Potrzebujemy wiatru. Szkodliwe pyły wiszą nad Lublińcem.

Potrzebujemy wiatru. Szkodliwe pyły wiszą nad Lublińcem.

Bezwietrzna pogoda, która od piątku utrzymuje się na obszarze powiatu lublinieckiego oraz duże zadymienie pochodzące z zimowego spalania materiałów w kotłach centralnego ogrzewania, wpłynęły na pogorszenie jakości powietrza, głównie na terenie miasta. Jeśli w najbliższym czasie nie doczekamy się wiatru, panująca sytuacja może negatywnie wpłynąć na nasze zdrowie.

W analizach jakości powietrza wyróżnia się dwa podstawowe rodzaje pyłu zawieszonego. Pierwszy z nich to PM10, czyli pył o średnicach cząstek z przedziału od 2,5 do 10 μm (mikrometr – jedna tysięczna milimetra), określany jako pył gruby. Ze względu na relatywnie duże rozmiary cząstek, pył gruby dociera w układzie oddechowym nie głębiej niż do oskrzeli. Dużo groźniejszy jest pył PM2.5, czyli pył bardzo drobny, o średnicach cząstek poniżej 2,5 μm. Ze względu na niewielkie rozmiary cząstek może przenikać on do najgłębszych części układu oddechowego, do pęcherzyków płucnych i dalej do krwiobiegu.

Dla każdego z tych rodzajów pyłu opracowane są normy, które wyznaczają poziom zagrożenia dla mieszkańców. W przypadku PM10, poziom dopuszczalny wynosi 50 μm/m3. Kiedy ilość cząstek przekroczy 200 μm/m3, wówczas mówimy już o poziomie informowania – należy wówczas ograniczyć przebywanie na zewnątrz, zwłaszcza w przypadku osób borykających się z chorobami układu oddechowego. Poziom alarmowy występuje w chwili gdy norma PM10 przekroczy 300 μm/m3 – wówczas zarządza się bezwzględny zakaz przebywania poza domem. Z uwagi na poważniejsze zagrożenie, Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ustaliła rygorystyczne normy dla PM2,5. Dopuszczalna granica dobowego stężenia wynosi tutaj 25 μm/m3. Przekroczenie tej wartości interpretowane jest jako potencjalne ryzyko.

W miniony weekend nadmiar ilości niepożądanych związków chemicznych w powietrzu wskazały urządzenia pracujące w automatycznej stacji pomiarowej przy ulicy ks. Szymały w Lublińcu. Gromadzone dane dotyczą tutaj pyłu PM10. W sobotę (19.01.) po godzinie 22:00 zanotowano tu PM10 na poziomie ponad 170 μm. W niedzielę o godzinie 10:00 stężenie przekroczyło poziom informowania – tego samego dnia o godzinie 23:00 sięgnęło już 250 μm/m3. W poniedziałek wartości zatrzymały się na poziomie dopuszczalnym, jednak wieczorem ponownie wzrosły do około 190 μm. Wczoraj, ilość PM10 w powietrzu nad Lublińcem już o 10:00 sięgnęła 220 μm/m3 – podobna wartość utrzymywała się przez cały dzień. Dzisiaj, w chwili gdy redagujemy tekst, poziom PM10 wzrósł z 40 μm o godzinie 4:00 do 60 μm o godzinie 9:00.

Znacznie większe problemy wynikające ze stężenia pyłów PM10 i PM2,5 notuje się w ostatnich godzinach w innych rejonach Śląska. W wielu przypadkach, oprócz bezwietrznej pogody, decydującym czynnikiem jest również położenie miejscowości na tle warunków naturalnych. Jeśli włączymy do tego korzystanie z pieców w okresie zimowym oraz zanieczyszczenia wynikające z komunikacji drogowej, wówczas nie trudno o przekroczenie wartości i zagrożenie dla zdrowia mieszkańców.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.