Nauczyciele ZS im. Adama Mickiewicza opublikowali List Otwarty do rodziców.

Nauczyciele ZS im. Adama Mickiewicza opublikowali List Otwarty do rodziców.

W związku z trwającym od 8 kwietnia strajkiem nauczycieli i dynamicznie zmieniającą się sytuacją w obliczu protestów, w ostatnich tekstach sporo miejsca poświęciliśmy problemom, które dotykały rodziców i uczniów. Tym razem jednak, zachowując równowagę pomiędzy wszystkimi stronami, przybliżamy stanowisko samych pracowników oświaty, publikując List Otwarty nauczycieli Zespołu Szkół nr 1 im. Adama Mickiewicza w Lublińcu, skierowany do rodziców.

Należy jednak przyznać, że lubliniecki Zespół Szkół nie jest jedyną placówką, która publikuje ten sam list skierowany do rodziców. Identyczna treść znalazła się w najnowszym wydaniu Expressu Gminnego, wydawanego przez Urząd Gminy Ciasna. Podpisali się pod nią nauczyciele z miejscowej Szkoły Podstawowej. 

DRODZY RODZICE !

Dlaczego strajkujemy My, Nauczyciele?

Większość z Państwa sądzi, że główną przyczyną podjęcia przez nas akcji protestacyjnej są żądania finansowe związane z podwyżką płac. Tak, nie ukrywamy, to jedno z naszych roszczeń. Jednak istotą strajku jest – godność wykonywania zawodu nauczyciela!

Szanowni Państwo, nasz czas pracy w tygodniu, to nie tylko 18 godz. przy tablicy, ale ponad 40-godzinny tygodniowy wymiar czasu pracy (wg Instytutu Badań Edukacyjnych – 47 godz.), który m.in. obejmuje:

 metodyczne i merytoryczne przygotowanie się do lekcji,
 udział w radach pedagogicznych (często w kilku szkołach),
 liczne szkolenia (wewnątrzszkolne i zewnętrzne), nawet w weekendy,
 ciągłe dokształcanie się w formie: kursów kwalifikacyjnych, studiów podyplomowych (nauczyciel winien mieć co najmniej kwalifikacje do prowadzenia dwóch przedmiotów) finansowane z własnych środków,
 opracowanie sprawdzianów, jak też ich sprawdzanie,
 tworzenie scenariuszy akademii, koncertów w wykonaniu młodzieży szkolnej, uroczystości środowiskowych w ramach kultywowania tradycji narodowej, programu wychowawczo-profilaktycznego szkoły, itp.,
 przygotowywanie uczniów do konkursów i olimpiad przedmiotowych poprzez wielogodzinne konsultacje, także za pomocą Internetu, szczególnie przy przygotowaniu konkursowych prac badawczych,
 opracowanie i prowadzenie projektów edukacyjnych, społecznych, lokalnych, debat oksfordzkich,
 prowadzenie nieodpłatnych konsultacji i zajęć dodatkowych dla wszystkich uczniów,
 praca w komisjach egzaminacyjnych i konkursowych,
 organizowanie wyjazdów edukacyjnych do instytucji kultury (muzea, teatry, kina), na wyższe uczelnie i do placówek badawczych,
 organizowanie i przeprowadzanie konkursów przedmiotowych dla uczniów szkół podstawowych, gimnazjum , szkół ponadgimnazjalnych,
 organizacja i przeprowadzanie zawodów sportowych oraz wyjazdy na zawody rejonowe, wojewódzkie itp.
 trudną i odpowiedzialną pracę wychowawczą, w której wspieramy Państwa trud wychowawczy w kształtowaniu młodego pokolenia, jego systemu wartości, ich charakterów, nabywaniu przez nich różnorodnych kompetencji,
 diagnozowanie wszelakich problemów uczniów, organizacja pomocy na wielu płaszczyznach, np. pomocy psychologiczno-pedagogicznej,
 prowadzenie: zebrań z rodzicami, specjalnych spotkań w sprawach wychowawczych, rozmów indywidualnych,
 opiekę, odpowiedzialność za zdrowie, życie wychowanków, a waszych dzieci podczas wycieczek, warsztatów i innych wyjazdów edukacyjnych,
 prowadzenie obszernej dokumentacji szkolnej, itd.

Powyższe przykłady tylko w niewielkim stopniu obrazują zakres naszych obowiązków. Nie zawsze otrzymujemy za niektóre zadania adekwatne wynagrodzenie w porównaniu z innymi grupami zawodowymi. Stanowczo sprzeciwiamy się opiniom, w których nasza grupa zawodowa jest krytykowana, oczerniana i często poniżana przez rząd Rzeczpospolitej Polskiej oraz wielu obywateli, którzy nie mają pełnego obrazu pracy nauczyciela. Przykro nam również, że często nas obwinia się za nadmiar: prac domowych, teorii do przyswojenia przez uczniów z poszczególnych przedmiotów, ale będąc pracownikami oświaty, jesteśmy zobowiązani realizować „przeładowaną” i nieprzemyślaną podstawę programową. Zdajemy sobie sprawę, że ilość treści programowych czyni niemożliwym ich: utrwalenie i usystematyzowanie pod względem ilości godzin przeznaczonych do ich realizacji.

Dlatego walczymy o rzeczywistą reformę systemu edukacji, stworzenie nowoczesnych podstaw programowych zapewniających uczniom przygotowanie do funkcjonowania w rzeczywistości XXI wieku, a nie tylko przekazywanie encyklopedycznej wiedzy z połowy ubiegłego wieku, aby nasz uczeń był człowiekiem kreatywnym, twórczym, potrafiącym korzystać z nowoczesnych dobrodziejstw techniki i odnaleźć się na współczesnym rynku pracy. Celem naszych działań jest nie tylko przekazanie uczniom wiedzy i umiejętności, ale też jak najlepsze przygotowanie do egzaminu maturalnego będącego przepustką na wszystkie uczelnie wyższe w kraju i za granicą.

Nie zgadzamy się też z wypowiedzią premiera rządu RP: „Nauczyciel ma troszeczkę więcej czasu wolnego w porównaniu do innych osób pracujących, ale nauczyciel chce więcej zarabiać.” O opinię w tej kwestii zapytajcie nasze rodziny, których życie bardzo często podporządkowane jest naszym obowiązkom zawodowym! Na zakończenie pewna myśl. Możliwe, że strajk dla nauczycieli w naszym kraju zakończy się fiaskiem, ale pamiętajcie, że „Człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać!”.

Z wyrazami szacunku
strajkujący nauczyciele

Źródło: mickiewicz.net

  1. Szkoda że nasze liceum prestiżowym już nie jest, a wypowiedzi nauczycieli są polityczne..

    Odpowiedz
    • Jest takie powiedzenie “pycha kroczy przed upadkiem”. W Krakowie np. jest podobno pełno szkół, które “lecą na renomie sprzed lat”. Szkoły sobie pozwalają na podłe traktowanie uczniów, bo “i tak znajdą sobie rzesze nowych chętnych w kolejnych naborach”. Myślę, że internet powinien stać się miejscem, w którym można zweryfikować “faktyczną renomę” danej szkoły, a jeśli gdzieś nauczyciele zapomną “kto tu jest ich faktycznym pracodawcą”, to powinni im przypomnieć o tym sami uczniowie i ich rodzice. No i choćby też stąd mój apel do Was – uczniów i rodziców:
      http://lubliniecki.pl/nauczyciel-apeluje-do-rodzicow-znp-lubliniec-komentuje-tresc-listu/

      Odpowiedz
  2. Jakoś bardzo dziwnie przypomnieli sobie o problemach jak PIS jest u władzy i mamy rok wyborczy. platforma zamknęła ponad 1000 szkół a dużo waszych kolegów straciło prace i było wtedy cichutko???? Skończyła sie zima i KOD znowu wychodzi z norek ale tym razem wkręcili w to nauczycieli. Wstyd.

    Odpowiedz
    • Odpowiedź jest bardzo prosta. Kto jest organizatorem tego “strajku wariatów”? 😉 A no ZNP! No a czego częścią było ZNP w latach 90-tych? Z ramienia jakiej partii był wtedy [p]osłem Sławomir Broniarz? A no z SLD 🙂
      Dlaczego więc ZNP nie strajkowało, kiedy nauczycieli wywalano z roboty “na pysk”? Kiedy minister Szumilas zrobiła we wrześniu 2012 roku “deformę edukacji”?
      BO RZĄDZILI SWOI!!! No a “swojaków” się nie rusza- prawda? 😉

      No i teraz pytanie kluczowe – kto tu jest “partyjnym aparatczykiem”? Czy jak niektóre trole mi zarzucają – JA czy to może DZIAŁACZE ZNP? vel “SLD-owscy nauczyciele” 😉

      Odpowiedz
  3. My, matki pracujące czesto po ukonczonych studiach 40h/tydz niestety tez nieraz przynosimy prace do domu. Będąc fizjoyerapeutą po pracy, na kolejny dzień muszę sie przygotowac na kolejne zajecia, wypelnic rozne kwestionariusze itp. Mając kilkunastoletni staż nie mam nawet 2000zl. Więc niech nauczyciele aż tak nie narzekają na swoją prace…

    Odpowiedz
  4. Jako były uczeń ZS. im Adama Mickiewicza w Lublińcu jestem zdegustowany formą i treścią listu. Po przeczytaniu tego listu każdy z rodziców powinien zadać sobie pytanie, jaki wpływ na uczniów ma dany nauczyciel? Nie od dziś wiadomo, że w “Micku” panuje kolesiostwo nauczyciele chodzący na zajęcia pozalekcyjne z rodzicami, niektórych uczniów przez co później byli ulgowo traktowani na zajęciach. Większość nauczycieli nieprzygotowana w jakikolwiek sposób do zajęć o przygotowaniu można mówić mając na myśli niektóre Pani z języka polskiego, angielskiego, niemieckiego ewentualnie biologii, reszta prowadzi na swoich sprawdzonych wzorach. Każdy konkurs, zawody czy inne wydarzenia artystyczne mają miejsce w czasie zajęć lekcyjnych, więc po co o tym wspominać w liście? Sprawdzenie sprawdzianów po lekcjach to też mit, każdy kto chociaż przez tydzień chodził do szkoły wie, ze nauczyciele sprawdzają je w czasie lekcji, ewentualnie “okienka” lub “na kolanie” przed zajęciami.. Elitarność ZS im. Adama Mickiewicza to przeszłość..

    Odpowiedz
    • “Nie od dziś wiadomo, że w “Micku” panuje kolesiostwo”.

      Pamiętam, jak kiedyś na Radzie Pedagogicznej u siebie miałem taką sytuację – jedna nauczycielka mówi, że uczennica “X” jest “niemal na granicy upośledzenia”. Przytakuje jej inna nauczycielka… Na co ja się wyrwałem i powiedziałem, że “z mojego przedmiotu jest u niej zupełnie inaczej, że bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła parę razy, bardzo mądrymi i dojrzałymi odpowiedziami na pytania na które nikt inny nie potrafił odpowiedzieć”. Tamte paniusie zdurniały i pytają się mnie, czy ja “nie mylę aby X z kimś innym”. No to ja znów potwierdziłem, że “na 1000% jestem pewny swojego zdania i go nie zmienię.”
      Później jeszcze “wysłuchałem tego i owego od nich, gdy po radzie pedagogicznej dowiedziały się owe paniusie, że dziewczyna ma u mnie ocenę celującą – oczywiście argument ich był taki: “jak to wygląda taka szóstka na tle jej innych ocen z innych przedmiotów” buhahahaha – a co mnie to obchodzi? Czy ja podważam oceny, które one wystawiały? No to niech nie próbują podważać moich ocen! Dziewczyna zasłużyła w pełni na swoją ocenę u mnie i tyle w temacie!
      Można się postawić innym z “kolesiostwa” na Radzie Pedagogicznej? Można! Wystarczy charakter i temperament!

      Odpowiedz
      • …acha – taka ciekawostka – owe “paniusie” są teraz chyba najzagorzalszymi zwolenniczkami strajku w całej mojej szkole 😉 No a ja – “łamistrajk” “pannie X” ocenę “zawyżyłem”. No i kto tutaj ma na uwadze dobro uczniów? 😉

        Odpowiedz
  5. “udział w radach pedagogicznych (często w kilku szkołach)” – WIĘC JEDNAK MAJĄ TYLE CZASU BY PRACOWAĆ NA KILKU ETATACH???

    Odpowiedz
    • Oj robią, robią na kilku etatach – co potwierdzam na podstawie swojej własnej szkoły 😉 A najlepsze jest to, że niektórzy z nich pracują w szkołach państwowych i prywatnych i jednocześnie strajkują (w państwowej) i nie strajkują (w tej prywatnej) 😉 Swoista “strajkowa schizofrenia” 😀

      Odpowiedz
  6. Ja wracam po ośmiu godzinach pracy i siedzę z trójką dzieci nad lekcjami. do tego jeszcze kółka i msze szkolne. Biedni nauczyciele, oooooj biedni.
    Zawsze można zostać na osiem godzin w szkole i tam sie przygotowywać

    Odpowiedz
    • Oj tacy biedni ???? tylko oni pracują, nikt ich nie docenia, o godnosc nauczyciela muszą walczyc ???? ja znam nauczycielke pracującą w przedszkolu. Z klasy do klasy przejść nie potrafiła. Jakoś zdała mature i poszła na pedagogike bo tam każdy tuman sie dostał. Porównują sie do nauczycieli powojennych. Tylko ze wtedy to nauczyciel musial byc naprawde inteligentny i to byli nauczyciele z powołania. Oni kochali dzieci i cieszyli sie z kazdego postepu. Aktualnie jednym z argumentów dzisiejszych nauczycieli jest podwyzszenie placy do 8000 haha smiech na sali. A rodzice siedza z dzieciakami do poznych godzin i robią z nimi zad domowe albo tłumaczą bo nauczyciel nie mial czasu…. No nie mial bo jak pracuje 18 * 45min to kiedy sie z tym calym materialem wyrobi?!?!

      Odpowiedz
      • Nauczyciele nie walczą o 8000 zł, jesteś w błędzie, rząd chce takie wysokie podwyżki dać, natomiast nauczyciele chcą zaledwie 1000 zł. Jak piszesz ze ktoś był słaby w szkole to spójrz na siebie i analizuj informacje podawane w mediach

        Odpowiedz
      • I jeszcze jedno istotne… Nauczyciele w przedszkolu pracują 25 *60 min to tak żebyś głupot nie pisała w przyszłości ???? a i w szkołach są tacy co pracują 20, 22, 26 a nawet 30 godz w etacie, dodam że jednym żebyś nie miała wątpliwości,

        Odpowiedz
      • “znam nauczycielke pracującą w przedszkolu. Z klasy do klasy przejść nie potrafiła. Jakoś zdała mature i poszła na pedagogike bo tam każdy tuman sie dostał”.
        Ciekawe, czy to jest ta sama, która mnie wysłała jakieś 25 lat temu do poradni psychologiczno-pedagogicznej bo… “byłem leworęczny”. W poradni powiedział specjalista, że to “tamta nauczycielka się nadaje, żeby ją wysłać do poradni, a nie ja”. Niezorientowanym wyjaśnię, że nauczycielka uznała, że: “leworęczność wśród dzieci jest oznaką niedorozwoju, bo wszystkie dzieci wiedzą, że powinny pisać prawą ręką”. No i chyba tyle w temacie kompetencji zawodowych tamtej “naóczycielki” po zwykłym “doraźnym kursie” zamiast studiów 😉

        Odpowiedz
    • To ja ci pomogę, bo widzę że masz wielki problem. Co do siedzenia z dziećmi przy lekcjach…popracuj nad samidzielnniscią swoich dzieci, na początku to wymaga trochę pracy ale efekt będzie wspaniały. Kółka i msze chyba nie są obowiązkowe, więc można zrezygnować. I w ten prosty oto sposób po pracy masz czas dla siebie…można oglądać np. seriale????

      Odpowiedz
    • Cóż – są nauczyciele i nauczyciele. Ja się zaliczam do tych, którzy nie zadają, jeśli uczniowie mają już pozadawane z innych przedmiotów. Można? Można! I dlatego uczniowie mnie lubią i szanują – nawet, jak już dawno szkołę ukończyli… Czasami wystarczy tylko nie być wredny i nie uważać siebie i swojego przedmiotu za pępek świata – tym bardziej, że nie każdy uczeń musi być “orłem” z mojej dziedziny i ja to doskonale rozumiem. Pytanie tylko, czy każdy nauczyciel ma takie podejście? Bo po podejściu poznasz, czy nauczyciel jest z zamiłowania (jak ja) czy może z przypadku…

      Odpowiedz
  7. Anton co za głupoty piszesz ? w jakim świecie bajek żyjesz najpierw się dowiedz jak to wygląda a potem się dziw jaki głupi jesteś !

    Odpowiedz
  8. Największe nieroby {18h tygodniowo} w europie zrobiły sobie ferie świąteczne kosztem dzieci !!!

    Odpowiedz
  9. Jeśli nauczycielom nie podoba się praca w szkole to modą złożyć wypowiedzenie ! i iść tam gdzie będą mieć lepiej !!! jeszcze mniej godzin i większe wynagrodzenia !

    Odpowiedz
    • Lc – Święte słowa! Jest bardzo dużo chętnych na miejsce “strajkujących”. Znam pełno absolwentów, którzy nie są w zawodzie, a chcieliby, ale nie ma etatów.
      Bardzo proszę drodzy ZNP-owcy – zwolnijcie się, bo ja już mam listę osób potencjalnie zainteresowanych Waszymi miejscami pracy – piszę na SERIO!

      Odpowiedz
  10. Co do listu protestujących z “Mickiewicza” – znam sytuację w szkolnictwie “od środka” (bo jestem nauczycielem w jednej ze szkół w Lublińcu) i faktem jest, że robimy pełno rzeczy poza tymi 18 godzinami tygodniowo.
    Chętnie pokażę swój planer, gdzie “nie wsadzisz już nawet żyletki”, ale niech mi ktoś wskaże w postulatach ZNP JAKIKOLWIEK, CHOĆ JEDEN postulat dotyczący sytuacji w szkolnictwie, warunków pracy itp??? Tam są TYLKO postulaty płacowe!!!
    Więc drodzy “Mickiewiczowcy” – nie wciskajcie kitu swoim uczniom i ich rodzicom, bo najgorszą formą obelgi jest chyba uważanie swojego rozmówcy za idiotę!

    Odpowiedz
    • Nauczyciele mają po kilka etatów i dodatkowe godziny, które mają im zabrać – i stad wrzask!!!
      Ale jakoś żaden z nich nie widzi w tym niczego złego, bo przeciez “im się należy”!
      I nie zauważają że mając tyle dodatkowych etatów mają też więcej pracy w domu, ale wciskają kit że to ten jeden etacik im tyle czasu zabiera! Pieprzeni hipokryci!!!

      Odpowiedz
  11. emerytowana nauczycielka Kwiecień 23, 2019, 11:06 am

    Owszem, nauczyciel ma nie tylko 18 godzin pracy ( w szkole z uczniami), ale też poprawia sprawdziany, testy, zeszyty- ale tylko niektórzy, np poloniści. Matematycy szybko mogą posprawdzać klasówki, podobnie fizycy, chemicy i biolodzy, a wuefiści i ci od zajęć praktycznych oraz muzycznych klasówek nie robią, bo i z czego? przewrotu w tył? :)))) Sporo nauczycieli rzeczywiście zadaje do domu wiele zadań, bo chcą nadrobić to, czego w szkole nie zrobili. Poloniści muszą zadać pracę pisemną, bo to przygotowanie do późniejszych prac pisemnych, np na egzaminach, ale też mogą zadać je umiejętnie – dając dłuższy termin, a nie z dnia na dzień. Byłam polonistka i wiem, że można tak zaplanować pracę swoją i ucznia, że i zrealizuje się program, i uczeń nie będzie przepracowany ( więc nie nabędzie “alergii” na dany przedmiot). Wielu nauczycieli to rzeczywiście osoby nie mający zielonego pojęcia o swojej pracy. Przez pewien czas pracowałam także w szkole podstawowej – w klasie IV ( promowanego do tej pory bez problemów, z pozytywnymi ocenami) ” otrzymałam ” ucznia, który nie rozpoznawał ani jednej litery, zatem nie potrafił ani pisać, ani czytać, ani odpowiadać na zadane pytania – głęboko upośledzonego, do tej pory nie badanego w poradni. Dotychczasowe jego nauczycielki próbowały mnie zmusić, bym go promowała do kl V, nie chciały dopuścić do tego, by został skierowany na badania. Postawiłam na swoim, bo nie chciałam, by go nadal krzywdzono. W końcu przekonałam rodziców, by go wysłano do szkoły ” specjalnej”. I tam nie mogli go niczego nauczyć, bo było nieco za późno. I dodam, że prawdopodobnie byli to ci sami nauczyciele, o których wspominał belfer, gdyż i oni wpisywali uczniom leworęcznym, że są upośledzeni i wysyłali do poradni pedagogiczno – psychologicznej, zatem – promowali ucznia naprawdę upośledzonego ( bo miły i grzeczny, a jego tatuś robił meble tapicerskie jako gratyfikacje dla tych dobrych nauczycielek), a próbowali wysyłać do szkół specjalnych osoby zdolne, jednak leworęczne. I tacy nauczyciele pracują w szkołach! Dodam, że wszystkie te nauczycielki i wcześniej – panie z przedszkola nie miały normalnych studiów pedagogicznych – jedynie po maturze płatne kursy ( to wyjazdy na 2, 3 godziny raz w miesiącu w sobotę i niedzielę) , dlatego braki w wiedzy z przedmiotów nauczania, psychologii dzieci i młodzieży, pedagogiki były ogromne. A skąd wiem? Trzykrotnie otrzymałam polecenie służbowe, by napisać prace zaliczeniowe tym “studentom”, bo rzekomo były za trudne pytania ( np.rozpoznawanie spółgłosek i samogłosek, odróżnianie rzeczownika od przymiotnika i czasownika – poziom dla ucznia szkoły podstawowej i to na etapie początkowym). Dwa razy się ugięłam, ale po raz trzeci postawiłam się, więc oberwało mi się, wiec zmieniłam szkołę! I ci nauczyciele nadal pracują i to szkole miejskiej! Jaki jest ich poziom nauczania?????

    Odpowiedz
  12. emerytowana nauczycielka Kwiecień 23, 2019, 11:16 am

    Przepraszam za błędy i usterki, które zauważyłam dopiero po publikacji tekstu – pisałam bowiem bardzo emocjonalne, zdenerwowana tekstem listu tych nauczycieli. Czy naprawdę musi dojść do kompromitacji ( czytaj- ujawnienia różnych “niedoskonałości pedagogicznych” poszczególnych nauczycieli czy szkół, np, podczas procesów sądowych wytoczonych przez poszkodowanych rodziców i uczniów), by przerwano ten idiotyczny i tak szkodliwy strajk?

    Odpowiedz
  13. I co cwaniaki olał’ was Broniarz nazbierał kasy i nie da wam nic za kretyński strajk ale strajkujcie dalej w końcu was stać !

    Odpowiedz

Dodaj komentarz do Antonik Anuluj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.