Zamieszanie wokół Zespołu “Śląsk”. O co chodzi?

Zamieszanie wokół Zespołu “Śląsk”. O co chodzi?

Wczoraj (21.11) Michał Wójcik pełniący obowiązki Wiceministra Sprawiedliwości, a także poseł Prawa i Sprawiedliwości z Okręgu Katowickiego upublicznił pismo, które w połowie września br., na ręce Marszałka Woj. Śląskiego Wojciecha Saługi z PO skierował Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego Piotr Gliński. Przedstawił także swój apel, ws. zespołu „Śląsk” adresowany do reprezentantów współrządzących w woj. śląskim Platformy Obywatelskiej i Ruchu Autonomii Śląska, w którym domaga się “zaprzestania destrukcyjnych działań w tej sprawie” i “oczekuje natychmiastowej odpowiedzi na propozycje resortu kultury”.

Chodzi o możliwość dodatkowego dofinansowania Zespołu Pieśni i Tańca “Śląsk” ze środków centralnych i nadanie jej tytułu Narodowej Instytucji Kultury.

Warto wspomnieć, że o dotację ministerialną dla “Śląska” zabiegali wszyscy parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości z regionu śląskiego, w tym poseł Ziemi Lublinieckiej, Andrzej Gawron.

Obecnie Zespół Pieśni i Tańca „Śląsk” z Koszęcina jest wojewódzką instytucją kultury prowadzoną przez Urząd Marszałkowski Woj. Śląskiego. Co ciekawe, ten sam urząd już wcześniej apelował o pomoc i dotację ze środków centralnych dla Zespołu.

W piśmie adresowanym do Marszałka Woj. Śląskiego, Piotr Gliński, zwraca się z prośbą o przedstawienie informacji na temat obecnej sytuacji organizacyjno-finansowej Zespołu, a także o propozycję współpracy i współfinansowania “Śląska”.

Pismo to, datowane na połowę września, czyli ponad dwa miesiące temu, do dzisiaj nie doczekało się odpowiedzi ze strony Marszałka. A sprawa jest pilna, gdyż kończy się rok kalendarzowy i trzeba jak najszybciej rozplanować wszystkie wydatki ministerstwa na przyszły rok.

Z kolei Wójcik, w swoim apelu pisze m. in.:

“Przypominam, że w przeszłości dwukrotnie resort kultury odmówił przychylenia się do prośby władz wojewódzkich. Obecna ekipa rządowa Prawa i Sprawiedliwości przywiązuje ogromną wagę do spraw kultury i pielęgnowania naszych tradycji. Pojawił się pomysł wyjścia naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców woj. śląskiego. (…) Niestety, pomimo wystosowania w dniu 19 września 2016 r. pisma przez Wiceprezesa Rady Ministrów, Ministra Kultury Piotra Glińskiego, do dziś nie doczekano się odpowiedzi, czy władze wojewódzkie są zainteresowane współfinansowaniem Zespołu przez budżet państwa oraz nadaniem mu nowego statusu. W moim przekonaniu to działalność niezrozumiała i pozbawiona logiki. (…) Oczekuję natychmiastowej odpowiedzi na propozycje resortu kultury. Proszę odrzucić swoje polityczne ambicje i poprzeć idee wsparcia Zespołu, który rozsławia Śląsk na całym świecie. Brak odpowiedzi może spowodować wycofanie się resortu z propozycji i rezygnację z wsparcia finansowego. Apeluję o zaniechanie działań wymierzonych w naszą kulturę i nasz region”.

Czy więc chęć pozyskania funduszy ministerialnych była tylko medialną zagrywką polityków PO i RAŚ, w nadziei, że i tak rządzący, podobnie jak poprzednie ekipy nie zdecydują się dofinansować Zespołu?

Czego się boi Marszałek? Tego, że straci kontrolę nad “Śląskiem”? Zespół ma swoje kierownictwo i zarząd. Skoro Marszałek boi się utraty wpływów w Zespole, to dlaczego wcześniej zwracał się o pomoc ministerstwa? Chciało by się powiedzieć, że jest “za a nawet przeciw”.

O sprawie tej zrobiło się głośno w Polsce. Napisał o niej m. in. portal wpolityce.pl

W całym kraju jest kilkaset instytucji kultury, które czerpią dotację z Ministerstwa Kultury. W naszym województwie śląskim zaledwie dwie: Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia oraz Muzeum Śląskie.  Tak więc, jeśli chodzi o współfinansowanie kultury, nasze województwo jest zdecydowanie zmarginalizowane.

Roczny budżet Zespołu “Śląsk” to kilkanaście milionów złotych! Wchodzi w to nie tylko finansowanie działalności Zespołu, wynagrodzenia pracowników , ale także utrzymanie całego kompleksu pałacowego w Koszęcinie, w którym mieści się m. in. Centrum Edukacji Regionalnej. Dodatkowe pieniądze byłyby więc jak najbardziej dla “Śląska” potrzebne.

Celowe odwlekanie marszałka z odpowiedzią na propozycję Ministerstwa jest działaniem skrajnie nieodpowiedzialnym i działającym na niekorzyść Zespołu. Ostatecznie może doprowadzić do tego, że środki te mogą po prostu przepaść.

Mamy nadzieję, że opisana sprawa znajdzie wkrótce swoje szczęśliwe rozwiązanie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.