Marsz Niepodległości 2016 – relacja

Marsz Niepodległości 2016 – relacja

W związku z polityką cenzury MN w mediach społecznościowych, na przekór korporacjom i nieprzychylnym mediom,  postanowiłem w tym roku, drugi raz w swoim życiu udać się na to wydarzenie do Warszawy. Wyposażony we flagę, dobre towarzystwo 3 osób i aparat fotograficzy udałem się do Warszawy.
Do Centrum przybyliśmy 13:30 w związku z dużym ruchem i zablokowaniem kilku dróg, zaparkowaliśmy na uboczu. W drodze na Rondo Dmowskiego nie umknęło mojej uwadze, kilka budujących scen.
Przechodząc podziemiami w Centrum, mój znajomy chciał zaopatrzyć się w biało czerwoną przepaskę na ramię oraz koszulkę patriotyczną dla Brata w prezencie. Podczas zakupów obok nas pewna młoda Azjatka wraz ze swoim dzieckiem, lat może 8 otwierała właśnie mały sklepik. Wesoło przywitała się ze swoim polskim”sąsiadem” z kramu obok, jej dziecko o azjatyckiej urodzie beztrosko spacerowało sobie pomiędzy setkami ludzi z biało czerwonymi flagami a ja specjalnie przyglądałem się temu. Cieszyłem się bardzo, ale nie było to dla mnie zaskoczeniem, że wśród opisywanych przez niektóre media uczestników Marszu jako “rasiści”, “Nacjonaliści”, “Naziole”, “kibole” i wiele innych nie znalazł się nikt, kto byłby tej azjatyckiej rodzinie wrogi lub nieprzyjazny. Wszyscy szli w swoją stronę i ochoczo zmierzali w kierunku Ronda.
Po wyjściu z “podziemi” przechodziliśmy obok stacji Warszawa Główna i spotkaliśmy po drodze jeszcze kilka osób o innym kolorze skóry, nikomu to nie przeszkadzało i bardzo mi się to podobało.
Dopiero po powrocie, przeczytałem o pewnej  prowokacji Pana Jacka Hugo Badera z Gazety Wyborczej, który celowo przebrał się za Murzyna, dołączył do Marszu i notował skrzętnie wszystkie nieprzychylne opinie. Wsród 75 lub 100 tyś ludzi udało mu się zanotować dwie obrazy słowne. Dwie… Po przeczytaniu relacji tego “dziennikarza” z redakcji, która od lat opluwa uczestników Marszu zacząłem żałować że nie zrobiłem zdjęć obcokrajowcom, których spotkałem na swojej drodze, myślałem o tym, ale nie chciałem ich urazić w żaden sposób, bo to przecież nie jest jakiś cyrk czy zoo. O tym jak “wrogo” nastawieni do “czarnych” są uczestnicy Marszu niech świadczy obecność dr teologii Bawer Aondo-Akaa, Polaka o afrykańskich korzeniach. Ale to są sprawy i rzeczy, których redakcja dużego dziennika dostrzec już nie chce. To samo tyczy się innych dużych stacji telewizyjnych, które od lat demonizują uczestników tego wydarzenia.

Podczas zbiórki na Rondzie, robiłem zdjęcia zebranych. Pierwsze co rzuca się w oczy to to, że demonstranci to NORMALNI MŁODZI, LUDZIE, tacy jak Ty czy ja. Przekrój społeczny od ubranych w eleganckie płaszcze po chłopców w dresie, ale wszyscy uśmiechnięci i w patriotycznych nastrojach. Od ludzi starszych po młode małżeństwa z dziećmi i gości zza granicy ze Szwecji, Słowacji, Węgier czy Hiszpanii nawet. Jasne, wśród nich i w ilości marginalnej, znajdują się również “niegrzeczni chłopcy” ale o tym nieco dalej.
Podczas zbiórki zauważyłem, że jeden z uczestników postanowił się zaręczyć ze swoją wybranką. Zdjęcia dołączyłem a piszę o tym dlatego, że ta scena pokazuje, jak dla niektórych ten dzień i to wydarzenie ma duże znaczenie, że decydują się na TAKIE ważne kroki… Coś co mi osobiście nie przyszło by do głowy, ale pominąć tego w mojej relacji nie mogę, bo scenka ta oddaje ducha bardziej, niż dziesiątki zdań.
Po godzinie 14 i przemówieniu Marsz ruszył określoną trasą. Masa ludzi, którego rozmiaru nie da się wzrokiem objąć, wielka flaga, którą trzymałem wraz w setką może osób, piosenki i skandowane hasła, to są wrażenia i chwile, dla których się tam jedzie.
Krzyczane na dziesiątki tysięcy gardeł “cześć i chwała Bohaterom”, Narodowe Siły Zbrojne NSZ! Bóg, Honor, Ojczyzna! “Roman Dmowski odnowiciel Polski” Nadchodzi, nadchodzi, Marsz Niepodległości” “A na drzewach zamiast liści, będą wisieć komuniści” to najczęściej skandowane hasła.
Były też i mało cenzuralne dotyczące stacji TVN, UPA i sytuacji związanej z masowym napływem tak zwanych uchodźców do Europy. Pominięcie tych haseł lub ich przemilczenie byłoby brakiem dziennikarskiej rzetelności a w Jacka Hugo Badera, bawić się nie chcę…
Pamiętać jednak należy że demonstracje uliczne a do nich należy MN rządzą się swoimi prawami. Coś czego nie mówi się głośno na “salonach” tłum chętnie wykrzyczy na ulicach, takie jest święte prawo demokracji i warto o tym pamiętać.

Na moście Poniatowskiego Marsz zatrzymał się na “racowisko” co wyglądało  spektakularnie. To trzeba przeżyć a opisać się nie da.
Po drodze skandowaliśmy hasła, raz odśpiewana została Rota i przybyliśmy w ten zimny i nieprzyjemny listopadowy dzień pod scenę koło Stadionu Narodowego. Nieprzyjemny bo było koło 0 C, padał deszcz ze śniegiem i wiał silny wiatr. Mimo tak nieprzyjemnej aury Marsz zebrał pomiędzy 75 a 100 tyś ludzi!
Pod sceną wysłuchałem poruszającego przemówienia weterana Narodowych Sił Zbrojnych. Miał 92 lata i był niezmiernie wzruszony, obserwując ze sceny taki ogrom ludzi z biało czerwonymi flagami. tylko pojawił się na scenie od razu przywitany został okrzykami CZEŚĆ I CHWAŁA BOHATEROM.
W swoim przemówieniu dziękował zebranym, powiedział że jest mu bardzo miło tylu NAS zobaczyć, że całe swoje młode życie poświęcił na walkę o to, żeby doczekać takich chwil, jak ta dzisiejsza. Całego przemówienia warto wysłuchać na YT, było bardzo budujące i wzruszające. Tłum podziękował mu z kilkudziesięciu tysięcy gardeł “DZIĘKUJEMY” ORAZ KOLEJNYM CZEŚĆ I CHWAŁA BOHATEROM.
Po nim głos zabrał weteran z z Armii Krajowej, który do słów swojego Przedmówcy dodał, że należy walczyć o Polskę suwerenną, wolną, wierną Bogu i tradycji. Jego przemówienie także przerywano wielokrotnie hasłami jak poprzednio.
Później spiker wezwał zebranych do ściągnięcia nakryć głowy, wezwał zebranych: do hymnu! i odśpiewano wszystkie 4 zwrotki Mazurka Dąbrowskiego. Zebrani odpalili tysiące rac a z dziesiątek tysięcy gardeł wydobyła się najpiękniejsza ze wszystkich pieśń – hymn narodowy.
Ciarki miałem na plecach śpiewają tego dnia, w tym doborowym towarzystwie, oddając cześć Przodkom, którzy polegli za to, żebyśmy my mogli mówić po polsku w wolnym kraju. Piękne przeżycie, którego opisać się nie da, trzeba pojechać, przeżyć i zobaczyć.
Bez wątpienia odśpiewanie Hymnu było najmilszym przeżyciem, przynajmniej dla mnie tego, szczególnego dnia.
Po osobach starszych, weteranach, głos zabrała działaczka ruchu Pro Life, który również był obecny. Przywitała zebranych: Czołem Wielkiej Polsce, odzew CZOŁEM.
W swoim przemówieniu podkreślała, że należy przyłożyć wszelkich starań, aby młodzi Polacy, Rodacy, którzy nie zdążyli się narodzić byli chronieni prawem. Aby odrzucić aborcję i przyłożyć starań do ochrony życia poczętego. “Naród, który zabija własne dzieci nie ma przyszłości” mówiła i muszę przyznać, że trudno się z Nią nie zgodzić.
Potem głos zabrali organizatorzy a na scenie odbył się krótki występ grupy hip hopowej, którego patriotyczna piosenka w nowoczesnej oprawie rozgrzała nieco zmarzniętych już i zmęczonych Demonstrantów.
Ja, ponieważ przyjechałem z daleka a byłem już trochę zmęczony udałem się z powrotem w kierunku Centrum. Wracając natknąłem się na dziesiątki butelek, śmieci i kilku pijanych demonstrantów. To jest coś czego pominąć nie wolno. Nie rozumiem, jak można kochać swój kraj i śmiecić?! Nie rozumiem jak można przyjechać na demonstrację w Święto Narodowe a spożyć tyle alkoholu, co urąga jakimkolwiek zasadom dobrego wychowania. Mam zamiar napisać do organizatorów, żeby być może przy następnym Marszu wspomnieli o tym jak godnie się zachować, widocznie niektórzy tego potrzebują a czy pomoże, to się okaże.
Na szczęście takie zachowanie to margines, ale rzutujący na odbiór całości.

Na zakończenie chciałem dodać, że udział w tej demonstracji niczym nie grozi, nie ma co wierzyć w medialną narrację o łysych kibolach i faszystach. Jasne, wśród zebranych znajdują się również  “niegrzeczni chłopcy”, których nie chciałbym spotkać sam na sam w ciemnej uliczce, ale NALEŻY PAMIĘTAĆ że to drobna część i że są to ludzie którzy w razie konieczności i potrzeby PIERWSI staną w obronie Ojczyzny! To są ludzie, którzy nie pozwolą sobie w  kaszę dmuchać a swoje niecodzienne umiejętności wykorzystają w sposób nieprzyjemny, ale dla wrogów…
Na tym relację pozwolę sobie zakończyć a z mojej strony, chciałbym wszystkich na MN zaprosić bo WARTO!
Nawet jak w w wyniku nieprzychylnej narracji w mediach macie jakieś obawy, to warto pojechać i stanąć “na trasie” marszu. Przekonać się na własne oczy jak to wygląda i wyciągnąć być może inne od moich wrażenia i wnioski
.
Nie da się też nie zauważyć że po zmianie władzy, nie dochodzi już drugi rok z rzędu do rozrób, bójek  i awantur. Rok temu można było napisać że to miła niespodzianka i przypadek, w tym roku mimo prawie 100 tyś uczestników nikomu włos z głowy nie spadł po raz kolejny, dlaczego? Bo tylko i aż wystarczy dać ludziom manifestować, bez wszechobecnej Policji, tajniaków w kominiarkach, broni gładkolufowej gazu.
Wiem co piszę bo poprzednio na MN byłem w 2011 roku z Tatą, Policja do nas strzelała i częstowała gazem, mimo tego, że nastawienie manifestantów było pokojowe, jak i w tym roku. Porównanie jednak  tych wydarzeń to już temat na inną dyskusję, tak samo jak i zachowanie władz Warszawy czy też ówczesnego szefa MON Bartłomieja Sienkiewicza. Nie zważając na to, jeszcze raz zachęcam wszystkich Rodaków do wzięcia udział uw MN w roku następnym, CZOŁEM!

Autor: “Grom”gaag1132

gaag1000

gaag1010

gaag1018

gaag1019

gaag1030

gaag1034

gaag1040

gaag1043

gaag1045

gaag1068

gaag1081

gaag1093

gaag1094

gaag1098

gaag1107

gaag1109

gaag1119

gaag1123

gaag1124

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.