“Polarne Wilki” z Pawonkowa u progu nowego sezonu!

“Polarne Wilki” z Pawonkowa u progu nowego sezonu!

Przygodę z kąpielami w lodowatej wodzie rozpoczynali osobno. Pasja pochłonęła ich do tego stopnia, że założyli własny klub w Pawonkowie – “Polarne Wilki” rozpoczynają sezon na morsowanie. Podczas gdy zwykli śmiertelnicy nie chcą nawet słyszeć o ekstremalnych zanurzeniach, oni z utęsknieniem wypatrują nadejścia zimy!

Grupę założono dokładnie 26 lutego ubiegłego roku. Nazwa nawiązuje do sezonu zimowego, charakterystycznego dla działalności morsów – Chcemy aby kojarzyła się ona nie tylko z pasją ale też z naszą miejscowością – mówią śmiałkowie z Pawonkowa. Wygląda na to, że trafili w dziesiątkę, ponieważ popularność “wilków” rośnie nadspodziewanie szybko – w pierwszych tygodniach klub tworzyło zaledwie sześć osób. Dzisiaj formacja liczy sobie 18 członków i pojawiają kolejni amatorzy zimowych kąpieli. Swoich sił spróbować może każdy. Stali bywalcy na co dzień wykonują rozmaite zajęcia – W naszych szeregach można znaleźć pracowników biurowych, pielęgniarkę, stolarzy, operatorów maszyn, elektryka, żołnierza. Są również emeryci – wyjątkowe hobby sprawia, że wszyscy znajdują tutaj wspólny język.

Regularne zanurzenia organizują w każdą niedzielę o godzinie 10:00. Z niskimi temperaturami mierzą się na rzece Mała Panew w Zawadzkiem – Spotykamy się obok tutejszej siedziby Caritasu. Łączą nas nie tylko kąpiele ale przede wszystkim wspaniała atmosfera, często przy ognisku. Przyjeżdżają całe rodziny – mówi Adrian Bonk, jeden z założycieli “Polarnych Wilków”. Nie chcą zamykać się we własnym gronie. W lutym, a więc w niespełna rok od założenia grupy, chcą udać się do nadmorskiego Mielna. Międzynarodowy Zlot Morsów odbędzie tam już po raz 14. Planują również spotkania integracyjne z klubami z okolic Pawonkowa.

Ile w tym przyjemności? Jak zapewniają, bardzo wiele – Największą zaletą morsowania jest pozytywny wpływ takich kąpieli na zdrowie, zarówno fizyczne, jak i psychiczne. Rozgrzany organizm wskutek kontaktu z zimną wodą doznaje wstrząsu i aby zapobiec wyziębieniu rzuca do walki wszystkie siły. Zwiększa produkcję ciepła, alarmuje i uruchamia tryb awaryjny systemu odpornościowego – tłumaczą pasjonaci. W zahartowanym ciele wzrasta odporność na infekcje, poprawia się wydolność układu krążenia i metabolizm. Co ważne, zanurzenia redukują cellulit – Największą wartością jest jednak doskonałe samopoczucie i witalność. By tego doświadczyć, trzeba się tylko przełamać i spróbować – namawia Adrian Bonk.

Podstawową zasadą morsów z Pawonkowa jest jednak dobrowolność przystąpienia nowych członków do wspólnych kąpieli. To musi być samodzielna decyzja – Zachęcamy ale nie zmuszamy – zastrzegają wilki – Osoby początkujące namawiamy do skorzystania z porady lekarza aby upewnić się czy mogą morsować. Przed zanurzeniem przeprowadzamy rozgrzewkę aby pobudzić krążenie krwi. Wchodząc do wody należy robić to zdecydowanie, pamiętając o równomiernym oddechu. Zawsze staramy się asekurować i dzielić naszą wiedzą w trakcie morsowania – Efekty kolejnych kąpieli sprawiają, że dla wielu ludzi zanurzenia staje się pierwszoplanową pasją. Ci, którzy zdecydowali się przełamać strach przed lodowatą wodą, tęsknią potem za zimą. Dla Polarnych Wilków z Pawonkowa… nadeszła wreszcie długo oczekiwana chwila!

POLECAMY: PROFIL “POLARNYCH WILKÓW” w portalu Facebook – TUTAJ

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.