Zachęcam do obejrzenia archiwalnego filmiku pana Mariana Mainki, zamieszczonego na serwisie youtube, do którego link zamieszcza niżej. Niby nic niezwykłego – samochód wolno sunie przez Lubliniec, a jego pasażer filmuje to z okien pojazdu – tyle że wszystko dzieje się 30 lat temu. Widzimy ulice P.Stalmacha, Powstańców Śląskich, Kilińskiego, Grunwaldzką, Oleską, Mickiewicza. To co uderza, to mnóstwo zieleni i drzewa, których dzisiaj już nie ma. Uświadamia to jakie spustoszenia w miejskim drzewostanie poczyniono w ostatnich latach. To było kiedyś naprawdę zielone miasto. Co z tego zostało, można sprawdzić przemierzając tą sama trasę dzisiaj.
O tym jak ważna jest ochrona istniejącego drzewostanu w przestrzeni miejskiej opowiada drugi film. Polecam go szczególnie projektantom i decydentom odpowiedzialnym za modernizacje ulic w naszym Mieście. Istniejące drzewa mogą być efektownym zwieńczenie realizowanych remontów – wystarczy chcieć.
Dziękuję p. Wojtkowi za przesłane linki będące dobrym suplementem do mojego wcześniejszego artykułu o drzewach wyciętych na ul. Tysiąclecia.
Ciekawe co by, autor tekstu powiedział gdyby jadąc samochodem podczas wiatru spadł konar i może tylko uszkodził samochód, a co gorsza zabił kogoś z najbliższych?? Sam zbierałem konary z drogi. Zapewne autor tekstu nie mieszkał przy żadnej z tych ulic, bo by wiedział ile trzeba było po takich drzewach sprzątać liści (około 40-50 worków 120 l) i jak było zasłonięte światło w domach wzdłuż tych dróg.
„Wkurzony” uważaj na meteoryty, bo też spadają. Przyjrzyj się jak wzorcowo przycięte są drzewa na ul. 1000-lecia. Tam na pewno nie ma żadnego zagrożenia. W innych miejscach można było podobnie zadbać, a nie wszystko wycinać!!! Z drzewostanem w mieście należy mądrze postępować, patrz filmiki. Brawo Kłobus !, ktoś musi odważnie powiedzieć co czuje. Pana stanowisko popiera duża grupa mieszkańców z którymi rozmawiam.
Czesławie o meteorycie w Lublińcu nie słyszałem, ale dwa powalone drzewa na samochody w roku ubiegłym osobiście widziałem (na szczęście nie na moje), mam nadzieje, że żadne w tym roku nie spadnie na na Twój samochód!!
a ta “duża grupa” to osoby, niemieszkające przy ul. Stalmacha. Powstańców czy Częstochowskiej, które nie muszą borykać się z liśćmi i które z okien bloków tylko drzew żałują!
ciesz sie ,ze masz czym oddychac,ze smogu nie ma,ze owady nie stanowia hegemonii w tym miescie,bo sa kasowane przez ptaki,ktore maja sie, gdzie zatrzymac,ze masz wode w kranie,bo gruntowa dzieki korzeniom drzew zostaje wysoko…mysl czlowieku…przyroda to my…jak,ci nie pasi to wykasuj wszystkie drzewa,krzewy…nie bedziesz musial zbierac ton lisci…za to po 2 latach dobrowolnie sie z tego miasta wyprowadzisz…bo nie wytrzymasz smrodu,zaduchu…kolejnego Tokio…zgniecione samochody…coz..trzeba parkowac w lysym polu…i domogac sie takich przestrzeni …i nie jestem ekologiem,jestem czlowiekiem