O co tu chodzi?

O co tu chodzi?

Włodzimierz Bodnar – lekarz pediatra z Przemyśla, specjalista chorób płuc (leczy nieprzerwanie od 30 lat) opracował i przedstawia dokładnie metodę leczenia choroby wywołanej przez SARS-CoV-2:

Po 24 godz. podawania co 6 godzin leku Viregyt K 100mg (chlorowodorek amantadyny) uzyskujemy odpowiednie stężenie efektu terapeutycznego leku w komórkach. Od tego momentu stan chorego będzie się już tylko poprawiał, ponieważ zaczyna się inaktywacja wirusa“.

Główny lek (substancja czynna) AMANTADYNA, który stosuje, nie jest wpisany w schematy leczenia COVID-19, choć jest lekiem znanym od około 30-40 lat i stosowanym w leczeniu innych chorób.

            Lekarz twierdzi przekonywująco, że “przy tym sposobie leczenia w ciągu 48 godzin można ustabilizować, co najmniej 99% ciężkich przypadków w Polsce, przebywających obecnie w leczeniu szpitalnym, a po tym okresie następuje okres kilkudniowego zdrowienia”. Sam udokumentował ponad 100 przypadków wyleczeń. Część chorych miała choroby współistniejące i ich stan był ciężki. Osobiste zachorowania na COVID-19 o ciężkim przebiegu, pozwoliło lekarzowi na własnym przypadku dopracować metodę leczenia.

            Włodzimierz Bodnar od marca próbuje przebić się do środowiska medycznego z informacją o swojej innowacyjnej metodzie. Zaczął od  Ministerstwa Zdrowia – bez odpowiedzi. Wysyłał wiadomości do różnych “sław” medycznych i specjalistów – bez odpowiedzi. Napisał do wielu stacji telewizyjnych, agencji prasowych, lekarzy, konsultantów krajowych ministerstwa zdrowia i wielu innych – bez odzewu. “Jedyna odpowiedź – pozytywna odpowiedź przyszła ze Szczecina od Pana Profesora Cezarego Pakulskiego z Kliniki Anestezjologii Intensywnej Terapii i Medycyny Ratunkowej, który w pełni poparł moje spostrzeżenia”.

Szersze wyjaśnienie przebiegu procesu leczenia:

Po 24. godz. nasycania tkanek organizmu amantadyną, wirus traci aktywność. Nie działa już na organizm, dlatego jest efekt tak znacznej poprawy. Wirus raz inaktywowany, już nie podejmie funkcji ponownej próby repliki. Potrzeba, co najmniej 24 godzin aby lek przeszedł w ilości wystarczającej do komórek i zmienił środowisko pH z kwaśnego na zasadowe – w lizosomach, co uniemożliwia wirusowi przekazania RNA materiału genetycznego do dalszej jego repliki. Po 48 godzinach efekt hamowania jest tak wyraźny, że znikają objawy chorobowe.

Po podaniu dożylnym leku prawdopodobnie uda się skrócić ten okres. W zależności od stanu i przebiegu choroby zmniejszana jest dawka leku w celu utrzymania poziomu terapeutycznego przez 10-12 dni. Po tym czasie organizm jest w stanie wytworzyć swoją własną odporność przeciw COVID-19.

Wobec pacjenta z ciężkimi objawami choroby COVID-19, należy zastosować wszelkie leki, które do momentu uzyskania poziomu terapeutycznego amantadyny (do 24 godziny) pozwolą go utrzymać przy życiu. Jeśli pacjent przeżyje ten okres, to po 24. godz. zaczyna działanie inaktywujące amantadyna i następuje poprawa stanu zdrowia zgodnie ze schematem.

https://www.korso24.pl/wiadomosci/5582,wylecze-covid-19-w-48-godzin-tak-twierdzi-pediatra-z-przemysla

Dalsze szczegóły procesów biochemicznych zachodzących w organizmie znalazły się w komentarzu Janusza Dąbrowskiego:

CYT.: “Potrzeba co najmniej 24 godzin, aby lek przeszedł w ilości wystarczającej do komórki i zmienił w niej środowisko pH z kwaśnego na zasadowe w lizosomach, co uniemożliwia wirusowi przekazania RNA materiału genetycznego do dalszej jego repliki.”

OCZYWIŚCIE – chodzi o alkalizację komórek i przestrzeni międzykomórkowych. Jak pisze dr Marc Sircus – kapsydy koronawirusów (otoczki) świetnie rozpuszczają się w środowisku lekko kwaśnym – poniżej 6,5. I wówczas dochodzi do “wlania się” zawartośvci kapsydu, czyli RNA wirusa, do wnętrza komórki, jej zakażenia i następnie repilkacji. W środowisku o pH 7,0-7,4, czyli lekko alkalicznym nie ma szans na uruchomienie tego mechanizmu. Dlatego tak ważna jest alkalizacja przy zastosowaniu kompleksów minerałowych – wodorowęglanów różnych pierwiastków w połączeniu z cytrynianami. Te ostatnie w odpowiednich dawkach doskonale alkalizują przede wszystkim wnętrze komórki, zaś wodorowęglany – środowisko zewnętrzne (interstitium). Wystarczy badać pH porannego moczu – będziemy mieli obraz stanu przestrzeni międzykomórkowych. Wszystko to jest już od dawna stosowane w praktyce. Łagodna, permanentna kwasica metaboliczna niskiego stopnia spowodowana stresami, nieprawidłowym odżywianiem i wieloma innymi czynnikami jest naszym przekleństwem – to jest zasadnicza przyczyna ponad 70 chorób, z którymi medycyna akademicka nie jest w stanie sobie poradzić.

Nie wszystkim widocznie podobało się skuteczne leczenie tanim i sprawdzonym już w lekiem! Obecnie sprawę stosowania  amantadyny w leczeniu antywirusowym przez pulmonologa Włodzimierza Bodnara bada Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej w Krakowie. Rzecznik ma 3 miesiące na wydanie postanowienia o wszczęciu lub odmowie wszczęcia postępowania.

Jeszcze druga sprawa!

Pojawił się pierwszy polski lek na COVID-19, wyprodukowany przez lubelską firmę Biomed. Lek zawiera przeciwciała pozyskane z osocza krwi osób, które przeszły zakażenie koronawirusem SARS-CoV-2. Terapia przeciwciałami jest znana w medycynie od końca XIX wieku, a Biomed ma wieloletnie doświadczenie w produkcji immunoglobulin. Lek oparty na ludzkim osoczu, będzie można podawać wszystkim pacjentom, bez konieczności dopasowania zgodności dawca-biorca. Ma mieć formę zastrzyku domięśniowego.

Czy dziś, kiedy wprowadza się różne “covidowe” ustawy, chroniące przed odpowiedzialnością tych, którzy “działając w dobrej wierze, popełnią błędy”, naprawdę nie można przyspieszyć (tylko administracyjnego!) procesu wprowadzenia do leczenia ciężko chorych i umierających na Covid-19 nowego polskiego immunologicznego leku? – pyta Grażyna Raszkowska (Czy procedury zabiją polski lek na COVID-19?, Sieci nr 44, s. 36-37).

Projekt leczenia Covid-19 przeciwciałami wyizolowanymi z osocza ozdrowieńców został zainicjowany przez dr n. med. Grzegorza Czeleja i  Waldemara Sierockiego, członka Rady Nadzorczej Biomed Lublin S.A. 18 marca 2020 r. Dwa miesiące później Agencja Badań Medycznych podpisała umowę z Samodzielnym Publicznym Szpitalem Klinicznym nr 1 w Lublinie, dotyczącą dofinansowania kwotą 5 mln złotych projektu pn. „Badania nad wytworzeniem swoistej immunoglobuliny ludzkiej z osocza dawców po przebytej infekcji wirusowej SARS-CoV-2 i jej zastosowaniem terapeutycznym u pacjentów z COVID 19”. Instytut Hematologii i Transfuzjologii, uczestniczący również w badaniach klinicznych, wykonuje specyfikację osocza oraz walidację i wdrożenie badań laboratoryjnych dotyczących procesu produkcji IgG oraz kontroli jakości.

Ale na zbiórkę osocza Ministerstwo Zdrowia zezwoliło dopiero w czerwcu,  czyli 3 miesiące po zgłoszeniu projektu! Schody nadal prowadzą dalej pod górę…

https://strefainwestorow.pl/wiadomosci/20200923/biomed-lublin-mamy-pierwszy-na-swiecie-skuteczny-lek-na-covid-19

 

  1. uuuufff. Ciężko to komentować. Za komentarz niech posłuży informacja że lek pediatra i pulmonolog P. Bodnar wycofał się z propagowania swojej metody leczenia .

    Odpowiedz
  2. Pani agato, główny komentarz i zarazem podsumowanie – moim zdaniem – jest już w nagłówku: O co tu chodzi?

    Odpowiedz
    • Nie chodzi jak widać o ludzi , chodzi o pieniądze , które się trwoni i niszczenie gospodarki . Dziwne że nie można nic zrobić i uratować wiele istnień . Dlaczego nie spróbować jak ten lek pomaga ….. Ludzie ludziom zgotowali ten los . Nie umiemy wspólnie żyć na tej planecie a jest taka piękna . Pozdrawiam .

      Odpowiedz
  3. Rozumu w Kauflandzie nie sprzedają.

    Odpowiedz
  4. Helena

    Witam Panią i Panów!
    Pod każdym moim tekstem powinien być dopisek: “Umieścił i opatrzył grafiką – Ireneusz Kłobus” (bo ja tego nie umiem). Dzięki, Irku! Powtórzę, co kiedyś napisałam, że jesteś jak komandos: cichy i skuteczny!
    Ciekawe, dlaczego nowatorski w działaniu lekarz, został zmuszony do rezygnacji? Trochę dociekliwości może? Czy dlatego, że Viregyt K był nieskuteczny, albo może dawał silne skutki uboczne? A może lek jest bardzo drogi? No, nie! Jest to tani(20 zł), znany i stosowany specyfik! Lekarz otwarcie udostępniał swoją metodę już od marca, próbował nią zainteresować MZ, przedstawił ponad 100 udokumentowanych wyleczeń (m.in. i siebie wyleczył)! Ale – amantadyna nie jest wpisana w schematy leczenia COVID-19. I co by to było, gdyby szeroko zastosowana, szybko ugasiła “pandemię”? A tak – 3 miesiące “spokoju” i to na pewno “czysty przypadek”, że nadszedł jesienno-zimowy szczyt infekcji przeziębieniowych!
    No, a druga sytuacja z tekstu wyżej. Lek uzyskiwany z osocza ozdrowieńców, przecież mógłby się stać alternatywą groźnie wypierającą z rynku “wyczekiwaną przez świat” szczepionkę, która wzbogaci najbogatszych i zrujnuje zdrowie zaszczepionym!
    Niżej link do tekstu sprzed 2. lat, z bardzo ciekawymi komentarzami dot. wpływu cyfryzacji na świat. Tym istotniejsze w czasie zdalnego nauczania dzieci i młodzieży
    http://lubliniecki.pl/tech-ksiazka-ktora-trzeba-przeczytac/#comments

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.