeszcze nikomu nie zaszkodziła coś czuję że kogoś ogarnia strach 😁

      Odpowiedz
  3. Pani Heleno jak najszybciej wizyta u ks. egzorcysty. Pani stan ducha jest w ogromnym zagrożeniu.

    Odpowiedz
  4. Pani Heleno. Nie zoczyłem tego wprzódy, ale w Pani nagłówku jest bodajże fałszerstwo. Z treści nie wynika na jakiej Alma Mater ów demistyfikator zgłębiał medycynę. Indywidualny tok studiów to specyficzna forma studiów na uczelni. A może ten Pan sam sobie dla siebie, przez siebie, i tylko z sobą studiował? Ale, nie nazywa się to indywidualny tok studiów. To znachorstwo. Wiem, że ludzie z braku pojęcia mylą pojęcia i definicje na opak definiują. “Ludzie przestali rozumieć dowcipy, myślą, że są to wiadomości”. Czyżby Pani też?

    Odpowiedz
    • Helena

      Panie Piotrze, tylko takie drobiazgi formalne Panu przeszkadzają? Całą resztę Pan akceptuje, czy uważa za niewartą jednego słowa? A ta cała reszta to: 1.fałszerstwa w badaniach naukowych, na których opiera się akademicka medycyna, 2.nie uwzględnianie w programach leczenia prostych, skutecznych i tanich specyfików, 3.fakt, że stale rośnie liczba przewlekle chorych, 4. mafijnie działające koncerny farmaceutyczne wprowadzające do sprzedaży szkodliwe leki, korumpujące instytucje, polityków, media, naukowców. Dowcip: czym różnią się koncerny farmaceutyczne od włoskiej mafii? Tym, że mafia ma mniej pieniędzy i więcej skrupułów! Pozdrawiam!

      Odpowiedz
      • … ależ ten Pani świat zły, ależ Pani jedynie słuszną drogę ma, cóż żyjemy chyba w innym świecie, …, niech sobie Pani dalej ignoruje – jak to Pani zwie – te “drobiazgi formalne”, …

        Odpowiedz
  5. Cyt. “Postępująca i nieuleczalna choroba, nie tylko została skutecznie zatrzymana, ale nastąpiło – CAŁKOWITE i utrzymujące się WYLECZENIE!”
    Dobre.. Na podstawie czego orzeczono wyleczenie? Jakieś konkretne badania? Skąd wiadomo, że ten pan nie jest po prostu w fazie remisji? One naprawdę mogą trwać latami, wtedy jest spokój:) Czy to oznacza, że wyzdrowiał;)? Nie. Choroba nie znika.
    Choruję kilkanaście lat. Widząc mnie nie powiedziałabyy pani, że mam SM. Nie wyzdrowiałem, mam po prostu remisję.

    Odpowiedz
    • Helena

      Sądzę, że nic Pan nie straci poświęcając pół godziny na przejrzenie książki zamieszczonej w Internecie. Chyba, że zżył się Pan na tyle ze swoją chorobą, że nie potrafi Pan wyobrazić sobie życia w pełnym zdrowiu. I nie musi Pan absolutnie wierzyć Autorowi, który zresztą niejednokrotnie zachęca czytelnika do dociekliwości i sceptycznego sprawdzania przedstawianych faktów, bo znajdzie Pan w książce odnośniki do wszystkich omawianych badań i twierdzeń.

      Odpowiedz
    • Czym Pan ryzykuje, aby wprowadzić to u siebie? Przyjmijmy, że autor jest w fazie remisji, a nie wyzdrowiał. Zatem uzyskał to samo co Pan, tylko bez chemii i wspierania bigfarmy. To źle? To Pan neguje?

      Odpowiedz
  6. Kończ waść wstydu oszczędź.

    Odpowiedz
  7. Brzmi ciekawie. Chyba trzeba przeczytać

    Odpowiedz
  8. Nic się Babcia nie znasz na medycynie. Tyle co przeczytasz i siejesz dalej panikę. Dziwię się właścicielom strony że udostępniają propagandę. Gorzej niż w tefałpe.

    Odpowiedz
    • Młody człowieku-zakladam że tylko bardzo młody człowiek, nie chciałabym napisać gówniarz, może w taki sposób odnosić się do innej osoby. Źle Cię, dziecko, rodzice albo ulica wychowali.Wstydź się bo to bardzo brzydkie zachowanie.

      Odpowiedz
      • Helena

        Dziękuję, Pani Agato, ale proszę spojrzeć na słowa XD przychylniej. Babcia – jest z dużej litery:) Jeśli to młody człowiek, to “dzięki za szacun!”. A słowa krytyki – łatwy do powielenia komentarzowy schemat. Stosowany wtedy, gdy nie potrafi się odnieść do treści tekstu – atakuje się autora.

        Odpowiedz
        • To tylko felieton taki schemat komentarzowy zresztą Pani dobrze znany. Przypomnę również że nie potrafi się Pani odnieść do zadanych pytań przez użytkowników uciekając od tematu i to wielokrotnie bo są niewygodne. Nawet tutaj…

          Odpowiedz
      • Pani Agato Pani się tylko coś wydaje i tylko zakłada Pani. Proszę się określić i być zdecydowaną w pewnych sprawach. Bo szkoda tego Pani zaangażowania w pisaniu komentarzy. Nie wspominając że co Felieton to inna opinia.

        Odpowiedz
        • Helena

          Szanowny XD, proszę konkretniej wskazać pytania, na które odpowiedzi Pan chciałby tu przeczytać. I mogą dotyczyć wszystkich tematów, nie tylko przedstawionej tu książki.
          Na uwagi pana Piotra w spr. tytułu odpowiedziałam, choć nie wydaje mi się to na tyle istotne, żeby sprawę drążyć.
          Na pytania pana Tommy’ego nie da się odpowiedzieć wyczerpująco w formule komentarza. Jeśli chodzi tu faktycznie o prawdziwą chorobę, to sądzę, że ten Pan jest na tyle zdeterminowany, że już zajrzał do pdf-u – czego i Panu życzę (chociaż spis treści i próbka najbardziej kontrowersyjnego tekstu). Pozdrawiam!

          Odpowiedz
  9. Pani Heleno, podpisuję się pod Pani tekstem. Od dwóch lat stosuję na sobie większość sugestii z książki Pana Jacka Safuty. Polecam każdemu przeczytanie jej i poznanie odnośników do konkretnych badań medycznych. Dyskutować można jak się pozna dokładnie temat i jest się otwartym również na rzeczowe argumenty innych.
    Pozdrawiam serdecznie.

    Odpowiedz
    • Helena

      Dzięki za komentarz! Sądzę, że właśnie Pani postawa – aktywna i kreatywna, to odpowiedź na dramatycznie brzmiące pytanie, wiele razy przewijające się w komentarzach pod różnymi tekstami dotyczącymi “pandemii”: Czy jest jakaś alternatywa, co oprócz noszenia masek i przyjmowania genetycznego produktu Big Pharmy?
      Warto – nie czekać potulnie, aż nam coś: zalecą, wstrzykną, nakażą – tylko ruszyć “szare komórki”!
      Pozdrowienia dla Pani!

      Odpowiedz
      • Pani Heleno,
        ja też z tych, co przeczytali książkę Pana Jacka (kilka tygodni po pojawieniu się pierwszego wydania). Stosowałam się do zaleceń. Pozbyłam się limfocytowego zapalenia jelit (autoimmunologiczna “nieuleczalna” choroba).
        Przykro jest, gdy czyta się komentarze ludzi opętanych zaufaniem do współczesnej medycyny, do twórców współczesnej “pandemii”. Dziękuję, że stawia Pani czoło tej społecznej patologii. Warto, choćby dla jednego “nawróconego”.
        Pozdrawiam
        Joanna H.

        Odpowiedz
        • Dzięki, Pani Joanno! Cieszę się, że udało się Pani pozbyć uciążliwej choroby i wspomnieć tu o tym.
          Obecnie forsowana “pandemia” wielu rozsądnym osobom otwarła oczy na to, co dzieje się na świecie, a na co wcześniej zajęci swoimi sprawami, nie zwracali uwagi – “Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło” 🙂

          Odpowiedz
  10. Przykro jest czytać komentarze ludzi, których umysły zamknięte są na holistyczne podejście do naszego zdrowia. Medycyna konwencjonalna jedyne co jest w stanie zaproponować to okaleczające zabiegi, które nie usuwają istoty problemu. Sama jestem przykładem człowieka, który dzięki temu, że nie wierzył lekarzom, dzisiaj cieszy się pełnym zdrowiem. Polecam książkę Pana Jacka Safuty i cieszę się, że tak rzeczowo podeszła Pani do tematu Pani Heleno. Pozdrawiam serdecznie, Małgorzata.

    Odpowiedz
    • Dzięki za pozdrowienia! Odwzajemniam:)
      Pan Jacek Safuta określa takie osoby – “rezonatorami”, jeśli z pełnym przekonaniem i bez złej woli przekazują uznane powszechnie “prawdy” dalej. Chyba szczególnie osobom ambitnym i zasadniczym bardzo trudno jest zakwestionować zdobytą przez siebie wiedzę, lata studiów, dyplom, specjalizacje, praktykę zawodową. Jak miałyby dalej funkcjonować, pracować, kiedy w dodatku nie wiadomo dokładnie, gdzie znaleźć w tym oceanie przyswojonych kłamstw – kamyki prawdy, na których można by się oprzeć? Sytuacja skrajnie trudna!

      Odpowiedz
  11. Niestety, dużo ludzi jest tak zamkniętych w swoim postrzeganiu rzeczywistości, że choćby się potknęli o prawdę, wytłumaczą to sobie po swojemu, tak, aby pasowało do ich światopoglądu. Bo tak jest bezpiecznie. Nie można mieć do nich pretensji. Przypomniał mi się cytat z Matrixa, gdy Morfeusz mowi do Neo – “Próbuję uwolnić twój umysł, Neo. Ale mogę wskazać ci tylko drzwi. Sam musisz przez nie przejść”.
    Powodzenia pani Heleno w misji! 🙂

    Odpowiedz
    • Helena

      Dzięki, Pani Maleno, przypomniany przez Panią cytat bardzo precyzyjnie pokazuje, znaczenie wolnej woli człowieka w poznawaniu prawdy! Konieczna jest nasza wolna decyzja! I dotyczy to każdej prawdy, także tej najwyższej – jaką jest Bóg!

      Odpowiedz
  12. Pani Heleno
    To co Pani robi jest słuszne, większość osób, którzy Panią krytykują to chodzące zombie, którzy głosują na PoPis i łykają wszystkie bajki, które im tłoczą do głowy. Nie wierzą oni Panu Jackowi Safucie i go negują nie mając samemu dowodów na to, że on nie ma racji, ale z urzędu go deprecjonują, żeby nie stanąć w prawdzie o sobie samym, że dali się oszukać ( pokora) Znam wystąpienia Jacka, znam też wystąpienia innych mądrych ludzi, którzy w przeciwieństwie do hejterów, chcą dla tego świata zrobić coś dobrego. Pan dr Frydrychowski, dr Jaśkowski, dr Czerniak, dr Pokrywka, czy Michał Wolski z FB Jod dla zdrowia. Oni wszyscy chcą pomagać ludziom dojść do zdrowia, bo nie mogą znieść tego zakłamania i terroru jaki panuje. Pandemia to pokazała, do czego są zdolni, aby przepchnąć chore zapędy redukcji ludzi, które mają wielcy tego świata. Jak to możliwe, że po całej fali udarów, zatorów i zawałów, jaka jest u ludzi zaszprycowanych i to często młodych – nadal są promowane kolejne dawki, a ci wszyscy, którzy podpisywali się pod tym terrorem zdobyli na wyborach wszyscy razem prawie 70% poparcia. Prawda o ludziach jest taka, że chcą być marionetkami, chcą być oszukiwani, chcą być trzymani krótko za ryj i chcą chorować. Ostatnio czytałem artykuł, że jakaś gwiazda porno, doświadczyła refleksji i stwierdziła, że to co robiła jest źle i niegodne i już nie chce tego robić. Wszedłem w komentarze i ciężko było znaleźć kogoś, kto by napisał coś w stylu ” dobra decyzja” ” jena uratowana więcej” ” brawo dla tej pani” Większość była wieszaniem psów na niej i wyzywaniem jej i mówieniem co ona tam robiła z tymi murzynami. A skąd wiedzą, że robiła akurat to z nimi? Bo sami to oglądali i pewnie się masturbowali i nadal pewnie będą to robić i dlatego, nie potrafią jej zrozumieć, że to rzuciła. Bo sami nie chcą tego zrobić, więc tak naprawdę czują się od niej gorsi, tylko żeby nie stanąć wprawdzie o sobie samym i się wybielić muszą ją gnoić. A prawda jest taka, że nie było by gwiazd porno, gdyby mężczyźni nie oglądali tego typu treści. Ja znam kilka osób, którzy metodami naturalnymi wyszli z nowotworów, Hashimoto, cukrzycy, z marskości wątroby – czyli tego wszystkiego, co niby jest nieuleczalne. Prosty woreczek żółciowy, który jak się zapcha, to lekarze mówią ” nic się nie da zrobić, trzeba usunąć” bo mają płacone za operacje, a po paru latach ci ludzie wrócą jako klienci na recepty z tytułu chorób przewlekłych związanych z tym okaleczeniem. A ja znam przynajmniej dwie osoby, które oczyściły woreczek w dwa miesiące pijąc oliwę wysokiej jakości z cytryną- rano na czczo i wieczorem przed snem i woreczek bez kamieni. Ale żaden lekarz tego nie powie, bo ich nie uczą usuwania przyczyny , tylko objawów i dlatego robią krzywdę ludziom, bo leczą tak naprawdę to, czego już nie ma. To tak jakby iść dziś na pociąg, który odjechał wczoraj. Dlatego proszę pamiętać, że to co Pani robi, trafi tylko do kilku osób, którzy używają mózgu i umieją połączyć fakty. Reszta to są owce prowadzone na rzeź.
    Pozdrawiam serdecznie.

    Odpowiedz
    • Helena

      Witam i przepraszam za brak odpowiedzi!
      Dziękuję za zainteresowanie normalnością i bardzo bogaty w treści komentarz.
      Dla tych, którzy albo przymuszeni, albo nieświadomi, poddali się eksperymentowi, teraz upragnioną informacją jest, jak sobie pomóc.
      W 50 numerze “Do Rzeczy” z 2023 r. R. Gromadzki rozmawia z lek. Katarzyną Ratkowską, która podaje linki do porad i protokołów łagodzących skutki przyjęcia “skutecznych i bezpiecznych” zastrzyków: naukabezcenzury.pl; psnlin.pl; geni.us/FLCCC_postvaxprotoko; medycynanadziei.pl; ordomedicus.org
      A jako wierząca, poleca – modlitwę.
      Wszystkiego dobrego!

      Odpowiedz
    • Bardzo mądry, trafny komentarz, brawo…

      Odpowiedz

Dodaj komentarz do Tommy Anuluj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.