Ważą się losy Oddziału Pediatrycznego w Samodzielnym Publicznym Zespole Opieki Zdrowotnej w Lublińcu. W ostatnich dniach września w przestrzeni publicznej pojawiła się informacja o wypowiedzeniach złożonych przez cztery osoby zatrudnione na oddziale.
Jeśli negocjacje z lekarzami zakończą się fiaskiem i nie uda się uzupełnić braków kadrowych, od 1 stycznia 2024 oddziałowi grozi zawieszenie – a to, w obliczu wzmożonej zachorowalności w sezonie jesienno – zimowym, może oznaczać prawdziwą katastrofę dla rodziców i najmłodszych pacjentów z okolic Lublińca!
W przeprowadzonej 5 października rozmowie z Lublinieckim.pl Tadeusz Konina, wicestarosta powiatu lublinieckiego – będącego organem prowadzącym dla SP ZOZ – potwierdził nieoficjalne dotąd informacje, wedle których przyczyną złożonych rezygnacji są “wewnętrzne nieporozumienia” część kadry Oddziału Pediatrycznego.
– Dla dwóch zatrudnionych osób okres wypowiedzenia upływa z dniem 31 grudnia – jedna z nich przebywa obecnie na L4. Umowa cywilno – prawna kolejnej osoby wygasa z dniem 31 października. Czwarta osoba przebywa na urlopie macierzyńskim, bez wypowiedzenia, co jednak oznacza jej dłuższą nieobecność w pracy – precyzuje wicestarosta.
Według najnowszych informacji, pomimo intensywnych negocjacji z personelem, podejmowanych przez dyrekcję placówki i Zarząd Powiatu, lekarze podtrzymują chęć rezygnacji z pracy w SP ZOZ. Dyrekcji udało się jednak zabezpieczyć dyżury na miesiąc październik. Trwa również poszukiwanie nowych lekarzy, którzy ewentualnie mieliby uzupełnić braki kadrowe.
– Jest determinacja pani dyrektor Małgorzaty Nowak, jest determinacja Zarządu Powiatu, żeby oddział mógł kontynuować pracę. Zrobimy wszystko aby nie pozostawić małych pacjentów i rodziców w obszarze ryzyka – zapełnił Tadeusz Konina. Dodał jednak, że jeśli obecna sytuacja utrzyma się do końca roku, oddziałowi grozi stan czasowego zawieszenia, m.in. z powodu braku dwóch lekarzy specjalistów – co regulują odpowiednie przepisy.
Wicestarosta krytycznie ocenił kwestię “wewnętrznych nieporozumień”, z powodu których doszło do złożenia wypowiedzeń:
– Mały pacjent nie może być zakładnikiem takich historii. Kryzys na Oddziale Pediatrycznym nie jest zależny ani od dyrekcji SP ZOZ, ani od nikogo innego, poza lekarzami, którzy dzisiaj dyktują warunki na rynku pracy, m.in. w kwestii wynagrodzeń czy nagłych zmian miejsca zatrudnienia z powodu braków kadrowych w całym kraju. Proszę zwrócić uwagę na protesty młodych lekarzy rezydentów, którzy sprzeciwiają się zwiększaniu ilości miejsc na studiach dla przyszłych lekarzy! – zaznacza wicestarosta Konina.
– To jest bardzo ważny oddział, ponieważ rodzice chcą mieć poczucie bezpieczeństwa dla swoich dzieci. Nie może być tak, że lekarze z odpowiednimi wynagrodzeniami przenoszą powody rezygnacji na zupełnie inny poziom! Niezwykle ważne jest to aby pracowali u nas lekarze, którzy… chcą pracować z pasją i nie pozostawiają pacjentów samych sobie – podkreślił.
Poza tzw. sezonem infekcyjnym, od maja do września średnia dzienna liczba dzieci na oddziale to 5 pacjentów – W systemie 24 godzinnym mamy pięcioro lekarzy oraz cztery pielęgniarki, więc nie ma tu raczej problemów z przepracowaniem. Jednak w sezonie jesienno – zimowym średnia wzrasta do 11 dzieci na oddziale. W obliczu złożonych rezygnacji, należy zatem zrobić wszystko aby zabezpieczyć małych pacjentów w najtrudniejszym okresie roku – apeluje Tadeusz Konina.
Pytamy jednak czy na wypadek zawieszenia oddziału, wypracowano już wstępne rozwiązania ukierunkowane na dalsze leczenie dzieci z terenu powiatu lublinieckiego.
W sytuacji, w której nie będzie już wyjścia, jednym z rozwiązań ma być porozumienie z którymś z oddziałów dziecięcych na Śląsku. Co prawda zagwarantowałoby to opiekę dla naszych dzieci lecz stanowiłoby przy tym uderzenie w codzienne funkcjonowanie rodziców. W grę wchodzą chociażby dojazdy do odległych placówek czy obowiązki zawodowe, nie mówiąc już o ponoszonych kosztach.
Poza tym nikt nie wie jak wielu najmłodszych pacjentów trafi do szpitali w okresie infekcyjnym, co może wpłynąć na ilość dostępnych miejsc – nie wiemy zatem czy placówki położone w regionie będą skłonne “odstąpić” część łóżek dla pacjentów z powiatu lublinieckiego.
– Dlatego musimy kategorycznie uniknąć takiej sytuacji i wierzę, że uda się ustabilizować sytuację na Oddziale Pediatrycznym w lublinieckim SP ZOZ – kończy wicestarosta Tadeuesz Konina.
To niejedyne problemy z jakimi boryka się Szpital Powiatowy w Lublińcu. Kolejną, niepokojącą informacją ujawnioną przez Przemysława Witka – kandydata do Sejmu, są zaległości SP ZOZ sięgające 400 tysięcy złotych – wynikają one z nieuregulowanych rachunków za ogrzewanie i dostawę ciepła. Według widomości uzyskanych przez Witka, firma zaopatrująca Szpital zagroziła placówce… odcięciem tych mediów.
Tą sprawę monitoruje Lubliniecki.pl
Oświadczenie Zarządu Powiatu z dnia 22 września 2023
Czytaj również:
Jak rozumieć: “… lekarze z odpowiednimi wynagrodzeniami przenoszą powody rezygnacji na zupełnie inny poziom!”?
Co to znaczy: “wewnętrzne nieporozumienia”?
Hm…?
Czy może Pan, Panie Redaktorze spróbować rozwinąć te sentencje z wypowiedzi Pana Wicestarosty?
To są słowa pana wicestarosty, który autoryzował tekst. Pozdr.
Dziękuję serdecznie za odpowiedź. Niemniej pisze Pan bo pisze. Może się pan rozwinie. Co powiedział Wicestarosta, i owszem da się zrozumieć. A ja zadałem pytanie. Powtórzę się: Czy może Pan, Panie Redaktorze, spróbować rozwinąć te sentencje z wypowiedzi Pana Wicestarosty?: Proszę dopytać – gdzie? kogo? – co niby oznacza: “… lekarze z odpowiednimi wynagrodzeniami przenoszą powody rezygnacji na zupełnie inny poziom!” lub co to znaczy: “wewnętrzne nieporozumienia”. Ot zagwozdka….
Proponuję dopytać i spróbować rozwinąć.