W piątek Posłanka do Parlamentu Europejskiego, Jadwiga Wiśniewska spotkała się z najbliższymi współpracownikami oraz politykami, samorządowcami, działaczami i sympatykami Prawa i Sprawiedliwości z terenu województwa śląskiego.
Uroczysty wieczór, zorganizowany w Hotelu Dąbrówka, położonym w miejscowości Moczydło (pow. myszkowski), był wyrazem wdzięczności dla wszystkich struktur PiS za ciężką pracę w niedawnej kampanii wyborczej.
Ponad 409 tysięcy głosów zgromadzonych w całym województwie zapewniło Jadwidze Wiśniewskiej kolejną kadencję w Europarlamencie.
Jadwiga Wiśniewska nie kryła wzruszenia wchodząc na salę Hotelu Dąbrówka, witana oklaskami, strzelającym confetti i gromkim “Sto lat” – Wygraliśmy Wybory do Parlamentu Europejskiego tylko dlatego, że byliśmy razem. Żeby zwyciężać, musisz wierzyć w zwycięstwo oraz w to, że masz w sobie siłę ale musisz też wierzyć, że nie jesteś sam. Dlatego nie jest to moje zwycięstwo lecz nasze zwycięstwo – podkreśliła, kierując podziękowania do wszystkich obecnych, a także tych, którzy nie mogli przyjechać do Moczydła lecz wspierali Europosłankę podczas kampanii.
Po gorącym przywitaniu, bohaterka wieczoru przyjęła gratulacje od zaproszonych parlamentarzystów – posłanki Lidii Burzyńskiej, posła Szymona Giżyńskiego oraz posła Mariusza Trepki – Wynik osiągnięty przez Jadwigę Wiśniewską to bardzo mocny, bardzo silny głos w Europie. Jestem przekonany, że będzie on dla nas powodem do dumy – powiedział Poseł na Sejm RP Andrzej Gawron, który przyjechał do Moczydła w gronie przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości Ziemi Lublinieckiej. W spotkaniu uczestniczyli również delegaci z kilkunastu innych miejscowości, m.in. z powiatu kłobuckiego, Katowic, Tychów, Częstochowy, Woźnik, Myszkowa czy Raciborza.
Po odebraniu gratulacji i kwiatów, Europosłanka Jadwiga Wiśniewska zachęciła wszystkie środowiska do wytężonej pracy i wsparcia w obliczu jesiennych Wyborów Parlamentarnych. Prowadziła indywidualne dyskusje z uczestnikami spotkania, poświęcając przy tym sporo czasu na wspólne zdjęcia z delegatami.
.
