Taki sobie obrazek [felieton Heleny Grembeckiej]

Taki sobie obrazek [felieton Heleny Grembeckiej]

Sąsiad pokłócił się ostro z sąsiadką, polała się krew. Synek sąsiada wpada do naszego domu i woła o pomoc. Co robimy? Zostawiamy dziecko pod opieką w swoim domu i biegniemy zaraz do sąsiadów, wołając o ochłonięcie! Wejście obcego człowieka, nie uwikłanego w konflikt rodzinny, może zadziałać trzeźwiąco na skłóconych. Jeśli jednak zobaczymy tak wielkie zacietrzewienie i furię, że i nasze zdrowie i życie może zostać zagrożone, usuwamy się i wołamy o pomoc! Może jeszcze, po drugiego sąsiada, może po wsparcie do przechodzącego ulicą mężczyzny. Kiedy jednak widzimy, że to na nic, wtedy wzywamy policję.

Przekładając ten obrazek na rzeczywistość wojenną za wschodnią granicą Polski, czym jest posyłanie czołgów i uzbrojenia broniącym się Ukraińcom?

Czy to nie jest tak, jakbyśmy przybiegli i sąsiadce (przyjmując, że to ona jest słabsza i zaatakowana) wcisnęli do ręki – pistolet?! Przecież byłoby to ewidentne przyczynienie się do eskalacji małżeńskiej kłótni sąsiadów – czy o to nam chodzi? Czy, gdyby się tak zdarzyło, że sąsiadka zastrzeliłaby z tego pistoletu swojego męża, albo sąsiad, wyrywając broń z jej ręki – zabiłby sąsiadkę, czy moglibyśmy po czymś takim spojrzeć w oczy dziecku sąsiada i z dumą powiedzieć: to ja pomogłem zakończyć kłótnię między twoimi rodzicami?!

Rozumne przyłożenie zwykłego życiowego doświadczenia do realiów zbrojnego konfliktu na Ukrainie, każe krzyczeć – STOP! Stop – takiemu działaniu rządzących Polską, które ewidentnie eskaluje konflikt i ściąga śmierć lub kalectwo na wielu młodych mężczyzn na Ukrainie (i po rosyjskiej stronie – też). Trzeba zawołać stop – narażaniu na wszelkie wojenne niebezpieczeństwa tych najbiedniejszych mieszkańców Ukrainy, którzy nie mają możliwości ucieczki przed wojną, albo tak kochają swoją ziemię, że nie chcą jej zostawić.

Większość młodych i bogatych – wyjechała. Także młodzi mężczyźni w wieku poborowym, uznając, że to nie ich wojna, chodzą np. po Krakowie i krzyczą do Polaków: “dajcie nam całą broń, bo wy nie giniecie”.

Zdroworozsądkowe myślenie każdego zwykłego człowieka – człowieka, który jeszcze nie uległ propagandowemu zidioceniu – jego rozum i obserwacja rzeczywistości podpowiadają takie oczywiste kroki, jak: 1) podjęcie przez rządzących rozmów ze stronami konfliktu, 2) próby wdrożenia wszelkich innych działań dyplomatycznych, np. nieustanny wysiłek w budowaniu koalicji antywojennej z innymi państwami, 3) udzielanie humanitarnej pomocy poszkodowanym – chrześcijańska pomoc bliźniemu.

“Moralność nakazuje, żeby w sytuacji konfliktu uruchomić wszystkie możliwości dyplomatyczne dla jego rozwiązania! Jeśli ktoś twierdzi, że z Rosją nie da się mieć dobrych relacji, ten – tym bardziej, jeśli jest dyplomatą, dowodzi swoich niekompetencji – bo dyplomacja polega na tym, że prowadzi się rozmowy z każdym!” – prof. Jacek Izydorczyk (dr hab. n. prawnych, prof. Uniwersytetu Łódzkiego, były ambasador w Japonii w l. 2017-2019, odwołany z placówki po tym, kiedy, najpierw interweniując bezskutecznie u szefa MSZ, wysłał do prokuratury i do NIK zawiadomienie o popełnieniu przestępstw, podając nawet kwalifikacje prawne przestępstw, których dopuszczali się polscy dyplomaci).

Co więc dzieje się w Polsce? Działania rządu w Warszawie od samego początku konfliktu zbrojnego mają tylko jeden kierunek – wspieranie słabszego i wpychanie go do wojny z o wiele większym i silniejszym. Mamy rząd, ministrów, dyplomatów, analityków, ekspertów z wszystkich dziedzin nauki i całe to gremium nawet nie próbuje racjonalnie i logicznie spojrzeć na tę, na pewno bardzo skomplikowaną, rzeczywistość polityczną?

Dlaczego od początku tego konfliktu nie było nawet prób bezstronnego analizowania faktów oraz wdrożenia działań dyplomatycznych dla przywrócenia pokoju?

Jest wręcz przeciwnie – działania kolejnych rządów w Polsce, już od wielu lat nakręcają wojenną spiralę! Bo jak inaczej patrzeć na finansowanie kanału telewizji Biełsat od 2007 roku, czy na szkolenie w Polsce białoruskich opozycjonistów – wiadomość z ubiegłego roku. Przygotowujemy terrorystów do ataku na sąsiada? Albo jak oceniać fakt “przygarnięcia” w Warszawie “uchodźczego rządu rosyjskiego”. A o tym warto pamiętać – to z terenu Białorusi “wepchniętej w ramiona Rosji”, doszło do zeszłorocznych ataków na Ukrainę.

Tak więc, jeśli z sąsiadem “przez płot” dobrze jest żyć w zgodzie (taka oczywistość), to dlaczego ta sama zasada nie miałaby sprawdzić się w relacjach między państwami?

Dr. Leszek Sykulski (geopolityk i historyk, analityk stosunków międzynarodowych, jeszcze do niedawna – adiunkt w Katedrze Bezpieczeństwa Narodowego w Akademii Nauk Stosowanych im. Józefa Gołuchowskiego w Ostrowcu Świętokrzyskim, biegły sądowy przy Sądzie Okręgowym w Częstochowie w zakresie bezpieczeństwa państwa i ekstremizmu politycznego) wielokrotnie w swoich wystąpieniach akcentował, że dla rozwoju gospodarczego Polski wręcz konieczne jest stosowanie zasady: “zero wrogów wśród sąsiadów!”, mając na uwadze zwykłe, poprawne stosunki gospodarcze, niekoniecznie gorącą przyjaźń.

Przed laty emisariusze, zaprzedani obcym mocarstwom, agitowali za powstaniami (listopadowym, styczniowym, warszawskim), które w efekcie wybuchały w najbardziej niekorzystnym dla Polaków czasie i szybko tonęły w morzu krwi. Dziś rolę emisariuszy przejęli chyba “gawędziarze wojenni” – panowie: Jacek Bartosiak, Marek Budzisz, Jakub Maciejewski, Tomasz Wróblewski i wielu innych. Agitują, wbrew polskiej racji stanu – za wojną, która nie dość, że wyniszczy już obecnie mocno osłabiony i rozbrojony kraj, to może zmieść Polskę z mapy Europy.

Każdy polityk wzywający do czynnego udziału Polski w wojnie zastępczej mocarstw, zdaje się wygłaszać słowa lorda Farqaada z filmu “Shrek”: “Zapewne wielu z was zginie, ale jest to poświęcenie, na które jestem gotowy” (Łukasz Warzecha “Polska iluzja, węgierski realizm”, Do Rzeczy, 7/2023).

Jak oceniać wystąpienia “czołowego polskojęzycznego stratega” – dr. Jacka Bartosiaka, który przedstawia w nich różne scenariusze – “narracje” zdarzeń? Chyba tylko tak, jak zrobił to prof. Jacek Izydorczyk. Dr. Leszek Sykulski od swego rozmówcy prof. Jacka Izydorczyka usłyszał, że osobą dr. Jacka Bartosiaka, prowadzącego nachalną prowojenną agitację, powinny zająć się polskie służby specjalne, o ile jeszcze są w Polsce służby, dla których racją stanu jest dobro naszej Ojczyzny, a nie usilne wpychanie Polski do samobójczej wojny, zgodnie z zagranicznymi interesami [więcej]

W niedawno zrealizowanym nagraniu “Geopolityka a wolność słowa w Polsce” dr Leszek Sykulski informuje, że po ogłoszeniu, razem z Sebastianem Pitoniem (architekt, obrońca podkarpackich przedsiębiorców, gdy nakazowo zamykano biznesy), społecznego sprzeciwu wobec rządowej prowojennej propagandy – został zwolniony z etatu wykładowcy akademickiego [więcej]

“Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, to znaczy, że kraj opanowany został przez wrogów” – Wilhelm Schwobel (to jeden z komentarzy pod tym nagraniem).

Przed każdym Polakiem jest dziś wybór: obóz wojny czy stronnictwo pokoju?

Już dostrzegamy fałsz oficjalnie funkcjonującego przez wiele lat podziału sceny politycznej w Polsce na: lewicę i prawicę. Dziś już wiemy, że od początku ten podział był tylko fikcją serwowaną masom. Obowiązywała, ustalona w Magdalence, zasada: wy nie ruszacie naszych, my nie ruszamy waszych i kopiemy się tylko po kostkach, wyżej – nie. To “dla ludu” są emocjonujące spektakle, “rozliczanie” ujawnianych afer, albo sejmowe pyskówki polityków. Mają one odwracać uwagę społeczeństwa od spraw istotnych, ale starannie ukrywanych.

Czym są teorie spiskowe? Zdaniem prof. Jacka Izydorczyka: “teorie spiskowe – to wybitnie skuteczne efekty działania propagandy”. A odpowiadając na pytanie o zagrożenia dla naszego kraju, stwierdził, że “największym wrogiem Polski są głupi Polacy (…), rządzą Polską sprzedajni i tchórzliwi idioci”. Grzegorz Braun, używa łagodniejszego określenia: “zawsze byliśmy pierwsi w rankingu do odegrania roli podpałki” w rozpętywanych przez komunistów ruchach rewolucyjnych i cytuje zdanie z korespondencji Marksa i Engelsa: “na Polaków zawsze możemy liczyć”.

Za to Roman Dmowski dosadnie twierdzi, że swymi (zwykle przegranymi) powstaniami, wywoływanymi pod obce dyktando, przyzwyczailiśmy Zachód do traktowania Polaków jak “bezmózgowej hołoty, której łatwo i za bezcen można używać do swoich celów” (Rafał Ziemkiewicz “Powstańcza choroba dwubiegunowa”, „Do Rzeczy”, 5/2023).

Czy to nie na podpowiedziach zachodnich suflerów budowane są zabójcze dla Polski mity patriotyczne, bazujące na fałszywej tezie głoszącej, że “Polacy muszą co jakiś czas stanąć do powstania i oddać życie, żeby zachować swoją patriotyczną tkankę”? Grzegorz Braun, przytaczając tę kłamliwą tezę, dobitnie przypomina młodym, wychowanym na grach komputerowych, że życie jest zbyt cenne – człowiek ma je tylko jedno (inaczej niż postacie w kreskówkach i grach) i jest odpowiedzialny za swoje życie oraz w różnym stopniu także za życie innych ludzi.

W przestrzeni publicznej pojawił się niedawno Polski Ruch Antywojenny – z hasłem: „To nie nasza wojna!” [link] [youtube]

Sprawa dotyczy oczywiście wojny toczonej na Ukrainie. Okazało się, że o tym konflikcie można myśleć tylko tak, jak dyktuje obóz rządzący. Każdy inny pogląd kwalifikowany jest natychmiast jako prorosyjski przez “ośrodki propagandowe udające niezależne media” (prof. Jacek Izydorczyk).

Pełne spektrum propagandowe przewiduje szeroki asortyment haseł, działań i publikacji. Billboardy co rusz atakują wzrok hasłem: Wysokie ceny energii, to też jego broń (a w tle twarz Putina). “Jedynie słuszne”, politycznie poprawne stanowisko względem Rosji wbijają nam w świadomość także książki (dalej prawie, że cytat z książki „Trolle Putina” J. Aro, Kraków 2020, s. 15): “Ponieważ w historii – odczłowieczanie i demonizowanie różnych grup społecznych prowadziło do ludobójstw oraz zbrodni przeciwko ludzkości, w krajach zachodnich nawoływanie do nienawiści jest prawnie zabronione”.

Czyżby? A chrześcijanie? A najsłabsi i najbardziej bezbronni, bo jeszcze nieurodzeni?

W książce “Od Dzierżyńskiego do Putina” autorzy (J. Felsztinski, W. Popow, Poznań 2022, s. 416-434) nie mają żadnego problemu z oceną czterech lat prezydentury Donalda Trumpa, jako “pogardy dla amerykańskich tradycji, obyczajów, moralności, prawa i konstytucji” w wykonaniu “rosyjskiego agenta”. Znowu krzyczący fałsz, gdy spojrzymy, czego wtedy dokonał Sąd Najwyższy ogłaszając, że aborcja nie może być narzucana wszystkim stanom federalnymi regulacjami. Dostęp do aborcji w USA przestał być “prawem człowieka”.

Interesująca, bo prawdziwa refleksja człowieka rozumnego: “Kiedy musisz być przekonywany, namawiany, naciskany, okłamywany, przekupywany, zmuszany, zastraszany, ośmieszany, oskarżany, szykanowany i karany… jeśli wszystko to jest konieczne, aby uzyskać twoją zgodę, możesz być absolutnie pewien, że to, co się reklamuje i zachwala – nie jest dla twojego dobra” (Ian Watson, nie-pisarz)

Najpierw była globalna operacja “covid”, ze wszystkimi restrykcjami, nachalną propagandą i wymuszaniem w różnych grupach zawodowych przyjęcie genetycznego szczepionkowego preparatu, a teraz parcie rządzących do eskalacji wojny na Ukrainie.

Przewidziane następne etapy: likwidacja gotówki, pełna inwigilacja i punkty “lojalnościowe”, “piętnastominutowe” miasta-getta i zakaz przemieszczania się, żywność “wzbogacona” owadami i wiele innych przejawów globalnej “troski o człowieka”. Niektóre z tych pomysłów istnieją już na dużą skalę, choć jeszcze lokalnie, i są dość skutecznie testowane (Chiny, Nowa Zelandia, Kanada).

Na koniec słowa prof. Jacka Izydorczyka do każdego z nas, mocne i podnoszące na duchu, żebyśmy się NIE bali! “Bo czego się bać? Każdy człowiek rodzi się nagi i umiera nagi. I jedyne co ma i co po nim zostaje, to jego nazwisko. Wystarczy się nie bać. Bać powinni się ci, którzy wielokrotnie złamali prawo! I tych Polacy mogą nakryć czapkami!”

Zdjęcie: archiwum

  1. A już myślałam, że mamy spokój od tych herezji!!!!!!
    Bez serc , bez ducha. Niech pani sobie spokojnie czeka aż barbarzyńcy dotrą do pani i uraczą swymi torturami !!!!!!
    Wtedy dopiero dotrze do pani rozumu co się dzieje !!! No ale to już będzie za późno żeby uzupełnić wiedzę co to jest imperializm.

    Odpowiedz
  2. Wiesław Matyja Luty 28, 2023, 8:56 am

    Przekroczyła Pani kolejną granicę…w 1939 r. Francuzi też nie chcieli ginąc za Gdańsk i jak to się dla nich skończyło? Uważam, że lubliniecki.pl zamieszczając proputinowską propagandę jawnie się spozycjonował. Oczywiście jest wolność słowa, ale ja za popełnienie takiego tekstu bym się WSTYDZIŁ…żałuję, że te obrzydliwe miazmaty umysłowe przeczytałem.

    Odpowiedz
    • Julian Werner

      Witam.
      To jest FELIETON, w którym autor może wyrazić swój punkt widzenia. Nie muszę zgadzać się we wszystkim z p. Heleną ale zależy mi aby portal (w duchu DEMOKRACJI) stanowił miejsce dla autorów o różnym światopoglądzie.
      Pozdrawiam, JWerner

      Odpowiedz
  3. Najpierw trzeba pomóc katowanym dzieciom i ludziom a potem bawić się w filozoficzne “poglądy” siedząc w “ciepełku” bez cienia empatii.

    Odpowiedz
  4. Pani Heleno. Wielokrotnie nie zgadzałem się z prezentowanymi przez Panią argumentami, tezami itp. Jednak czytając ten felieton czułem się, jakbym sam go stworzył. Podpisuję się obiema rękami!

    Odpowiedz
  5. Helena

    Witam i dziękuję bardzo za zamieszczenie!
    Pani Aniu i p. Wiesławie Matyja, treść Państwa wypowiedzi świadczy o tym, że propaganda skutecznie zawładnęła świadomością każdego z Państwa. Życzę szerszego spojrzenia na świat.
    Cieszę się, że są jeszcze miejsca w Internecie, jak lubliniecki.pl, gdzie wolność wypowiedzi nie opiera się na “moralności Kalego” i nie jest tylko – teoretyczna.
    Dziękuję Panu Polakowi!
    Pozdrawiam wszystkich Państwa!

    Odpowiedz
  6. Pani Heleno !
    Widzę , że pani myśli, że ta wojna to jest “propaganda” czyli fikcja.
    A ja się pomyliłam i myślałam, że ta wojna jest faktem.
    No jednak do zabetonowanych głów nic nie dotrze. Po co pani pisze felietony skoro tylko sama ma rację ? Czy nie było tak w 1939 jak przypomina w/w pan i wojna się rozlała na cały świat “a Europa śpi” ” jak w piosence zespołu Taraka” ?

    Odpowiedz
    • Helena

      Pani Aniu! Które moje słowa pozwoliły Pani na wniosek, że nie widzę realnego cierpienia ludzi, których dotknęła wojna na Ukrainie? Śmierć i cierpienia tych, którzy tam zostali, to właśnie powód, dla którego trzeba powiedzieć STOP tej “dziwnej wojnie”, jak określił ją dr Leszek Sykulski (Lublin, 23.02.23) https://www.youtube.com/watch?v=sYwEP6Y1xaI
      Dziwnej, bo Rosja: 1) pozwala na ciągłe dostawy uzbrojenia na Ukrainę, 2) nie zakłóca linii transportowych – skażone mykotoksynami zboże, wyprodukowane przez zachodnie holdingi na terenie Ukrainy, bez przeszkód jest wywożone do Polski (i najczęściej tu zostaje z wielką szkodą dla polskich rolników), 3) starannie omija w atakach ośrodki dowodzenia i kierowania państwem (a nawet zachodni dygnitarze spokojnie odwiedzają Kijów). To jest wojna wywołana dla zrealizowania ukrytych politycznych celów, ale ludzie giną w niej naprawdę!!! Dlatego powstał Polski Ruch Antywojenny! Nie chcemy, żeby Ukraińcy tracili życie, prawda? I chyba jeszcze bardziej sami Polacy nie chcą stać się “mięsem armatnim” w rozgrywkach mocarstw.
      W wyreżyserowanej “pandemii” też ludzie naprawdę chorowali i przez “zamknięcie” służby zdrowia i brak odpowiedniego leczenia – zapłacili życiem!

      Odpowiedz
  7. Pani Heleno,
    Taki cytat z internetu który trafnie charakteryzuje stanowisko Konfederacji:
    “Większość kierownictwa Konfederacji stara się zniszczyć sojusz polsko-amerykański, i mówią jedno: nie potrzebujemy baz amerykańskich, nie chcemy sojuszu z Ameryką, chcemy polityki wielowektorowej, czyli balansowanie pomiędzy Rosją a Stanami Zjednoczonymi. Nie można balansować pomiędzy dwoma państwami, z których jedno ma całkowicie sprzeczne interesy z Polską, a drugie ma częściowo pokrywające się interesy z naszym krajem na obecnym etapie. Bo nie wiemy co będzie za 5 czy 15 lat. Jest to balansowanie pomiędzy wrogiem śmiertelnym a sojusznikiem, z którym nie zgadzamy się w pewnych sprawach. W związku z tym uważam, że Konfederacja pod tym kierownictwem, pod którym jest obecnie, tworzy partię rosyjską w Polsce.”
    Pani art. wpisuje się w ww. opis oraz aktualnie prowadzoną europejską akcję “To nie nasza wojna”. Wojna nie nasza i całe szczęście, że nie nasza. Ale Polska ma swój interes aby właśnie ta wojna nie zaczęła się toczyć w Polsce.
    Można lubić albo nie lubić Prezydenta Lecha Kaczyńskiego ale jego słowa w Gruzji były prorocze: “Dziś Gruzja, jutro Ukraina a potem przyjdzie czas na mój kraj, Polskę”.
    Mimo wszystko osobiście bliżej mi do zachodniej “niewoli” niż do “ruskiego miru”.
    Pozdrawiam wszystkich czytających i komentujących

    Odpowiedz
    • Helena

      Witam i mocno zachęcam do posłuchania dr. Leszka Sykulskiego, który bardzo precyzyjnie analizuje tło polityczne obecnej wojny na Ukrainie i daje szeroki ogląd rzeczywistości (trochę wizualnie dziwny wstęp, ale warto!).
      Panie Franku, ale o jakim sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi może być w ogóle mowa – brak jakiejkolwiek symetrii sił, a rządzący Polską ustawiają nasz kraj w pozycji wasala, albo i niewolnika? https://www.youtube.com/watch?v=sYwEP6Y1xaI

      Odpowiedz
  8. Pani Heleno….
    Które slowa? To “filozoficzne” nastawienie wg.pani idola Brauna. Już pisałam czy pani wie co to jest imperializm ? Nie nasza wojna….. na razie.
    Ale czy nie szkoda wszelkich słów, bo od pani wszystkie argumenty odbijają się jak kamyki od muru. Trochę prawdy już wytłumaczył pani pan Franek

    Odpowiedz
  9. A która wojna w dziejach świata nie była z powodu ukrytych politycznych celów ??????? My też nie chcemy wojny. I trzeba agresora przegonić za granice napadniętego kraju. BO z terrorystą nie da się negocjować

    Odpowiedz
    • Helena

      Pani Aniu, 90 % mediów w USA jest w rękach sześciu korporacji, czyli niewielkiej grupy samozwańczych “władców świata”, która dyktuje “do wierzenia” tworzone przez siebie “narracje” (stosunki własnościowe dot. mediów w Polsce wyglądają podobnie). Lewackie ideologie tych psychopatycznych dyktatorów, przez “otwarte okno Overtona” wchodzą w powszechną świadomość ludzi.
      Jest hasło w Wikipedii: imperializm amerykański (a my tu w Polsce zostaliśmy już w dużym stopniu “skolonizowani”), dot. ekspansji amerykańskich wpływów politycznych, ekonomicznych, kulturowych, medialnych i wojskowych poza granice Stanów Zjednoczonych, np. około 800 amerykańskich baz wojskowych (poza granicami USA) na całym świecie.

      Odpowiedz
  10. Bardziej niż poglądy pani Heleny (jak każdy ma do ich głoszenia prawo) martwi fakt, że pani Helena chce się znać na wszystkim. Znała się już na covidzie, na pszczołach, na tym, kiedy i jak wkładać, żeby było po bożemu, teraz bawi się w drugiego Clausewitza… jakie piękne potwierdzenie tego, że jeśli ktoś udaje, że zna się na wszystkim, to nie zna się tak naprawdę na niczym…

    Odpowiedz
  11. Helena

    Panie Fanie!
    Jeszcze znam się na ślusarstwie, naprawdę!
    A tak serio, to szybko zauważam kłamstwa i w Pana wypowiedzi też! Brak argumentów do jakiegokolwiek sporu, najłatwiej kwitować tak po dziecięcemu: “a bo ona jest gupia!”

    Odpowiedz
  12. Felieton od początku oparty na fałszywym założeniu. Rosja i Ukraina jako skłócone małżeństwo?! Naprawdę?! Ja bym to opisał nieco inaczej. Na dom sąsiada napada uzbrojony bandyta. Gwałci sąsiadkę, porywa dziecko, podpala ich dom i chce zastrzelić sąsiada. Taki obrazek chyba bardziej odpowiada rzeczywistosci w Ukrainie. Nie przekonam bandyty, żeby przestał, bo on ten napad długo planował i przygotowywał. Dam sąsiadowi każdą broń, żeby mógł obronić życie swoje i swoich najbliższych. Bandyta zna tylko argument siły. Musisz pokazać, że potrafisz się obronić, to wtedy ucieknie. W tym rozumowaniu jest też zdrowy egoizm. Jeżeli sąsiad powstrzyma bandytę, to ochroni także mnie. To jest rzeczywistość. To jest prawdziwe życie. W Pani idealistycznym wywodzie brakuje zdroworozsądkowego myślenia do którego Pani nawołuje.
    Tak zwane ruchy antywojenne pod hasłem „To nie nasza wojna!” były już w latach czterdziestych w USA. I gdyby wtedy to hasło zwyciężyło, to w najlepszym wypadku mówilibyśmy wszyscy po niemiecku. A w najgorszym…

    Odpowiedz
    • Helena

      Tak! Dokładnie taki obraz reżyserowanych zdarzeń, jak opisał p. Mick, mamy mieć! Dba o to garstka psychopatów, produkujących 90% medialnego przekazu. To jest wojna totalna o naszą świadomość – MAMY SIĘ BAĆ! Mamy żyć w lęku, tak jak podczas skompromitowanej już zupełnie “pandemii”, kiedy strach przed “śmiertelną zarazą”, wielu z nas skłonił do wykonywania nieracjonalnych rozporządzeń.
      Abstrahując od znajomości (lub nieznajomości) historii, jedno pytanie. Perfidnie okłamywali nas w sprawie “pandemii”, to rzeczywistość wojenną na Ukrainie przedstawiają prawdziwie??? Rozum mówi – NIE!

      Odpowiedz
  13. Wiedzę o otaczającym mnie świecie czerpię z wielu mediów i wielu źródeł. I nie tak łatwo mnie przestraszyć.
    A propos pandemii… Rozumiem, że przytoczenie tego przykładu to miał być dowód, że jeżeli ktoś nas okłamał w jednej sprawie to zawsze będzie kłamał. Ponownie użyła Pani fałszywego założenia. Nie należy tego z góry zakładać. Zawsze trzeba sprawdzać i weryfikować fakty. Świat nie jest czarno-biały. Sprytna propaganda polega na tym, żeby pomiędzy prawdziwe fakty wmieszać kłamstwa, które zmieniają sens przekazu.
    Czytam Pani teksty i widzę, że naiwny ogląd wojny w Ukrainie spowodowany jest zafascynowaniem posłem Braunem, prorosyjskim politykiem w Konfederacji. Niedobrze jest zamykać się w bańce informacyjnej takich skrajnych ugrupowań.
    W życiu lepiej sprawdza się ewolucja niż rewolucja.
    PS. I jeszcze na koniec podpowiem, że nie wszystko co dzieje się na świecie jest skutkiem spisków rządów i korporacji.

    Odpowiedz
  14. Helena

    Panie Mick! A może wszystkie źródła, z których Pan czerpie, należą do tych dokładnie programowanych przez globalnych właścicieli? Jakby nie było, stanowią one 90% głównych mediów:)
    Wypowiedzi globalnych uzurpatorów rysują obraz świata, który chcą oni wykreować. Zdarzenia światowe pozwalają na zaobserwowanie jakie strategie i narzędzia już są wprowadzone: 1) traktat pandemiczny WHO – dyktatura zdrowotna, 2) strategia wieloaspektowa niszczenia Kościoła Katolickiego (z zewnątrz i od środka), bo staje on na drodze uprzedmiotowienia człowieka, 3) tyrania demoralizującej ideologii wynaturzeń seksualnych, 4) inwigilacja obywateli, 5) miasta-getta, 6) Internet rzeczy, 7) usuwanie gotówki, 8) niszczenie klasy średniej – niezależnych właścicieli, 9) ogłupiająca medialna propaganda, 10) coraz gorszy system oświaty, 11) konflikty zbrojne perfidnie i zbrodniczo prowokowane (np. wojna na Ukrainie – niszczy ten kraj, ale także znacząco osłabia gospodarczo i militarnie Polskę, która jeszcze jest ostoją tradycji, a na świat tradycyjnych wartości wyrok śmierci już został wydany!)
    itd. Wszystko precyzyjnie przewidziane, ale chyba zbyt nachalnie w ostatnich latach forsowane, dlatego jest szansa, że się sypnie!

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.